Makro czy Mikro
#11
a jeszcze jedno Shaiith... na Alamy schodza ci food, czy może np. krajobrazy Toscani?

(2014-03-26, 11:57:19)Ariene napisał(a): Jeśli dobrze widzę, to na Shutterstock masz 3213 obrazów?
Co chcemy porównywać?

Nie ma co porównywać - pisąłem już wcześniej, dlaczego nie ładuję kolejnych - jednak, jeżeli przez rok z 240 plików nie ma nic, to i nic mnie nie zachęca do ładowania

Cudów tam nie mam, ale przynajmniej 1 DL miesiecznie byłby zachętą Smile
Odpowiedz
#12
Ja chętnie bym się dowiedział które agencje są poważniejsze i lepiej płącą Smile nawet z czystej ciekawości..Poproszę o przykłady.
Odpowiedz
#13
Ja jestem zdania, że pomimo tego, że ta rozrzutność mikrobanków w rozdawaniu moich zdjęć jest bardzo bolesna, to nie mogę obecnie pozwolić sobie na radykalne kroki. Z kolei ich pozycja i popularność w sieci chyba nie jest na tyle wysoka, żeby strasznie dużo zdjęć nam wylatywało za free?
Te mikrobanki i strony z api często jednak nadal przekierowują kupca na stronę - matkę i dzięki temu jakieś DL wpadają.
To chyba jest trochę jak w każdym biznesie, trochę trzeba dać klientom za free, żeby zbudować popularność i zwrócić uwagę, przyciągnąć kupujących.
Koledze Shaiith już się chyba to sporo udało i mnie szkoda byłoby utracić pozycję na jakby nie patrzył-mega konkurencyjnym rynku mikro.
Nie podejmowałabym radykalnych decyzji, chyba, że miałabym jakieś zaplecze finansowe typu bogaty wujek czy inny biznes w rękawie.
Jak ktoś liczy tylko na siebie to musi być ostrożny.

Czyli badać rynek makro, rozwijać się i łagodnie przejść ewentualnie na inne formy zarobku.
Odpowiedz
#14
(2014-03-26, 11:57:44)fotek napisał(a): a jeszcze jedno Shaiith... na Alamy schodza ci food, czy może np. krajobrazy Toscani?

Analizując moje fotki, które sprzedałem na Alamy to połowa to widoczki i tutaj Szkocja, Toskania, Polska, oraz jedzenie.

(2014-03-26, 11:57:19)Ariene napisał(a): Shaii, nie czekaj na gotowe rozwiązania, tylko sam testuj grunt. Nikt poważny nie będzie za Ciebie odwalał całej roboty, szukał miejsc, gdzie możesz zarabiać i prowadził szlaczkiem...

Agencje, które podałeś możesz sobie darować. Są poważniejsze i bardziej szanujące.
Pamiętaj też o 50/50.
Aha, i nie bierz tego jakoś specjalnie do siebie. To dotyczy każdego, kto zadaje pytanie i liczy na gotowca na tym forum. Temat jest obszerny.

Nie obrażam się, skąd, że ja nie z tych ludzi. Sądziłem, że ktoś kto robił rozeznanie rynku napisze swoje zdanie i podzieli się zdobytą wiedzą. Czy warto się w to pchać, czy jednak sobie darować, oraz wskaże inne agencje makro. Po to założyłem ten wątek. Aby zaczerpnąć informacji od osób, które już w tym siedzą.
Odpowiedz
#15
Chyba Ci co siedzą dobrze ulokowani w makro to nie muszą tu nic czytać i pisać, bo leżą właśnie na leżaku i grzeją brzuchy w słońcu. Nie chcą się dzielić swoimi zdobyczami i wpuszczać na swoje podwórko ten cały mikro-kram. Też bym tak zrobiła.
Odpowiedz
#16
(2014-03-26, 12:09:15)fotoaloja napisał(a): Koledze Shaiith już się chyba to sporo udało i mnie szkoda byłoby utracić pozycję na jakby nie patrzył-mega konkurencyjnym rynku mikro.
Nie podejmowałabym radykalnych decyzji, chyba, że miałabym jakieś zaplecze finansowe typu bogaty wujek czy inny biznes w rękawie.
Jak ktoś liczy tylko na siebie to musi być ostrożny.

Czyli badać rynek makro, rozwijać się i łagodnie przejść ewentualnie na inne formy zarobku.

Dokładnie taki mam plan. Rezygnacja z banków które nie przynoszą dochodów. Zbadać rynek makro i zdecydować czy warto przejść.
Jednak podejrzewam, że nie zarobie tyle na Makro co na Shutterstok-u.
Co najważniejsze o czym nikt tutaj nie pisze to kierunek w jakim zmierza Mikro. Kilka lat temu nie do pomyślenia było to, ze nasze zdjęcia będą rozdawane za darmo tylko po to aby zachęcić kupującego. To też trochę nasza wina. Rejestrujemy się na wielu bankach myśląc, ze z każdego nam coś skapnie, że bycie EX-em to złe rozwiązanie. Prawda leży gdzieś po środku. Jakbyśmy trzymali się 2,3 no max 4 banków zdjęć to te mniejsze by padły z braku fotek. I problem stron partnerskich sam by się chyba rozwiązał. Wtedy nie byłoby rozdawania fotek za free bo bank by miał sporo klientów, bo konkurencja mniejsza. A my byśmy mieli większa kontrole nad tym co się gdzie sprzedaje. A teraz pomyślmy co będzie za kilka lat. Może będziemy musieli płacić abonament za to, ze nasze fotki są w banku zdjęć.
Skąd moje zainteresowanie nowymi rynkami, bardziej niszowymi. Bo za kilka lat rynek Mikro może paść lub być zawalony kiepskimi fotkami, wtedy klienci odejdą, a bank zdjęć będzie rozdawał te kiepskie fotki za darmo. A ja wtedy będę się zastanawiał, czemu rok czy dwa lata temu nie przeszedłem na Makro. Bo moje fotki toną w milionie kiepskich fotek, a zarazem są rozdawane za darmo.
Tyle moich przemyśleń.
Odpowiedz
#17
Podzielam
Odpowiedz
#18
(2014-03-26, 12:11:47)SHaiith napisał(a): Po to założyłem ten wątek. Aby zaczerpnąć informacji od osób, które już w tym siedzą.

Jeszcze raz, polecam skorzystać z dostępności google, znajomości (choćby podstaw) angielskiego i zrobić własny, dokładny, staranny research... Sprawdź kto z kim współpracuje, jakie ma pozycje na rynku, gdzie i do kogo byś chciał... za jakie stawki, %, warunki.
Być może zaczniesz też używać narzędzi do własnego marketingu?
Każdy z nas ma inne prace, inny styl a przez to inne możliwości i kierunki.

Część osób weźmie dalszy rozwój wydarzeń na swoje barki i wtajemniczy się, zacznie interesować, wyciągnie wnioski być może zacznie pracować na własny rachunek (roboty od cholery).
Pozostali będą woleli jednak pozostać na obecnym krzesełku microstock. Czyli zrobić sesję, opisać keywords i wysłać, a resztę niech zrobi agencja, reszta ich nie obchodzi.
Odpowiedz
#19
Trzeba wrócić do nauki englisza
Odpowiedz
#20
Mi bardzo pomogło codzienne czytanie anglojęzycznych forum i artykułów, blogów i poradników... oczywiście ze słownikami pod ręką... Przyjemne z pożytecznym. Sporo wiedzy i język na wystarczająco komunikatywnym poziomie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości