East News
#11
Jest kontakt z maszyną, ale także pośrednio z ludźmi, w postaci osób zatwierdzających zdjęcia. Maszyna jest przynajmniej sprawiedliwa, traktując wszystkich równo według wyznaczonych zasad, za to te osoby czasem potrafią niemile zaskoczyć, odrzucając jakąś niezłą fotkę z wyimaginowanych powodów. Do tego trzeba się po prostu przyzwyczaić Smile
Zasady (np. niski % dla fotografa ze sprzedaży) są jakie są, ale są przestrzegane, tzn. nie znam przypadku na żadnym z liczących się microstocków, by ktoś został oszukany - jakaś sprzedaż poza ewidencją itp. Zraziłem się za to do polskich microstocków, które powstawały na przestrzeni ubiegłych lat, by padnąć po jakimś czasie. W każdym przypadku był kiepski kontakt z fotografem, dające się odczuć już na starcie marazm i zniechęcenie, chyba na zasadzie "robię to bez przekonania, bo pewnie i tak się nie uda". Do tego brak reakcji na wskazywanie poważnych błędów i niedoróbek w interfejsie strony czy działaniu wyszukiwarki.

Co do tych 10$ na IS: to przychód wywindowany przez osoby będące tam na wyłączność, mające z tego powodu wyższe stawki i promowane w wyszukiwarce. "Zwykli", a więc sprzedający również gdzie indziej, mają coś koło tych wspomnianych przeze mnie 2-3$ Smile
Odpowiedz
#12
No a moze by kolega w zamian tez wniosl pare jakichs informacji na forum?
Ze brak zlecen, ze slabiutke pieniadze w polskich agencjach, ze nie wytrzymuja porownania nawet ze srednimi zarobkami w microstockach to nie tajemnica. Stad tez pewnie brak doswiadczen dot. polskich agencji na tym forum.
Kontakt z maszyna? Ladujesz zdjecia, ktore ida wprost do sprzedazy. Jak cos to masz support, telefony, albo live chat. W Getty masz to samo plus niedawno wpowadzone interactive prezentacje z udzialem agencji i fotografow. Funkcjonuje perfekt.
Odpowiedz
#13
Ajt,
pisząc o kontakcie z maszyną miałem na myśli przede wszystkim 2 kwestie:
1) kontakt z pracownikami-weryfikatorami, którzy działają na zasadzie zbliżonej do maszyny,
2) wyszukiwarka, która jest bezwzględna, i w której tonie mnóstwo dobrych zdjęć, jezeli tylko nie mają szczęścia na starcie.

Np. w EN jest niby podobnie, ale jest bezproblemowy kontakt z weryfikatorem, można omówić każdy przypadek z osobna (ja natknąłem się tam na b. życzliwą osobę i nie chodzi mi o bezkrytyczne przyjmowanie zdjęć, tylko o dialog). Poza tym w EN oprócz wyszukiwarki są też kolekcje i w doborze zdjęć do nich fotograf - jeżeli tylko chce - może brać czynny udział. Oczywiście czasem nie jest różowo - zależy na jaką osobę się trafi, bo tam też pracują różni, czasem mają po prostu te swoje dni, ale generalnie jest światełko w tunelu, które w przypadku microstoków w stylu iStockphoto zgasło już dawno.

Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę tu pisać "Ody do EN". Po prostu myślę, że "prawdziwe" agencje mają swoje duże plusy.

W przypadku microstoków wielkim(!) problemem jest całkowity brak poszanowania dla fotografa w całym tym ich systemie (mam na myśli zarówno wyszukiwarkę, jak i sposób dzielenia się kasą). IS to miejsce dobre dla ludzi, którzy traktują fotografię jak robotę taśmową albo po prostu są amatorami, którzy cieszą się z jakielkolwiek sprzedaży nie zważając na dalsze konsekwencje. Jest jeszcze garstka tych wypromowanych, których IS używa do celów marketingowych (np. artykulik w Fotokurierze). Oni przynajmniej mają grubą kasę, choć i tak niską w stosunku do tego co robią (nie tylko zdjęcia ale i marketing). Tak czy inaczej większości fotografów, którzy traktują fotografię jako robotę - nazwijmy to - wyższego rzędu, prędzej czy później microstoki zaczną przeszkadzać.
Odpowiedz
#14
Microstocki są be, polskie agencje są świetne.., szanują fotografa Smile
Jak jest naprawdę wie każdy, kto spróbował z "prawdziwymi agencjami" współpracować. Jeszcze te mylne skojarzenia. Profesjonalista - to nie jest ktoś kto robi świetne fotografie, profesjonalista to ktoś, kto zarabia fotografowaniem na życie.
Amator - to nie jest ktoś, kto robi złe fotografie, to ktoś kto kocha robić to co robi.

