East News
#21
Kapa,
jak chcesz to możesz być złośliwy, ale przynajmniej nie pisz głupio.
"przed którą to ohydną agencją micro nie ma żadnej przyszłości" - tym stwierdzeniem sugerujesz, że ja dowodzę, że przed micro nie ma przyszłości. Rzecz w tym, że przed micro jest właśnie świetlana przyszłość. Tylko świetlana przyszłość micro - moim zdaniem - oznacza mniej świetlaną przyszłość dla fotografa. Wiem, ze zaraz napiszesz (albo Blas), że 100$ za ołowek to właśnie ta świetlana przyszłość, ale w tej kwestii to chyba trzeba by było nowy wątek szykować...
Odpowiedz
#22
(2011-08-16, 12:09:24)kutry napisał(a): Inna sprawa, że trochę się zawiodłem na tym gronie. Na forach np. poświęconych samochodom terenowym jak zadasz pytanie to 90% odpowiedzi jest naprawdę pomocna.

Taaa, po lekturze stosownego megawątku na pewnym forum całkiem zgłupiałem, jaki właściwie mam wlać olej do Forestera Smile

Odniosę się jeszcze do konkretnej kwestii:

"2) wyszukiwarka, która jest bezwzględna, i w której tonie mnóstwo dobrych zdjęć, jezeli tylko nie mają szczęścia na starcie."

Według moich (i nie tylko moich) obserwacji, tak się dzieje na niektórych stockach. Wrzucasz dwa niemal identyczne zdjęcia z serii, tak samo opisane, po czym jedno zaczyna się sprzedawać i idzie mu coraz lepiej, a drugie (bywa że lepsze) przepada jak kamień. Efekt jest taki, że 90% przychodów jest generowanych przez 10% zdjęć. Nie ma to jednak istotnego wpływu na sumaryczne zarobki fotografa, dopóki wszyscy sprzedający są traktowani tak samo. Po prostu, statystycznie rzecz biorąc sumaryczna sprzedaż całego stocku rozkłada się inaczej na poszczególne zdjęcia. Zamiast przypadku, w którym dużo zdjęć sprzeda się po parę razy, będzie tak, że niektóre sprzedadzą się bardzo dużo razy, a wiele wcale, ale kwotowy wynik będzie taki sam Smile
Odpowiedz
#23
a ja się niezmiernie cieszę, że kutry wie co zaraz napiszę Icon_cheesygrin
to ja już podziękuję za dyskusję, w której stałem się zbędnym elementem... pa Smile
Odpowiedz
#24
Kapa,
a jednak złośliwy do końca. Gdybyś czuł wewnętrznie, że bronione przez Ciebie poglądy są rzeczywiście słuszne, nie musiałbyś uciekać się do przygryzania non-stop.
Przykro mi, jeśli Ciebie uraziłem, po prostu chciałem oszczędzić powielanych wpisów, ale rzeczywiście chyba to było nadgorliwością z mojej strony. Sorry!

Ajt,
tylko że wynika z tego, że 90% zdjęć trzaska się nadaremnie. Jakoś nie potrafię zakwalifikować takiego systemu inaczej jak SZKODLIWY.
Odpowiedz
#25
kutry-> ja się nie gniewam, nie gniewaj się i Ty, Masz prawo mieć inne zdanie od mojego, nie uważam, że w iStockphoto nie ma kontaktu z ludźmi, jest jak najbardziej i bardzo taki kontakt mi odpowiada, jest tam też wiele dróg sprzedaży fotografii, można sprzedawać w cenach micro, można sprzedawać za niezłą kasę i to też jak najbardziej mi odpowiada. I co uważam za najważniejsze, ich pozycja na ryku i zdolność do sprzedawania moich(Twoich/Naszych) fotografii, sprzedają się a o to tu chyba chodzi. Dlatego nie interesują mnie inne propozycje, nawet te do których na siłę próbuje się dopisać jakieś ideologie, jak choćby o możliwości szacunku do fotografa i do jego pracy. Ot i cała tajemnica dlaczego iStockphoto a nie EN. Tyle w temacie.
Odpowiedz
#26
Kapa,
OK też się nie gniewam. Może wrócimy do tych przemyśleń za 5 lat. Zobaczymy kto miał więcej racji. Piszę "więcej", bo na całą rację nie ma tu chyba szans...

Odpowiedz
#27
(2011-08-16, 12:51:19)kutry napisał(a): Ajt,
tylko że wynika z tego, że 90% zdjęć trzaska się nadaremnie. Jakoś nie potrafię zakwalifikować takiego systemu inaczej jak SZKODLIWY.

Co za różnica, czy ze 100 wysłanych zdjęć 10 sprzedam po 100 razy, a pozostałe wcale, czy każde po 10 razy? Finansowo wyjdę tak samo Smile
Zresztą, w jakimś stopniu kompensuje to fakt, że na każdym stocku ten podział wygląda inaczej. Bywa tak, że bestseller na jednym jest niechodliwy na innym i na odwrót. Poza tym programiści cały czas dłubią przy algorytmach wyszukiwarek, więc bywa, że na jakimś stocku nagle wyszukiwarka zaczyna działać inaczej i wypływają zdjęcia, które do tej pory miały zerową sprzedaż, a te lepsze spadają.


Odpowiedz
#28
generalnie micro zabiło zarobki fotografów, jeśli jeszcze nie to z pewnością zabije. Pokaż mi kupca, który wyda 5000$ jak może wydać 50$ czy w ostateczności 500$, jeśli się jeszcze rynek drogiej fotografii ostał to moim zdaniem jesteśmy świadkami początku jego końca. Jest jak jest, świadome tego są zarówno Getty jak i Corbis, dlatego weszły w ten rynek. Myślę, że w przyszłości pozostaną dwa bieguny, sztuka (za astronomiczne pieniążki) i rynek-baza fotografii za pieniążki micro, obym się mylił.
Odpowiedz
#29
Ajt,
no właśnie "programiści cały czas dłubią przy algorytmach wyszukiwarek" - oczywiście robią to w sposób niejawny. To od niejawnego systemu zależy powodzenie danego zdjęcia.
A co do stosunku 10:90 - różnica jest olbrzymia począwszy od zużycia migawki w aparacie, a skończywszy na ... - no właśnie - szacunku do pracy fotografa. Wiem, brzmi górnolotnie, ale jakoś bedę się upierał przy swoim, że ciężko jest robić robotę wiedząc, że 90% trafi do śmietnika, a przy odrobinie szczęścia jak jakiś łaskawca zmieni tajemny kod, to kolejne 10% odzyska się z tego śmietnika. Fotograf z pozycji twórcy spada do roli narzędzia. W perspektywie krótkookresowej wszystko jest OK, ale spróbujmy zabawić się w analityków. Ile microstocki istnieją? - 5 lat, tak na poważnie? Zadajmy sobie pytanie co stanie za lat 10. Podpowiem - najważniejsze pytanie pomocnicze - CO JEST W INTERESIE MICROSTOKÓW? I kolejne pytanie pomocnicze, które wynika z pierwszego: JAKA JEST KRZYWA ROLI FOTOGRAFA W CAŁYM TYM ZAMIESZANIU?
Odpowiedz
#30
tyle, że ja się na Winkielrieda fotografów zapisać nie dam, chcecie, obalajcie sobie pozycję microstocków z szacunku do własnej pracy. Ja sobie w tym czasie będę wraz z iStockphoto współpracował. Za pięć lat pogadamy po której stronie barykady było lepsiej stanąć Icon_cheesygrin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: