2008-11-14, 15:27:43
A o mnie to już zapomnieliście...
Fotografia bezcieniowa
|
2008-11-14, 15:27:43
A o mnie to już zapomnieliście...
2008-11-14, 16:09:26
(2008-11-14, 15:27:43)mihalkrol napisał(a): A o mnie to już zapomnieliście...A co byś jeszcze chciał wiedzieć. Dostałeś kilka rad, zrobiłeś po swojemu, czyli dokupiłeś żarówki 100W i twierdzisz, że nie masz już problemu z niedoświetleniem. Więc walcz z tymi żarówkami a ja dalej bedę się upierał, że nawet 1000W ciągłego światła świetlówkowego nie starczy do fotografii bezcieniowej na białym tle. Poczytaj M.Freemana "Fotografia studyjna" i W. Wederko "Światło w fotografii" może to Ci rozjaśni umysł w kwestii panowania nad światłem.
2008-11-14, 17:44:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2008-11-14, 17:50:57 {2} przez netris.)
(2008-11-14, 16:09:26)pershing napisał(a): Więc walcz z tymi żarówkami a ja dalej bedę się upierał, że nawet 1000W ciągłego światła świetlówkowego nie starczy do fotografii bezcieniowej na białym tle. popieram - kombinuj, staraj sie wycisnac z tego ile sie da a jak juz zrozumiesz, dojrzejesz i zacznie ci swiatla brakowac to zrobisz nastepny krok. ps. ja zaczynalem od kartki a3 i swiatla z okna
2008-11-14, 18:11:35
(2008-11-14, 16:09:26)pershing napisał(a): A co byś jeszcze chciał wiedzieć. Dostałeś kilka rad, zrobiłeś po swojemu, czyli dokupiłeś żarówki 100W i twierdzisz, że nie masz już problemu z niedoświetleniem. Więc walcz z tymi żarówkami a ja dalej bedę się upierał, że nawet 1000W ciągłego światła świetlówkowego nie starczy do fotografii bezcieniowej na białym tle. Poczytaj M.Freemana "Fotografia studyjna" i W. Wederko "Światło w fotografii" może to Ci rozjaśni umysł w kwestii panowania nad światłem. Powiedziałeś, że mam kupić żarówki 2x 65 W wiec ja kupiłem nawet mocniejsze a Ty mi mówisz teraz że źle... no to ja chyba nie kumam
2008-11-14, 18:27:18
kupiles W a nie Ws
2008-11-14, 18:33:34
Pershing w drugim poscie wszystko Ci ładnie wytłumaczył, czyli że masz sobie darować światło stałe i kupić 2x65 watowe żarówki błyskowe.
Ty zainwestowałeś w światło stałe. 100 W to nic, Pershing pisał że zaczynał od halogenów 2x500 W. Wystarczy tylko wszystko dokładnie przeczytać, nikt na tym forum w maliny nikogo nie wyprowadzi
2008-11-15, 00:20:52
Energooszczędne badziewie nadaje się do oświetlania piwnicy z konfiturami a nie do fotografii.
2008-11-15, 00:35:31
Każdy musi przez to przejśc i dojrzeć do fotografii w studio. Ja też na początku myślałem, że halogeny dadzą radę, potem miałem św.ciągłe kupować ale na szczęście ten etap mam już za sobą. Jak mówią starzy górale jak sie nie przewrócis to sie nie naucys.
2008-11-15, 01:52:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2008-11-15, 01:54:16 {2} przez disarrays.)
(2008-11-14, 01:58:22)pershing napisał(a): ...Z tym prasowaniem to kiepski pomysł, przerabiałem to dwa lata temu. Po wyprasowaniu zostają jaśniejsze miejsca... Moze lepiej mi lezy wiertarka i młotek w ręku niż żelazko, ale takie rzeczy to prasuje się przez ściereczkę (ręcznik) tak jak delikatne materiały i swetry ((dla mnie to komiczne, ale faktycznie niektórzy sfetry prasują ) I zgadzam się w 100% ze nikt tu nikogo w maliny nie wpędza.. troche czytania ze zrozumieniem.. Pisałam przecież o żarówkach błyskowych, podałam linki.. chyba widać czym różni się od osrama setki którą mam zamontowaną w "piwnicy z konfiturami" .... Większość z nas przerabiała żarówki, światło stałe i halogeny.. całe Twoje szczęście ze te zarówki co kupiłeś nie kosztowały Cie majątku Każdy dochodzi kiedyś do wniosku, że światło żarówki to za mało.. tak jak większość dochodzi do wniosku, że przestaje im w końcu starczać zwykłą małpka.. a nawet profesjonalny kompakt Pozdrawiam i zyczę bardziej przemyślanych zakupów PS Persh.. fajny "gacek"
2008-11-15, 02:13:34
(2008-11-15, 01:52:52)disarrays napisał(a): PS Persh.. fajny "gacek"No rózne określenia już słyszałem ale "gacek" Co do prasowania to ten materiał coś jak aksamit cięzki jest. Przychodzi w paczce mocno pozaginany i owszem rozrasuje się go ale zostają takie brzydkie rysy, które potem widać na fotkach, ale o prasowaniu to ja wiem naprawdę niewiele. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|