Strony partnerskie
#51
Jako wywołany do tablicy...
Jeżeli chodzi o Alamy..sam fakt wątku sprzedałem zdjęcie na Alamy świadczy o pewnej egzotyce tego stoku, następną kwestią jest przyjmowanie zdjęć nie wiem czy to dobrze czy źle ale przyjmowanie prawie wszystkich zdjęć to robienie jakiegoś fotograficznego śmietniku, Mi w mojej karierze Alamy odrzuciło tylko jedno zdjęcie i tylko z powodu błędu w przesyłaniu a wysyłałem foty które wszystkie stoki odrzucili.

Co do ładowania nie wiem czemu ale słowa kluczowe z exifa wpadają mi do dolnego pola w aplikacji Alamy które za kazdym razem muszę przeklajać do właściwego, no i cudowne zaznaczanie dziwnych pól typu czy to jest zdjecie czy nie i przy kazdym zdjęciu to samo tak jakby nie mozna tego zrobić zbiorczo na fotoli mogęto samo zrobić w kilka sekund i sprzedawać za centy. Oczywiście fajnie jak wpadnie fota za 100dolców z którego 40 weźnie alamy ale częściej mozna mieć elke lub singla na SS.
Niestety tak jak zdjęcia są sprzedawane za konkretne pieniadze a dostaje się grosze tak kupując sukienkę czy aparat płacimy od kilkset do kilkutysięcy procent realnej wartości produktu.
Ja patrzę na to trochę inaczej poprostu inwestycja musi się zwrócić i w ogólnym rachunku to jest na plus i tak jak pisze fotek jestem rzemieślnikiem i nie myslę o cenach dla klienta.
Jeszcze taka kwestaia porównawcza nie znam nikogo z polski (ze znajomych) którzy by kupowali na alamy większość kupuje na fotolii, Istocku, Shutterstock lub thinkstocku.
Odpowiedz
#52
(2014-02-27, 10:59:34)GregorK napisał(a): ... Bo przecież godząc się na współpracę ze stokiem mamy czarno na białym że za EL mamy tyle, za pobranie w kredytach tyle a za abonament tyle. I to powinno działać bez względu na sprzedaż przez stok główny czy przez agencje partnerską. A jak sądzę to Koleżance właśnie w głównej mierze o ten wątek chodziło.

Dokładnie o to! Dziękuję.

(2014-02-27, 11:01:01)kreatorex napisał(a): Jeszcze taka kwestaia porównawcza nie znam nikogo z polski (ze znajomych) którzy by kupowali na alamy większość kupuje na fotolii, Istocku, Shutterstock lub thinkstocku.

Jak myślisz, dlaczego tak jest? (odpowiedź masz w moich poprzednich postach tego wątku, pytanie jest retoryczne).
Z innej strony, dlaczego chcesz ograniczać liczbę swoich klientów do malusiej Polski?
Dla przykładu, robię widoczki mazurskie. Na początku sądziłam, że głównym odbiorcą będzie Polska. Błąd. Polskie widoczki sprzedają się w wszędzie poza PL. Tam, gdzie Alamy nie sięga, sięgają partnerzy. Wielu z nich sprzedaje foty znacznie drożej niż Alamy (potwierdzam, że się sprzedają). Autor ma z tego oficjalne i szczere 30%. Nie 0,30$!

Co do "śmietnika". Za ten śmieciowy plik klient gotów zapłacić grube $. Podobnego, o poszukiwanej wartości tematycznej, nie znajdzie na żadnym microstocku. Tu tkwi różnica i zaleta Alamy (z pozycji klienta), nieporównywalnie większy wybór, wręcz encyklopedia wszystkiego. Zdziwiłbyś się, jakie "śmieci" potrafią tu schodzić Icon_wink

(2014-02-27, 11:01:01)kreatorex napisał(a): Co do ładowania nie wiem czemu ale słowa kluczowe z exifa wpadają mi do dolnego pola w aplikacji Alamy które za kazdym razem muszę przeklajać do właściwego, no i cudowne zaznaczanie dziwnych pól typu czy to jest zdjecie czy nie i przy kazdym zdjęciu to samo tak jakby nie mozna tego zrobić zbiorczo

To jest normalne i każdy ma taki sam formularz do wypełnienia, podczas przygotowania zdjęcia do sprzedaży.
Alamy przebąkuje, że w najbliższych miesiącach będą chcieli nad tym popracować usprawnić system. Czas pokaże. Zaznaczanie dziwnych pól jest niezbędne w sprzedaży różnych licencji i chyba w każdym macro tak jest.
Owszem, można to zrobić wsadowo, oszczędza to sporo czasu. Nie pisałam o tym wcześniej?



No ale wracając do tematu, chyba muszę się powtórzyć, bo dziwne przepychanki na racje wyczuwam:
"Nie zniechęcam, nie zachęcam. Decyduje każdy za siebie. Jedynie wyrażam swoją opinię i dzielę się informacjami, które w jakiś sposób zostały pominięte i zignorowane, a niektórym mogą pomóc w organizacji swojego biznesu. "
Odpowiedz
#53
(2014-02-27, 12:58:26)Ariene napisał(a): Jedynie wyrażam swoją opinię i dzielę się informacjami, które w jakiś sposób zostały pominięte i zignorowane, a niektórym mogą pomóc w organizacji swojego biznesu. "

i za to ja osobiście Ci bardzo dziękuję, bo to bardzo cenne informacje, wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, że tak się sprawy mają.
______________
:twisted:
Odpowiedz
#54
Właśnie opcje które są w Alamy nie są normalne i takie pola jak diggitaly altered i pseudonim kompletnie nie wiem czemu maja słuzyć do licencji. Jak ktoś okazjonalnie wrzuca na stoki to bedzie się bawić "zaznaczanie" ale osoby na full time mocno sie zastanowią czy czekanie na wygrana jest warte kota ogona Smile.
Oczywiście każde zdjecie moze się sprzedać tylko raz na 3 lata to małe pocieszenie, klienci też oczekują jakości i szanuja swój czas.
Co do prowizji ostatnio wyszło mi np 26% (ostatnia sprzedaż) od zdjecia czy to takie cudo?
Odpowiedz
#55
kreatorex, to nie watek o wyższości/niższości ALAMY, Ariene podała ten stok jako powiedzmy przykład. teraz nabijasz OT.
______________
:twisted:
Odpowiedz
#56
(2014-02-27, 13:46:12)kreatorex napisał(a): Jak ktoś okazjonalnie wrzuca na stoki to bedzie się bawić "zaznaczanie" ale osoby na full time mocno sie zastanowią czy czekanie na wygrana jest warte kota ogona Smile

Jak już jesteś taki biznesmen i masz pełne ręce roboty, tfu, fotografii, to zleć swojemu pracownikowi upload, a sam zajmij się foceniem! Icon_wink :p

Wróćmy do tematu. Alamy ma swój wątek nieco obok... Icon_wink
Odpowiedz
#57
(2014-02-27, 10:59:34)GregorK napisał(a): A ja nabieram coraz więcej wątpliwości.

Nie no wiesz, mnie też te przedstawiane przez Ariene fakty nastroju nie poprawiają. Mam coraz większy niepokój nawet nie tyle związany stricte z cenami sprzedaży pojedynczego pliku na dzień dzisiejszy co raczej nieciekawym procederem przekraczania kolejnych barier przez korpokołchozy i w związku z tym, przyszłością jaka nas czeka. Kont jednak z tego powodu zamykał nie będę bo jak autorka sama napisała;

Cytat:nie ma co się oburzać. Trzeba myśleć i działać rozsądnie, nie ze stratą a z zyskiem dla swojego biznesu - podkreślam, rozsądnie.
Odpowiedz
#58
Tu nie chodzi o wyższość Alamy, uważam ze nie widze różnicy w podejściu do fotografa oczywiście tego stoku w tym negatywnym np. mozna by powiedzieć czemu zamiast 100$ nie dostane kilka tysięcy za licencje RM.
Mój rozsądek stokowy sprowadza się do zwrotu z inwestycji i w sumie to w stoki zainwestowałem chyba jakieś 24 złote na dwa talerze Smile wyciągnąłem o wiele więcej, więc nie płaczę.
Aby zatrudnić pracownika do opisywania zdjęć musiałbym mieć zwrot z inwestycji co na Alamy jest niemożliwe.

ps. Nie jestem biznesmenem Smile
Odpowiedz
#59
Doprawdy, niezrozumiałe jest dla mnie działanie DP...

Zapytałam, czy współpracują z
http://fototapetygdansk.pl
oraz
http://www.popscreen.com (po kliknięciu w miniaturę konkretnego zdjęcia zostajemy przeniesieni do strony DepositPhotos gdzie możemy kupić dane foto)

Jako że są tam zdjęcia moje i jak się okazuje, innych zainteresowanych autorów, próbowałam ustalić ocb. Oto co DepositPhotos opisało:

"Your portfolio was removed from all partner programs.
I have checked the links you sent. Popscreen website uses your image illegally. We contacted with the website management and warn them regarding a copyright infringement. As for the second link (http://fototapetygdansk.pl) the image is used with Stock Image watermark. The image was stolen from the iStockphoto website (www.istockphoto.com) and the image is used illegally as well.
These wesites are not our partners."



Dobrze wiedzieć...

A oto odpowiedź drugiej strony:

"Korzystamy z API Depositphotos.com, na życzenie klienta również z Fotolia.pl. "
"zapewniam że Depositphoto.com udostępniło nam business API, i z tej bazy korzystamy.
Można to łatwo sprawdzić gdyż każde zdjęcie posiada ten sam numer co na Depositphoto.com"


Zdjęcia na tych stronach były umieszczone przez autorów wyłącznie na DepositPhotos więc zasięg poszukiwań mamy ograniczony i jednoznaczny.
Ktoś tu kłamieeeee....

I obawiam się, że jest to DP.
Odpowiedz
#60
Sądzę, że oni po prostu rozumieją strony partnerskie jako te, które sprzedają nasze prace z własnym logiem (np. thinstock), ciągnąc materiał na zasadzie umowy a nie podlinkowane do konkretnego stoku.
______________
:twisted:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości