Nad tematem nie ma chyba sensu szczegółowo się rozwodzić. Jest w sieci wiele źródeł, są też podręczniki. Co więcej zdania praktyków nie zawsze są zbieżne. Można jednak pokusić się o próbę skrótowej syntezy, nie aspirującej do miana niepodważalnej prawdy objawionej.
Proste porównanie:
-sRGB-35% widzialnych kolorów
-Adobe RGB-50% widzialnych kolorów
wybór wydaje się prosty, ale cóż z tego, skoro większość dostępnych monitorów pracuje na profilach sRGB, podobnie jak przeglądarki webowe.
Fotograf (nie tylko stockowy), zastanawia się nieraz nad sensem tego co robi, skoro mimo wszelkich starań by uwiecznić piękne rozmaitości barw w krajobrazie, otrzymuje finalnie produkt odbiegający nieco od rzeczywistości. I pomimo ogromnego potencjału światłoczułej matrycy, nie pozostaje mu nic innego, jak wieczór przy kawie face to face z PS.
Z powyższych powodów chętnie pożegnałbym się z przestrzenią sRGB na rzecz tej drugiej, z uczuciem nostalgii lecz bez większego żalu. Ale na to trzeba będzie chyba dlugo poczekać...
Moim zdaniem należałoby przypomnieć tu o zasadniczych kwestiach "BHP" pracy z fotografią cyfrową. Jak zaznaczyłem, nie każdy musi się z moim wyborem zgadzać.
Jako że na RAW, ustawienia aparatu w zasadzie nie mają wpływu, ustawiam przestrzeń Adobe RGB, dopiero w konwerterze RAW jako wynikową. Rekomenduję (jeśli konieczna jest dalsza obróbka) TIFF'a 16bit/ch, w wymienionej przestrzeni Adobe RGB i z zapisanym profilem ICC, dla uniknięcia pomyłek i innych problemów w dalszej obróbce.
Owe 16 bitów na każdy kolor piksela, zapobiegnie poszatkowaniu histogramu pionowymi krechami i utrzyma płynne przejścia kolorów. (Czasem zastanawiam się, czy aby stockowi inspektorzy nie zerkają na histogram...Mam tu pewne podejrzenia...
)
Przestrzeń robocza w PS oczywiście ustawiona na Adobe RGB. Choć przestrzeń Adobe RGB oraz 16bit/ch jest w zasadzie poza percepcją naszego monitora (no chyba że...Eizo), warto uwierzyć specjalistom że obróbka na tych parametrach, zniweluje szkodliwe arytmetyczne uśrednianie wartości opisujących piksele.
Po zakończonej pracy, konwersja na powszechnie stosowany sRGB.
I tu mam najwiekszą wątpliwość...Mimo iż TIFF jest w znaczeniu kompresji i zapisu formatem bezstratnym (nie są tracone żadne informacje o obrazie), to jednak każda konwersja między formatami, niesie za sobą ryzyko wizualnej utraty jakości, co objawić się może w postaci różnorakich niepożądanych zmian w obrazie (artefaktów). Dlatego nie bez powodu PS udostępnia kilka metod konwersji. Ja wybieram wizualną. Czy jednak gra jest warta świeczki i czy warto z tego powodu bawić się w Adobe RGB-każdy powinien ocenić sam.
Na koniec przejście w tryb 8 bit/ch dla wygenerowania JPEG'a, w którym zaszywam profil ICC, by przeglądarki nie dostały czkawki.