Jak pozyskiwać rekwizyty, obiekty do fotografii?
#1
Jak pozyskujecie rekwizyty, obiekty do fotografii?
Bazujecie na tym co sami kupicie (macie w domu), czy może udaje wam się coś wypożyczyć?
Odpowiedz
#2
Ja osobiście obfociłem chyba już wszystko co miałem w domu z przedmiotów. Teraz planując sesję np. "wizyta u lekarza" zakupiłem stetoskop na allegro. Zrobiłem parę fotek samego na białym tle, a za kilka dni mam sesję z modelką i moimi małymi modelami. Koszt 30 zł z przesyłką - myślę, że szybko się zwróci. Kiedyś kupiłem storczyki - drogo to wyszło bo za trzy sztuki dałem prawie 100 zł, ale jednym zdjęciem tylko na Shutterstock zarobiłem już 150 zł więc raczej wkład się zwraca.
Odpowiedz
#3
Polecam piwnice i strychy babci oraz dziadków - często można znaleźć ciekawe antyki i inne interesujące gadżety (globusy, pióra, zegarki, szkatułki, książki itp.) - zazwyczaj dostępne za uśmiech Icon_wink
Odpowiedz
#4
ja staram się w miarę możliwości NIE kupować samemu rzeczy które potem mi się nie przydadzą. Zwykle ktoś znajomy będzie miał to czego akurat szukam i chętnie pożyczy na dzień czy dwa Smile

Pozdrawiam,
Odpowiedz
#5
(2008-11-26, 12:56:57)robgr85 napisał(a): ja staram się w miarę możliwości NIE kupować samemu rzeczy które potem mi się nie przydadzą. Zwykle ktoś znajomy będzie miał to czego akurat szukam i chętnie pożyczy na dzień czy dwa Smile

Pozdrawiam,
u mnie jest podobnie, z tym, że wiekszość rzeczy mam w domu jeszcze nie-ob-foco-nych Smile
Odpowiedz
#6
Ja również kupuję tylko te rzeczy która mi są przydatne do czegos innego. na przykłąd owoce/warzywa to wiadomo że zawsze się zje Icon_razz jak ich robie zdjecia. Reszta rzeczy w moim domu jest już "obfocona".
Odpowiedz
#7
no ta ja się wyłamię
większość rzeczy kupuje specjalnie pod zdjęcia, na razie nie ma tego zbyt wiele, ale np. kupowałem specjalnie komplety szklanek z których np. tylko 2 sztuki idą do użytku codziennego, sztućce, jakieś słoiki itp... wszystko co mi wpadnie w oko w jakimś hipermarkecie i nie kosztuje zbyt wiele, trafiają się takie okazje, warto nie kupować na ostatnią chwilę wtedy kiedy ma się ciśnienie bo coś jest potrzebne, ale gromadzić pierdółki na spokojnie po dobrych cenach, zawsze kiedyś się przydadzą. Ostatnio specjalnie pod sesję kupiłem kompletny strój św. mikołaja - bo te z wypożyczalni były tragiczne. Fotki już porobione strój schowany, pewnie wykorzystam go znów za rok - a ile frajdy z pajacowania przed dzieckiem w tym stroju - Ha, bezcenne Icon_biggrin
też kupiłem stetoskop ale jeszcze nie miał szans na zapozowanie - pomysły na niego mam ale nie mam czasu, nawet kupując ostatnio laptopa poza danymi technicznymi (które oczywiście były priorytetem) patrzyłem też na design - tak aby był jak najbardziej klasyczny.
Odpowiedz
#8
Ja tak pół na pół Smile
Jak pojawi się coś nowego w domu, oczywiście staram się sfotografować przed pierwszym użyciem. Często kupuję coś, co wiem że się przyda także poza zdjęciami, ale równie często postępuję tak samo jak Tomek De. Jak coś się trafi ciekawego to kupuję na zapas wyłącznie w celu focenia. Zdjęcia niekoniecznie robię od razu. Stetoskopy mam nawet trzy - dwa kiedyś kupione z aparatami do mierzenia ciśnienia (nie do zdjęć), jeden specjalnie do zdjęć i to nawet na fakturę wziąłem Smile
Kupuję jednak głównie drobnicę, choćby klucz do rur w Biedronce za 5,99. Do prac hydraulicznych to on się chyba średnio nadaje, ale zwrócił się po miesiącu i nadal zarabia. Kupując rzeczy do domu, również staram się wybierać takie, które będą bardziej do zdjęć pasowały.
Wczoraj kupiłem gwiazdę betlejemską za całe 11zł i właśnie ją focę. Do świąt pewnie nie dotrwa, ale powinna się zwrócić.
Odpowiedz
#9
Ja tez kupuje pod zdjęcia, ale przedmiotów robię mało wiec sa to głównie rózne dodatki lub stroje. Trochę ciuszków, szczególnie takie jak żakiet (biznesswoman, itd), fartuch (pani doctor) a ponad to standardowo stetoskop (tez juz sie zwrócił), strój sexi mikołajki (do sesji nie doszło, a dla kolejnej modelki był zbyt odważny). Poprzednio kupowałem tez takie rzeczy jak ozdoby świateczne, torby zakupowe, itp.
Odpowiedz
#10
Cytat:Trochę ciuszków, szczególnie takie jak żakiet (biznesswoman, itd)

a widzisz, właśnie ostatnio zastanawiałem się nad strojami. Ciekawiło mnie na ile są to prywatne ciuchy modelek a na ile kupowane przez fotografa / organizatora sesji. Oczywiście w wymiarze stockowym - czyli wariant ekonomiczny bo przy dużych sesjach zleconych wiadomo. Jak rozumiem jest jakiś standardowy rozmiar tych ciuchów które kupujesz? Bo chyba nie robisz zakupów pod konkretną modelkę? Napisz parę słów o tym.

Cytat:(pani doctor)

no i co te stocki robią z ludźmi, a konkretnie ich językiem ojczystym Icon_wink
Icon_cheesygrin
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości