Liczba postów: 1 838
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
14
Miejscowość: Warszawa/ R-N
2012-02-03, 11:12:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-02-03, 11:12:56 {2} przez Ariene.)
alga, zapytałam na forum nikoniarzy co o tym sądzą i się mocno zdziwiłam komentarzami... Polecam lekturę tym, którzy jeszcze nie czytali. Dla mnie takie podejście do tematu to szok - wg fotografów wszystko jest ok, a zdjęcia są tu taką samą reklamą, jak u fryzjera, czy budki hotdogów... Tylko że autorska fotografia ślubna (rodzinna, okolicznościowa, portretowa, nieważne) nijak się ma do np. krzesła, które stworzył producent, a które sprzedawane jest w stanie niezmienionym w ilościach tysięcy sztuk. Zdjęcie mojego krzesła sprzedaje się codziennie i wiem, że trafia na strony sklepów to krzesło sprzedających, ale żeby reklamować swoją fotografię nieswoimi zdjęciami?
Liczba postów: 506
Liczba wątków: 6
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
6
Miejscowość: Dębica
Ariene, zgadzam się z Tobą, ktoś kto kupił to zdjęcie, udaje, że to on wykonał tak usługę -wprowadza w ten sposób swoich potencjalnych Klientów w błąd, jakby to on wykonywał na takim poziomie usługę. Natomiast sklep, który kupuje zdjęcie krzesła nie chwali się, że je zaprojektował tylko, że sprzedaje ogólnie krzesła, a to różnica. Ja na Twoim miejscu napisałabym do właściciela serwisu z informacją o usunięcie zdjęcia i podpisywanie się jako swoim. A, że to nagminne to inna sprawa..
Liczba postów: 714
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2008
Reputacja:
13
Miejscowość: D
Forum nikoniarzy to przeciez zadna wyrocznia, czy autorytet, a przypadkowy zbior uzytkownikow. Ciagle jeszcze bardzo niska swiadomosc panuje.
Naruszenie praw autorskich jest, uswiadom to sprawcy, zazadaj usuniecia Twoich zdjec, postrasz wstapieniem na droge sadowa jesli bedzie trzeba. Powinno poskutkowac.
Liczba postów: 2 626
Liczba wątków: 39
Dołączył: Feb 2008
Reputacja:
11
Miejscowość: Polska
wstaw sobie obraz Matejki (albo kogoś współczesnego) i zareklamuj że takie malujesz...
Liczba postów: 1 838
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
14
Miejscowość: Warszawa/ R-N
2012-02-03, 14:06:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-02-03, 14:06:53 {2} przez Ariene.)
max, nie ukrywam, że ta publikacja mnie poirytowała, ale na licencjach na stockach nie znam się aż tak, by podjąć w tej sytuacji działania, a sprawa jest o tyle skomplikowana, że owe zdjęcie sprzedaje się często, za różne stawki (nawet rozszerzoną) z kilku różnych agencji... Wątpię w możliwość dotarcia do informacji, na jakich zasadach fota została kupiona...
Liczba postów: 714
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2008
Reputacja:
13
Miejscowość: D
Wciaz ten stereotyp: Kupil zdjecie w internecie, autor wydaje sie tak dalece anonimowy ze niemal nie istniejacy. Nie dociera do krotkiej wyobrazni, ze autor moze mieszkac na sasiedniej ulicy i ktoregos pieknego dnia zapukac do drzwi i upomniec sie o swoje.