2018-08-30, 13:02:02 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-08-30, 13:02:39 {2} przez jarekwitkowski.)
ja bym poprawił, w umysłach zaczadzonych amerykańskim stosowaniem prawa gdzie nad wszystkim czuwa prawnik, który od jednego chce kasę a drugiego posadzić za kraty. Taki yankesowski sposób widzenia świata oczami kauzyperdy, tylko niestety jesteśmy ofiarami tej agresji intelektualnej i jako niewolnicy mało co mamy do powiedzenia
2018-08-30, 13:02:30 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-08-30, 13:05:06 {2} przez yuma2.)
(2018-08-30, 12:15:29)jarekwitkowski napisał(a): następnym razem podeślę dokument z własnym podpisem zaświadczający, że to ja jestem autorem bohomazów
chyba nie zdajesz sobie do konca sprawy z konekwencji takiego czynu
nie bardzo rozumie w czym problem, albo usunac w PS albo nie fotografowac, taki jest przepis i Shutterstock nic na to nie poradzi, wczesniej kazdy mogl sprzedawac zdjecia graffit i to tez nie bylo fair, czy sa to bohomazy czy murale tutaj nie ma oddzielnych przepisow, tak jak nie wolno kopiowac dobrych zdjec i gniotow
(2018-08-30, 12:53:53)celafon napisał(a): A spreyowe napisy na murach tez wymagają praw autorskich, i gdzie jest granica miedzy bazgrołami a autorskich grafitti?
a gdzie jest granica pomiedzy kopiowaniem dobrego zdjecia, dziela sztuki a gniota? dlatego przepisy sa jednakowe nie tylko na stockach, ktos moglby powiedziec ze Twoje czy moje zdjecia sa tak slabe ze powinny byc za darmo
(2018-08-30, 13:02:30)yuma2 napisał(a): chyba nie zdajesz sobie do konca sprawy z konekwencji takiego czynu
nie bardzo rozumie w czym problem, albo usunac w PS albo nie fotografowac, taki jest przepis i Shutterstock nic na to nie poradzi, wczesniej kazdy mogl sprzedawac zdjecia graffit i to tez nie bylo fair, czy sa to bohomazy czy murale tutaj nie ma oddzielnych przepisow, tak jak nie wolno kopiowac dobrych zdjec i gniotow
jeżeli domaluję kreskę jestem współautorem i nie chodzi mi o murale tylko takie próby farby, rzygi a nie sztukę, wyobraźmy sobie, że poszedłem na dobrą imprezę, najadłem się, popiłem a potem płot obryzgałem. Na drugi dzień to przyschnie, ktoś zrobi zdjęcie a ja mam go ścigać po sądach? Na absurd trzeba odpowiadać absurdem a nie poddawać się chorym umysłom. Podoba mi się podejście tych z https://www.mostphotos.com/, wrzucasz co chcesz, masz darmowe archiwum a dokumenty potem jak ktoś kupi. Przynajmniej na tyle zrozumiałem Skandynawów.
w takim razie trzymaj sie mostphotos tam nikt nie robi problemu z niczego, i jeszcze mozna zbierac lajki za zdjecia !
to nie Shutterstock przyszedl do mnie tylko ja do nich, tak wiec czy zgadzam sie z ich polityka czy nie to albo gram wg ich zasad albo nie,tak ja to widze, fizyka kwantowa to nie jest
2018-08-30, 15:19:44 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-08-30, 15:28:02 {2} przez jarekwitkowski.)
taki głupi to ja nie jestem aby nie umieć się dostosować, chcą gumki użyję gumki, chcą dupokrytki będą ją mieli nawet tysiące dupokrytek ale z mostphotos też skorzystam jako archiwum dodatkowe i coś w rodzaju totolotka. A gdyby coś z Mostphotos wpadło pochwalę się a co
zdjęcie, które nie przeszło w Shutterstock w Adobe przeszło, widocznie w adobe nie przeszli przeszkolenia prawnego
a dziękuję za potwierdzenie spostrzeżeń, faktycznie na adobe przechodzi to co na Shtt będę puszczał jako edytorial, po jakimś czasie zrobię sobie wystawkę z jednej strony co puścili na adobe a na shtt wywalili i odwrotnie .
A teraz zagadka, zdjęcie przedstawia plażę w deszczową pogodę, trójka osób chowa sie pod parasolem obok leży kogoś ubranie. Pytanie kto przepuścił adobe czy shtt i jaki był powód odrzucenia