Liczba postów: 2 078
Liczba wątków: 24
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
39
Miejscowość: Szczecin
Witajcie,
dostałem właśnie maila z zapytaniem od jednostki budżetowej z pytaniem o możliwość kupienia zdjęcia bezpośrednio ode mnie (powód, czemu nie przez stock - skomplikowane procedury itd). Ma być wykorzystane do kalendarza.
Zadałem pytanie dot. nakładu, a także innego niż kalendarz wykorzystania.
Czy macie doświadczenia w takich sytuacjach? Jakie są "normalne stawki" za 1 zdjęcie (rozmiar duży lub XL)? Czy podpisujecie umowy w takich jednostkowych przypadkach?
Pozdrawiam
Liczba postów: 2 078
Liczba wątków: 24
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
39
Miejscowość: Szczecin
Dzięki wielkie za porady! Tabele są świetne, tylko że "Niniejsze tabele określają więc stawki minimalne honorariów obowiązujących do końca marca 2006 roku"...
Liczba postów: 966
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2010
Reputacja:
4
Miejscowość: Pruszków
Chyba to nie wina tylko amatorów, ale takiej globalizacji i rozwoju technologi i spadku cen sprzętu profesjonalnego, niektórzy często używają słowa kryzys, spadek czytelnictwa mniej druku i wiele innych czynników dodałbym od siebie coś takiego jak polska etyka biznesu jeszcze chyba taki czynnik jak stoki też swoje trzy grosze dołożył, sorry jeśli klient kupi sto zdjęć po 2 zł i to ful profi to ciężko będzie chciał wydać na fotografa.
Liczba postów: 225
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
1
Miejscowość: Łódź
Cennik ZPAF, z tego co pamiętam, był 'nielegalny' ze względu na ochronę zdrowej konkurencji... A że obecnie jest ona zdecydowanie niezdrowa, to już inna sprawa.
Ostatnio widziałam filmik z ludźmi specjalizującymi się w jedzeniu. Utkwił mi w pamięci wywód, który można streścić: O ja, chcą nam zapłacić za zdjęcia, które już mamy w archiwum. Ile by tu policzyć... Na stokach biorą tyle. To co, po $150? Czyli $900, okej? Okej.
Koncept nie jest najgorszy. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym na dłuższą metę żałowała, że przesadziłam z wyceną zdjęć. Raczej odwrotnie, pluję sobie w brodę jeśli oddam coś zbyt tanio. Trzeba jednak myśleć realnie, zaproponować kwotę nieco niższą niż ta sama licencja na stoku. Bo "skomplikowane procedury" to ewidentnie zawoalowane "zdzierstwo".