A mi znów po jakimś czasie odrzucili kolejne zdjęcie, na którym jest pędzel z podanym rozmiarem 2 1/2"
Rozumiem sytuacje, gdy inspektor znajdzie gdzieś nic nie mówiący napis, być może w jakimś nieznanym mu języku, i odrzuci na wszelki wypadek, bo uzna to za potencjalny znak towarowy.
W takim oczywistym przypadku jednak, jak choćby rozmiary narzędzi, czy nawet napisy typu "chrome vanadium", "drop forged" itd, będące standardowymi informacjami podawanymi na narzędziach, powinien być przeszkolony, że to nie żadne znaki towarowe. Inaczej zacznie odwalać np. zdjęcia klawiatury, za napisy 'Esc", "Shift", albo za same litery nawet