2011-04-08, 20:39:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-04-08, 20:41:06 {2} przez MaxyM.)
Nie zartuje... Dla hobby nie robi sie tego co na stocki, pewnie, ze niektore rzeczy mozna zamiescic "z szuflady", ktore robilo sie dla siebie ale wiadomo, ze nie sa one w wiekszosci dobre do przyciagniecia kupujacych na szersza skale i zaczyna sie myslenie komercyjne... Mozna z pasja robic zdjecia na sprzedaz ale w momencie gdy mysli sie o sprzedaniu zdjecia nim je sie zrobi, to juz nie jest hobby... Przynajmniej dla mnie. tylko komercja... Przeciez nie bede sobie w domu przegladal katalogu z np. 100 scian, ewentualnie moge je wykorzystac do pracy ale nie po to by je ogladac jak zdjecia ktore robilem podróżując czy street. Znajomym tez ich pokazywac nie bede w odróżnieniu od tych wspomnianych wczesniej.
Wiem, ze zdjecia isolated nie sa dla mnie, bo bym sie musial do nich zmuszac i to olalem... Kupilem studio, pobawilem sie 2 dni i doszedlem do wniosku, ze to nie hobby, ze to nie sprawia mi przyjemnosci tylko mnie meczy i za jasna cholere tego nie bede robil chocby mi mialo przyniesc miliony... Wole sobie pospacerowac i porobic zdjecia w plenerze, jak sie sprzedadza to fajnie, jak nie to przynajmniej zdrowo sprdzilem czas... Grafika na stocki to co innego... Tu jest hobby i praca, a zarazem nowe wyzwania...
I zgadzam sie, bo dzis tez przejrzalem folio wspomnianego Konrada... I jego zdjecia to dla mnie sztuka.
Wiem, ze zdjecia isolated nie sa dla mnie, bo bym sie musial do nich zmuszac i to olalem... Kupilem studio, pobawilem sie 2 dni i doszedlem do wniosku, ze to nie hobby, ze to nie sprawia mi przyjemnosci tylko mnie meczy i za jasna cholere tego nie bede robil chocby mi mialo przyniesc miliony... Wole sobie pospacerowac i porobic zdjecia w plenerze, jak sie sprzedadza to fajnie, jak nie to przynajmniej zdrowo sprdzilem czas... Grafika na stocki to co innego... Tu jest hobby i praca, a zarazem nowe wyzwania...
I zgadzam sie, bo dzis tez przejrzalem folio wspomnianego Konrada... I jego zdjecia to dla mnie sztuka.