2009-08-10, 10:16:55
jeja, wiecie co, zaraz wam coś napiszę, odpowiedź była, tylko jej nie widziałam
poczekajcie chwilkę, zarz to opiszę
otóż z pełną świadomością, że niektórzy panowie rzucą się na mnie ze swoimi złośliwościami spieszę z wiadomością, że Fotolia nie zawiodła, a ja się myliłam.
nie chcę niesprawiedliwie tu oczerniać tego banku, dlatego piszę wszystko jak jest prędziutko
Odpowiedź była po prostu pod moim mailem, kiedyś przychodziły jakieś informacje w osobnych oknach, które mi wyskakiwały od razu jak wchodziłam do portalu i dlatego spodziewałam się odpowiedzi w osobnym okienku. A znalazłam odp. dziś, bo zajrzałam tam aby wkleić tu treść mojego zapytania. a po co wkleić?
Po to, aby przynajmniej część trzeźwo myślących osób przekonać, że nie było moim calem bycie "namolną", "tupanie nóżkami ze złością" oraz "wykłócanie się" o cokolwiek. (i kto tu pierwszy pojechał personalnie?)
Napisałam taki mail z nadzieją na odpowiedź:
Wyraziłam tu tylko rozczarowanie i wprost napisałam swoje wątpliwości oraz poprosiłam o szansę. Widzicie tu gdzieć ton pretensjonalny?
Odpowiedź była sobie cały czas wmoje skrzynce, bu
Gdybym ją widziała o początku, sprawy by w ogóle nie było, a tak wyszło to co wyszło, szkoda, no ale cóż po fakcie poradzę.
Jak widać na Fotolii jednak szanują swoich współpracowników i jest mi dlatego lżej, bo ja lubiłam od początku ten bank (dgybym nie lubiła, to pewno i rozczarowania bym nie czuła)
Natomiast nie zmieniam zdania co do tego, że canion i bociek, choć próbują teraz "udowodnić" swoje super dobre intencje, chcą mi dopiec. Może wam chłopaki coś na wątrobie leży, polecam znaleźć sobie inny obiekt na rozładowanie swoich frustracji.
Obydwoje przypisujecie mi jakieś cechy, które sami w sobie macie i stąd cała ta bezsensowna rozmowa.
Nikomu nie żal byłoby mojego odejścia stąd czy skądkolwiek indziej? Nie sądzę, kilka osób jest tu dla mnie bardzo przyjaznych i z wzajemnością Chyba, że się mylę, to proszę mnie zbanować, jakoś to przeżyję i się nie potnę.
Miałam już tu nic nie mówić, ale musiałam sprostować swoją pomyłkę i napisać co uważam w sprawie złośliwych uwag "kolegów" (już nie moich).
Dzięki wszystkim za uwagę, wybaczcie zawracanie sprawą głowy, ale na prawdę nie widziałam tej odpowiedzi
Moje zasady to prawda przede wszystkim, dlatego nie raz w życiu dostaję po dupie, ale inaczej nie umiem
i jeszcze na koniec dodam, że pretensjonalna to była już moja opinia banku Fotolia, którą wyraziłam nie wiedząc, że odpowiedź sobie dawno jest:
poczekajcie chwilkę, zarz to opiszę
otóż z pełną świadomością, że niektórzy panowie rzucą się na mnie ze swoimi złośliwościami spieszę z wiadomością, że Fotolia nie zawiodła, a ja się myliłam.
nie chcę niesprawiedliwie tu oczerniać tego banku, dlatego piszę wszystko jak jest prędziutko
Odpowiedź była po prostu pod moim mailem, kiedyś przychodziły jakieś informacje w osobnych oknach, które mi wyskakiwały od razu jak wchodziłam do portalu i dlatego spodziewałam się odpowiedzi w osobnym okienku. A znalazłam odp. dziś, bo zajrzałam tam aby wkleić tu treść mojego zapytania. a po co wkleić?
