Liczba postów: 1 210
Liczba wątków: 21
Dołączył: Mar 2009
Reputacja:
8
Miejscowość: Warszawa
2009-11-05, 08:20:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2009-11-05, 08:28:51 {2} przez canion.)
dokładnie. zakładając ze robia t ow tej samej fabryce co reszte fotobadziewia to takiej podróby za cholere bym nie kupił. ide o zakład że po kilku miesiącach przestanie to trzymać ksztalt o ile wogóle sie da jeszcze złożyć. w tym konkretnym przypadku radze raczej dozbierac pieniążka i kupić lastolite. raz a dobrze.
co do lamp chińskich to nie wiem. quantuumy podobno dają radę /trzymają temperaturę/ sam zaczynałem od bolingów które dzielnie służyły mi przez rok czy dwa i ......nadal dzialają. używam ich do jakiś efektów specjalnych, nakładnia kolorowych filtrów itd. do pracy jako oświetlenie główne już sie nie nadają. nierówne ładowanie i nierówna barwa emitowanego błysku. miałem przejść na elinchroma bo system super niestety wszystkie dodatki/modyfikatory cholernie drogie. wiec jadę na bowens i jestem zadowolony. chociąż np nowy generator elinchroma + dwie szybkie głowice kusi. NA plenery zestaw bardzo kompaktowy i cena tez nie kosmiczna. tylko te akcesoria .eh
generalnie z tymi wszystkimi akcesoriami to jest tak żę te firmowe /drogie/ raz kupione, faktycznie służa przez wiele lat i nawet nie widac śladów zużycia, natomiast chińszczyznę trzeba co rusz wymieniać no nową bo wszystko zuzywa sie w zastraszającym tempie.
Liczba postów: 732
Liczba wątków: 11
Dołączył: Nov 2007
Reputacja:
6
Miejscowość: Warszawa
tez mam CY200 od okolo 2005 - serwis 3 razy, kondenstatory, palniki, fotocele. softy od nich juz nie istnieją druty wylazły.
mam quantuum 750 jakoś tak od roku, 1 przyszła już uszkodzona, odesłałem naprawili, po miesiącu palinki zrobiły sie czarne, lampy przestały wyzwalać na małych mocach min to 3.0, wiatraki hałasują, kable zasilające wypadają, podstawa mocowania odkręca się od obudowy lampy(regularnie), z strip wyszły druty, obecne miejsce ich przebywania serwis.
mam tez dwa sety bowensa 500 i 750 na travelach. od czasu jak je mam miałem jedną awarię - odpadły kółka od torby. z lampami i reszta sprzętu nigdy nic się nie działo.
każdy ma swoje upodobania i zasoby finansowe ja tylko mowie ze jak ktoś sie chce bawić w foto na serio to nie ma innej drogi jak dobry jakościowo sprzęt. na sesjach nie ma czasu na dbanie o sprzęt to sprzęt ma dbać o nasz komfort pracy.
Liczba postów: 2 626
Liczba wątków: 39
Dołączył: Feb 2008
Reputacja:
11
Miejscowość: Polska
Jestem zdania że jak się zajmuje troszke fotografią i nie zarobkowo to wystarczy chińszczyzna. Jak zacząłem robić poważniej i wieksze sesje to mnie bardzo drażnić zaczęły moje samoróby i pomysłowe rozwiązania które się sprawdzały jak fociłem sporadycznie i głównie dla własnej satysfakcji.
Teraz jeśli tylko mam możliwość wole kupić sprzęt markowy.
Widzę tego zalety:
1. nic nie odpada podczas sesji, czyli koncentruje sie na robieniu zdjęć a nie na walce ze sprzętem
2. po dłuższym używaniu firmowy nadal dziala
3.jak sie znudzi to firmowy sprzet zawsze sprzedam i jakas kaska wpadnie a z chinszczyzna jest tak ze jak sie troche pouzywa to zawsze cos nie tak jest i ceny sie nie dostanie dobrej.
Z tym tłem jest podobnie. Naprawde roznica w cenie nie jest warta nerwów straconych poźniej przy sesji i obróbce. Jeszcze nie kupiłem ale czekam aż bede miał na Lastolite HiLite.
Liczba postów: 1 210
Liczba wątków: 21
Dołączył: Mar 2009
Reputacja:
8
Miejscowość: Warszawa
2009-11-05, 14:12:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2009-11-05, 14:20:32 {2} przez canion.)
hadrian. dokładnie to miałem dopisać o tej walce ze sprzętem podczas sesji. chińszczyzna doprowadzała mnie do szału. a to softbox sie zaklinował i nie dawał odkrecić od lampy albo wyzwalacze przestawały działać w najmniej odpowiednim momencie. dodam że na sesjach plenerowych i tak jest do ogarnięcia tyle róznych aspektów że sprzet ma poprostu działać i nie absorbowac uwagi jaimiś niedoróbkami.
ps też w plenerze pracuje na bowens travel pack tylko lampy mam max 500. poki co mocy starcza
ps.2 i żeby nie było.zaczynałem od chińszczyzny wszelakiej maści. wtedy jeszcze wszechpanujący boling był co jak na chińszczyznę to już full wypas. cała kasa ze stocków przez pierwszy rok szła na wymianę sprzetu na lepszy, pewniejszy,precyzyjniejszy. Cała chińszczyzna leży teraz gdzieś w kącie magazynu podarta, popsuta, zapomniana.
ps3. jedyną rzeczą która sie sprawdza są okty z quantuuma. nawet ta największa 180cm poki co ma sie dobrze i nie wykazuje oznak zuzycia. ale może dlatego że jest na stałe zawieszona i nie targam jej nigdzie poza studio albo poprostu te nowsze produkty qquanuuma sąjuż lepszej jakości
Wuja. dobra decyzja osnośnie lastolite. sam nie mam w planach zakupu bo spokojnie mogę tło podświetlić w studio tak jak potrzebuję, ale gdybym takie coś kupował to też tylko firmowe. ne żeby "firmowość" tego gadżetu miała jakis wpływ na jakość zdjęć natomiast twałość i jakość bedzie nieporównywalna. stocki dawno wyszły za ramki amatorszczyzny i domowego pstrykania. fakt nże nie wszyscy to zauważają . ale jeśli chce sie mieć rezultaty trzeba stawaić na profesjonalne rozwiazania. nawet kosztem jakiegoś kredytu czy pozyczki. Dokładnie tak jak w każdym innym biznesie
Liczba postów: 1 210
Liczba wątków: 21
Dołączył: Mar 2009
Reputacja:
8
Miejscowość: Warszawa
2009-11-05, 18:32:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2009-11-05, 18:36:03 {2} przez canion.)
to Hadrian jest nas nienormalnych dwóch. po ostatnich warsztatach fotopolis choruję na Phase One p65+. szczegół uzyskiwany z tej scianki oraz dynamika matrycy- poprostu zabija. wiem że to trochę takie chciejstwo żeby mieć ale ...bosze....ta jakość. eh. tylko św . mikołaj pozostaje. od dziś znowu w niego zaczynam wierzyć.