2013-10-16, 00:39:39
Właśnie sprzedałem pierwszą El'kę x 10
Jestem w szoku, bo sprzedałem fotkę, nad którą się zastanawiałem czy w ogóle ją wkładać. Nie podoba mi się, jest prosta jak drut i zrobiona... jak ktoś chce to opowiem.
Albo i tak opowiem.
A było to tak:
Już od paru tygodni miałem aparat i nawet wiedziałem co to jest przesłona, czułość i czas ekspozycji . Tak jakoś natknąłem się na stocki. Pomyślałem, że ja też mogę focić i swoje fotki sprzedawać. Wziąłem kartkę białego papieru do drukarki i banana. Włączyłem jedną lampę, bo drugiej mi się nie chciało. Zrobiłem fotkę banana na białym tle. Spojrzałem na podgląd i pomyślałem: "Łał!!! Mam fotkę jednego banana na białym tle". Ale potem przyszła refleksja - na jednym bananie dużo nie zarobię. Rozejrzałem się po mieszkaniu w poszukiwaniu co by tu jeszcze pstryknąć. Na lodówce w opakowaniu było kilka orzechów laskowych. Wziąłem sześć mniej poobijanych, sypnąłem jak leci na białą kartkę no i pstryk. Jeszcze musiałem to zdjęcie sporo poobcinać po bokach przy obróbce, bo przy mojej 50-tce zajmowały tylko centralną część kadru. Ale cieszyłem się, że mam już dwa zdjęcia "stockowe". Pierwsza sesja za mną . Potem postanowiłem pooglądać orzeszki innych dostawców (chodzi oczywiście o orzechy laskowe ). No i moje niestety zbladły przy nich Ale co tam. Wysłałem zdjątko. A może akurat komuś przyda się właśnie takie . Wisiało sobie przez ponad 6 miesięcy i... nagle ktoś postanowił zrobić dobry uczynek i mnie wzbogacić, bo nie wierzę, że to ze względu na zdjęcie
A oto ono:
Zastanawiam się, kto wolał wydać kilkadziesiąt dolarów zamiast kupić parę orzeszków w sklepie, położyć na białej kartce i pstryknąć fotkę. (Nie żebym narzekał ).
Jestem w szoku, bo sprzedałem fotkę, nad którą się zastanawiałem czy w ogóle ją wkładać. Nie podoba mi się, jest prosta jak drut i zrobiona... jak ktoś chce to opowiem.
Albo i tak opowiem.
A było to tak:
Już od paru tygodni miałem aparat i nawet wiedziałem co to jest przesłona, czułość i czas ekspozycji . Tak jakoś natknąłem się na stocki. Pomyślałem, że ja też mogę focić i swoje fotki sprzedawać. Wziąłem kartkę białego papieru do drukarki i banana. Włączyłem jedną lampę, bo drugiej mi się nie chciało. Zrobiłem fotkę banana na białym tle. Spojrzałem na podgląd i pomyślałem: "Łał!!! Mam fotkę jednego banana na białym tle". Ale potem przyszła refleksja - na jednym bananie dużo nie zarobię. Rozejrzałem się po mieszkaniu w poszukiwaniu co by tu jeszcze pstryknąć. Na lodówce w opakowaniu było kilka orzechów laskowych. Wziąłem sześć mniej poobijanych, sypnąłem jak leci na białą kartkę no i pstryk. Jeszcze musiałem to zdjęcie sporo poobcinać po bokach przy obróbce, bo przy mojej 50-tce zajmowały tylko centralną część kadru. Ale cieszyłem się, że mam już dwa zdjęcia "stockowe". Pierwsza sesja za mną . Potem postanowiłem pooglądać orzeszki innych dostawców (chodzi oczywiście o orzechy laskowe ). No i moje niestety zbladły przy nich Ale co tam. Wysłałem zdjątko. A może akurat komuś przyda się właśnie takie . Wisiało sobie przez ponad 6 miesięcy i... nagle ktoś postanowił zrobić dobry uczynek i mnie wzbogacić, bo nie wierzę, że to ze względu na zdjęcie
A oto ono:
Zastanawiam się, kto wolał wydać kilkadziesiąt dolarów zamiast kupić parę orzeszków w sklepie, położyć na białej kartce i pstryknąć fotkę. (Nie żebym narzekał ).