Mnożnik - ilość zdjęć a zarobki

[lechyu]

Kiedyś przeczytałem na jakimś blogu temat apropos zarabiania na stockach (domyślam się, że chodziło o te bardziej dochodowe).
Było tam napisane, że średnio każdy dodany plik przynosi 1$ w przeciągu miesiąca. Można to podsumować wzorem: ilość plików x 1$ = miesieczny zarobek.

Oczywiście raz będzie więcej raz mniej (sezony ogórkowe), ale czy średnia w dobie np roku może potwierdzać ten wzór?

[edi]

najlepiej zaczac od samego siebie, wiec napisz nam czy 169 fotek na Shutterstock przynosi Ci srednio 169$ miesiecznie, a wowczas moze i inni cos napisza, chociaz szczerze w to watpie

[lechyu]

Jestem zbyt krótko na stockach żeby wyciągać takie wnioski, ale były miesiące w których mnożnik się sprawdzał. Jestem ciekawy opinii osób o dłuższym stażu choć rozumiem, że niezbyt często mówi się tu o zarobkach. Tym samym milczenie w tym wątku mogłoby oznaczać, że to prawda (co bardzo by mnie ucieszyło )

[Wuja]

Przypuszczam że zupełnie inaczej sprawa wygląda z wektorami i ze zdjęciami

[fotek]

U mnie sie nie sprawdza ten wzór

[fikmik]

nie sprawdza sie, sa osoby ktore maja po 20 zdjec i kazde z nich jest sciagane po 20-30 razy w miesiacu, a sa takie ktore maja w galerii 2000 zdjec i sciagniec nie ma prawie wcale. moim zdaneim chodzi o jakosc i przydatnosc fot

[mathom]

bezpieczniejszy będzie imho wzór: 1$/zdjęcie/rok.

[122]

Można to podsumować wzorem: ilość plików x 1$ = miesieczny zarobek.

Przy takim wyniku od dłuższego czasu siedziałbym nad ciepłym oceanem z rodzinką i obserwował rosnące kwoty na koncie !!

[lechyu]

cholera... oszukali mnie...

[edi]

Przy takim wyniku od dłuższego czasu siedziałbym nad ciepłym oceanem z rodzinką i obserwował rosnące kwoty na koncie !!

no przyjemnie byloby przytulic 7,5k$ co miesiac
a co do stawek i rzucanych propozycji mnoznika, to zarobki w wysokosci 1$ x liczba zdjec na rok to jest baaaaaaaaardzo pesymistycznie i chyba wrecz to zajecie staloby sie nieoplacalne, a z drugiej strony 1$ x liczba zdjec na miesiac to opcja dosyc mocno optymistyczna, acz niekoniecznie nierealna, prawda lezy jak zwykle gdzies posrodku