2014-02-27, 12:58:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2014-02-27, 13:07:04 {2} przez Ariene.)
(2014-02-27, 10:59:34)GregorK napisał(a): ... Bo przecież godząc się na współpracę ze stokiem mamy czarno na białym że za EL mamy tyle, za pobranie w kredytach tyle a za abonament tyle. I to powinno działać bez względu na sprzedaż przez stok główny czy przez agencje partnerską. A jak sądzę to Koleżance właśnie w głównej mierze o ten wątek chodziło.
Dokładnie o to! Dziękuję.
(2014-02-27, 11:01:01)kreatorex napisał(a): Jeszcze taka kwestaia porównawcza nie znam nikogo z polski (ze znajomych) którzy by kupowali na alamy większość kupuje na fotolii, Istocku, Shutterstock lub thinkstocku.
Jak myślisz, dlaczego tak jest? (odpowiedź masz w moich poprzednich postach tego wątku, pytanie jest retoryczne).
Z innej strony, dlaczego chcesz ograniczać liczbę swoich klientów do malusiej Polski?
Dla przykładu, robię widoczki mazurskie. Na początku sądziłam, że głównym odbiorcą będzie Polska. Błąd. Polskie widoczki sprzedają się w wszędzie poza PL. Tam, gdzie Alamy nie sięga, sięgają partnerzy. Wielu z nich sprzedaje foty znacznie drożej niż Alamy (potwierdzam, że się sprzedają). Autor ma z tego oficjalne i szczere 30%. Nie 0,30$!
Co do "śmietnika". Za ten śmieciowy plik klient gotów zapłacić grube $. Podobnego, o poszukiwanej wartości tematycznej, nie znajdzie na żadnym microstocku. Tu tkwi różnica i zaleta Alamy (z pozycji klienta), nieporównywalnie większy wybór, wręcz encyklopedia wszystkiego. Zdziwiłbyś się, jakie "śmieci" potrafią tu schodzić
(2014-02-27, 11:01:01)kreatorex napisał(a): Co do ładowania nie wiem czemu ale słowa kluczowe z exifa wpadają mi do dolnego pola w aplikacji Alamy które za kazdym razem muszę przeklajać do właściwego, no i cudowne zaznaczanie dziwnych pól typu czy to jest zdjecie czy nie i przy kazdym zdjęciu to samo tak jakby nie mozna tego zrobić zbiorczo
To jest normalne i każdy ma taki sam formularz do wypełnienia, podczas przygotowania zdjęcia do sprzedaży.
Alamy przebąkuje, że w najbliższych miesiącach będą chcieli nad tym popracować usprawnić system. Czas pokaże. Zaznaczanie dziwnych pól jest niezbędne w sprzedaży różnych licencji i chyba w każdym macro tak jest.
Owszem, można to zrobić wsadowo, oszczędza to sporo czasu. Nie pisałam o tym wcześniej?
No ale wracając do tematu, chyba muszę się powtórzyć, bo dziwne przepychanki na racje wyczuwam:
"Nie zniechęcam, nie zachęcam. Decyduje każdy za siebie. Jedynie wyrażam swoją opinię i dzielę się informacjami, które w jakiś sposób zostały pominięte i zignorowane, a niektórym mogą pomóc w organizacji swojego biznesu. "