2014-02-27, 11:01:01
Jako wywołany do tablicy...
Jeżeli chodzi o Alamy..sam fakt wątku sprzedałem zdjęcie na Alamy świadczy o pewnej egzotyce tego stoku, następną kwestią jest przyjmowanie zdjęć nie wiem czy to dobrze czy źle ale przyjmowanie prawie wszystkich zdjęć to robienie jakiegoś fotograficznego śmietniku, Mi w mojej karierze Alamy odrzuciło tylko jedno zdjęcie i tylko z powodu błędu w przesyłaniu a wysyłałem foty które wszystkie stoki odrzucili.
Co do ładowania nie wiem czemu ale słowa kluczowe z exifa wpadają mi do dolnego pola w aplikacji Alamy które za kazdym razem muszę przeklajać do właściwego, no i cudowne zaznaczanie dziwnych pól typu czy to jest zdjecie czy nie i przy kazdym zdjęciu to samo tak jakby nie mozna tego zrobić zbiorczo na fotoli mogęto samo zrobić w kilka sekund i sprzedawać za centy. Oczywiście fajnie jak wpadnie fota za 100dolców z którego 40 weźnie alamy ale częściej mozna mieć elke lub singla na SS.
Niestety tak jak zdjęcia są sprzedawane za konkretne pieniadze a dostaje się grosze tak kupując sukienkę czy aparat płacimy od kilkset do kilkutysięcy procent realnej wartości produktu.
Ja patrzę na to trochę inaczej poprostu inwestycja musi się zwrócić i w ogólnym rachunku to jest na plus i tak jak pisze fotek jestem rzemieślnikiem i nie myslę o cenach dla klienta.
Jeszcze taka kwestaia porównawcza nie znam nikogo z polski (ze znajomych) którzy by kupowali na alamy większość kupuje na fotolii, Istocku, Shutterstock lub thinkstocku.
Jeżeli chodzi o Alamy..sam fakt wątku sprzedałem zdjęcie na Alamy świadczy o pewnej egzotyce tego stoku, następną kwestią jest przyjmowanie zdjęć nie wiem czy to dobrze czy źle ale przyjmowanie prawie wszystkich zdjęć to robienie jakiegoś fotograficznego śmietniku, Mi w mojej karierze Alamy odrzuciło tylko jedno zdjęcie i tylko z powodu błędu w przesyłaniu a wysyłałem foty które wszystkie stoki odrzucili.
Co do ładowania nie wiem czemu ale słowa kluczowe z exifa wpadają mi do dolnego pola w aplikacji Alamy które za kazdym razem muszę przeklajać do właściwego, no i cudowne zaznaczanie dziwnych pól typu czy to jest zdjecie czy nie i przy kazdym zdjęciu to samo tak jakby nie mozna tego zrobić zbiorczo na fotoli mogęto samo zrobić w kilka sekund i sprzedawać za centy. Oczywiście fajnie jak wpadnie fota za 100dolców z którego 40 weźnie alamy ale częściej mozna mieć elke lub singla na SS.
Niestety tak jak zdjęcia są sprzedawane za konkretne pieniadze a dostaje się grosze tak kupując sukienkę czy aparat płacimy od kilkset do kilkutysięcy procent realnej wartości produktu.
Ja patrzę na to trochę inaczej poprostu inwestycja musi się zwrócić i w ogólnym rachunku to jest na plus i tak jak pisze fotek jestem rzemieślnikiem i nie myslę o cenach dla klienta.
Jeszcze taka kwestaia porównawcza nie znam nikogo z polski (ze znajomych) którzy by kupowali na alamy większość kupuje na fotolii, Istocku, Shutterstock lub thinkstocku.