Po to, aby przynajmniej część trzeźwo myślących osób przekonać, że nie było moim calem bycie "namolną", "tupanie nóżkami ze złością" oraz "wykłócanie się" o cokolwiek. (i kto tu pierwszy pojechał personalnie?)
Napisałam taki mail z nadzieją na odpowiedź:
Cytat:"Jest mi przykro i jestem zaskoczona z powodu odrzucenia moich zdjęć nr: 15941407, 15941326, 15941215, 15941067, 15940974, 15876474, 15876462-są to moje pierwsze prace z działu "tła", podobne prace ładnie się sprzedają, co widać tu: http://pl.fotolia.com/id/4845255?by=similia, więc dlaczego moje zostały odrzucone? Szukam dla siebie pomysłu na tego typu prace, więc dajcie mi szansę sprawdzić czy to ma sens..."
Wyraziłam tu tylko rozczarowanie i wprost napisałam swoje wątpliwości oraz poprosiłam o szansę. Widzicie tu gdzieć ton pretensjonalny?
Odpowiedź była sobie cały czas wmoje skrzynce, bu
Cytat: Hi,
Thank you for your e-mail. All of your images and videos have been reviewed by our selection team. Please note that the selection team is a separate department, so we have no influence on their decision. The main criteria for validation or rejection are: the quality of the image/video, the technical requirements, the similarity to existing Fotolia photographs and the image's/video's sale potential. We know that it can be difficult to have an image or video rejected but please bear with us. We encourage you to continue uploading your images and videos.
Gdybym ją widziała o początku, sprawy by w ogóle nie było, a tak wyszło to co wyszło, szkoda, no ale cóż po fakcie poradzę.
Jak widać na Fotolii jednak szanują swoich współpracowników i jest mi dlatego lżej, bo ja lubiłam od początku ten bank (dgybym nie lubiła, to pewno i rozczarowania bym nie czuła)
Natomiast nie zmieniam zdania co do tego, że canion i bociek, choć próbują teraz "udowodnić" swoje super dobre intencje, chcą mi dopiec. Może wam chłopaki coś na wątrobie leży, polecam znaleźć sobie inny obiekt na rozładowanie swoich frustracji.
Obydwoje przypisujecie mi jakieś cechy, które sami w sobie macie i stąd cała ta bezsensowna rozmowa.
Nikomu nie żal byłoby mojego odejścia stąd czy skądkolwiek indziej? Nie sądzę, kilka osób jest tu dla mnie bardzo przyjaznych i z wzajemnością Chyba, że się mylę, to proszę mnie zbanować, jakoś to przeżyję i się nie potnę.
Miałam już tu nic nie mówić, ale musiałam sprostować swoją pomyłkę i napisać co uważam w sprawie złośliwych uwag "kolegów" (już nie moich).
Dzięki wszystkim za uwagę, wybaczcie zawracanie sprawą głowy, ale na prawdę nie widziałam tej odpowiedzi
Moje zasady to prawda przede wszystkim, dlatego nie raz w życiu dostaję po dupie, ale inaczej nie umiem
i jeszcze na koniec dodam, że pretensjonalna to była już moja opinia banku Fotolia, którą wyraziłam nie wiedząc, że odpowiedź sobie dawno jest:
Cytat:no jestem niemiło rozczarowana fotolią. odrzucają mi tła, które imho są nie najgorsze i na Shutterstock ładnie przynajmniej obecnie schodzą.myślę, że stąd cała ocena chłopaków mojej postawy, która faktycznie później już była nieco rozeźlona..., ale to z niewiedzy
poza tym, napisałam w tej sprawie maila z zapytaniem dlaczego mi odrzucają takie prace, skoro podobne do nich również tam się sprzedają. nie raczyli nic odpowiedzieć i to już drugi mail bez odpowiedzi. kiedyś pytałam o to czemu odrzucili całą partię z ludźmi, też ani be ani me, uważam, że to brak szacunku do mojej pracy
żenada