tak na marginesie, kolega/koleżanka kutry, nie ma przypadkiem za zadanie naganiać fotografów do "prawdziwej agencji"?, bo tak mi się po postach skojarzyło.
Odpowiedz
#15
Kapa,
ja jestem daleki od naganiania. Dziwi mnie tylko powszechne zafascynowanie czymś, co tak naprawdę degraduje fotografa jako twórcę do roli gościa przy taśmie. Nie mówię, że polskie agencje są świetne. Za przykład wziąłem EN, ale to bardziej przebiega na linii umownego podziału agencja fotograficzna - bank zdjęć. Myślę, że każdy czuje o co chodzi.
Poza tym nie napisałem, że amatorzy robią złe fot., a prawdziwy profesjonalista to ktoś kto robi dobre, bdb, świetne zdjęcia i z których się utrzymuje, przynajmniej w znacznej mierze.
Nie napisałem też, że polskie agencje, czy też "prawdziwe agencje" szanują fotografa. Chodzi o to, że w ich przypadku taki szacunek jest wciąż możliwy, natomiast w tym drugim przypadku z założenia NIE - i to jest tragiczne!
Odpowiedz
#16
Kutry przesadzasz z tym szacunkiem. Sam napisałeś że ludzie mają różne dni i zależy na kogo się trafi. W przypadku maszyny ten problem odpada, ona po prostu działa, a jak działa masz napisane w umowie którą podpisujesz.
Chocki klocki typu umawiamy się z panem z agencji, które foty są dobre i idą na górę wyszukiwarki, a które nie i niżej, są dobre jak masz 15 fot i agencja ma 1500fot.
Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w skali Shutterstock 15mln fot i co tydzień 60tys nowych...

Już nie mówiąc o tym co to znaczy dobra/profesjonalna/wspaniała fota.
Ludziom na AL się ołówek za $100 sprzedaje...
Kupujący decyduje co jest dobre a co nie i NIC na to nie poradzisz.
Odpowiedz
#17
rozwiń proszę wątek o braku światełka w tunelu dla iStock, dlaczego uważasz, że nie ma szacunku dla fotografa po stronie micro i może powiedz coś o wysokości prowizji dla fotografa na iStockphoto z kolekcji Agency, Vetta i porównaj to do prowizji od "prawdziwych agencji" w Polsce. Kolego!, jak tak bardzo chcesz się "szanować" to jedyne miejsce, które do Ciebie pasuje to Galerie Fotografii, które sprzedają za naprawdę duże pieniądze. Tylko... się tam dostań.
Odpowiedz
#18
Nie widzicie, ze kolega Kutry zwyczajnie manipuluje? Najpierw chcial sie dowiedziec o EN, przed chwila sie okazalo, ze ja zna z wlasnego doswiadczenia.
Odpowiedz
#19
Kapa,
trochę przesadzasz z tymi galeriami, to już zupełnie inny temat. Nie trzymaj się kurczowo tych agencji w Polsce. Napisałem wyraźnie: "Za przykład wziąłem EN, ale to bardziej przebiega na linii umownego podziału agencja fotograficzna - bank zdjęć. Myślę, że każdy czuje o co chodzi."
Z tym światełkiem w tunelu chodzi o brak czynnika ludzkiego.

I tutaj także odp. w kierunku Blasa - 100$ za ołówek załatwia sprawę tylko w krótkim okresie, czytaj: dostałem stówę i się cieszę, ale docelowo już tak różowo nie jest. Kiedyś, ja to znam rzecz jasna tylko z opowieści, był taki moment kiedy fotograf - jak już współpracował z agencją - musiał po prostu zrobić dobre zdjęcia, często dobrą serię zdjęć, a reszta należała do agencji. Teraz to już nie jest takie oczywiste.

Max,
każdy jakoś manipuluje, a najbardziej to Ci, którzy zamiast szczerze napisać odpowiadają półsłowkami. Ta dyskusja nabrała charakteru filozoficznego wobec braku konkretów na temat głównego wątku, ale lepszy rydz niż nic.

Inna sprawa, że trochę się zawiodłem na tym gronie. Na forach np. poświęconych samochodom terenowym jak zadasz pytanie to 90% odpowiedzi jest naprawdę pomocna. Tutaj jakieś 40%, przynajmniej jak dotąd.
Odpowiedz
#20
ok, nie trzymałem się i nie zamierzam się trzymać jakichkolwiek agencji w Polsce. EN mnie zupełnie nie interesuje i nie ma szans by mnie zainteresowała. Jestem amatorem, lubię być wykorzystywany, uwielbiam jak mnie nie szanują i dlatego wkrótce zostanę Ex na iStokphoto, przed którą to ohydną agencją micro nie ma żadnej przyszłości... Icon_cheesygrin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości