Kutry,
najlepiej jak sam zbadasz uzytecznosc microstockow do Twoich potrzeb. Zdjecia prasowe jedynie jako editorial, ale te sprzedaja sie rzadziej niz stock. Chociaz to i tak moze Ci sie bardziej oplacac niz krajowe agencje z ich zebraczymi stawkami. Jak slusznie Blas w watku o EN zauwazyl, to je nalezaloby nazwac microstockami, albo micropaymentami.
Nie mial niestety polski rynek agencji warunkow zeby sie wielce rozwinac (kolosy swiatowe istnialy juz od dawna, a do tego brak zainteresowania naszymi wydarzeniami w EU i swiecie, praktycznie tylko lokalny rynek wydawniczy jako odbiorca). Ja tez mialem kiedys "poryw" aby jako Polak pracowac dla chociaz jednej polskiej agencji. Poznalem realia i sobie ten idealizm odpuscilem.
Probuj lepiej w Getty, czy innych agencjach ktore placa.
Ja nie pisalem o "duzych nazwiskach", ktore przeprosily sie z microstockiem. Pisalem o profesjonalistach, czyli ludziach zyjacych z fotografii, ktorzy widzac szybki rozwoj microstockow i wzrosty zarobkow, zwlaszcza w latach 2006-2010, wskoczyli do tego pociagu. Nie mam pojecia ile jest wsrod nich znanych nazwisk, wiele wystepuje pod pseudonimami. W kazdym razie sa zawodowi fotografowie reklamowi, mody, architektury np. modna ostatnio w iS Elena Vizerskaya
http://www.istockphoto.com/search/portfo...7D#a80ef49
najlepiej jak sam zbadasz uzytecznosc microstockow do Twoich potrzeb. Zdjecia prasowe jedynie jako editorial, ale te sprzedaja sie rzadziej niz stock. Chociaz to i tak moze Ci sie bardziej oplacac niz krajowe agencje z ich zebraczymi stawkami. Jak slusznie Blas w watku o EN zauwazyl, to je nalezaloby nazwac microstockami, albo micropaymentami.
Nie mial niestety polski rynek agencji warunkow zeby sie wielce rozwinac (kolosy swiatowe istnialy juz od dawna, a do tego brak zainteresowania naszymi wydarzeniami w EU i swiecie, praktycznie tylko lokalny rynek wydawniczy jako odbiorca). Ja tez mialem kiedys "poryw" aby jako Polak pracowac dla chociaz jednej polskiej agencji. Poznalem realia i sobie ten idealizm odpuscilem.
Probuj lepiej w Getty, czy innych agencjach ktore placa.
Ja nie pisalem o "duzych nazwiskach", ktore przeprosily sie z microstockiem. Pisalem o profesjonalistach, czyli ludziach zyjacych z fotografii, ktorzy widzac szybki rozwoj microstockow i wzrosty zarobkow, zwlaszcza w latach 2006-2010, wskoczyli do tego pociagu. Nie mam pojecia ile jest wsrod nich znanych nazwisk, wiele wystepuje pod pseudonimami. W kazdym razie sa zawodowi fotografowie reklamowi, mody, architektury np. modna ostatnio w iS Elena Vizerskaya
http://www.istockphoto.com/search/portfo...7D#a80ef49