Dlaczego nie uda mi się zarobić na zdjęciach?
#71
(2011-03-02, 22:36:02)teo73 napisał(a): A ja na aparacie mam P, czyli co, nie na daje sięSmile

Ja mam H. Wiec tez nie wiem Smile
Odpowiedz
#72
canion masz sporo racji, jednak dziwię się, że chciało Ci sie tyle tutaj produkować i pisać mini eseje. Świata nie zbawisz.
Co do samej kondycji stocków, faktycznie początkujący już nie mają czego szukać bo dostaną dużego kopa na wstępie. Natomiast Ci którzy już trochę siedzą myślę nie mogą (nie możemy) narzekać, mimo że faktycznie obnizane są prowizję, zwiększane wymagania. Zarobki nie maleją (odpukać) i spokojnie jakbym chciał (czyt. rzucił studia Icon_wink ) bym mógł żyć sobie z moich fotek wgrywanych od 2007r. na poziomie sporo wyższym niz średnia krajowa.
Odpowiedz
#73
Dash, jakbym miał H to też bym nie wiedział.... co kupić dalej. toż to już koniec drogi. dalej nie ma już nic. Smutno Icon_wink)))
Odpowiedz
#74
Noż kurcze panie i panowie, taki wątek się z niczego urodził, a ja go dopiero teraz odkrywam, tyle mógłbym napisać,a tu prawie wszystko zostało napisane rozebrane na czynniki pierwsze, spojrzenie z punktu widzenia amatora, zawodowca, wytyczne cele, ich realizacja. Wypowiedzieli się Ci wielcy pro i ci malutcy.
Ale to tylko i wyłącznie moja wina, bo coraz rzadziej tu zaglądam, bo przecież stocki się kończą i nie warto w nie inwestować, brnąć. Trzeba sie rozwijać a stocki zabijają pasję, bo ileż można tłuc przysłowiowe młotki na białym tle, albo kopiować cudze pomysły tylko z inną modelką. To tylko cofa człowieka w rozwoju. Stoki są do du... Były fajne 5 lat temu z kazdego zainwestowanego dolara wyjmowaliśmy 10$ albo Ci co mieli talent jeszcze więcej. Słuchajcie początkujący stockowicze póki jeszcze macie jakieś płonne nadzieje na zarobek - to nie miejsce dla Was. Tort już podzielony i okruchy zamiecione. A Ci co robią dla FUN-u nie dla kasy, jaką macie sytysfakcję i radość z fotografowania młotków.
Sorry canion tak po krótce można streścić Twoje wypowiedzi w tym wątku.
Ty patrzysz z perspektywy stoków jako biznesu, dla Ciebie sukces na stockach to być w TOP i zarabiać tysiące $, ale nie każdy wyznacza sobie takie cele, ma inne priorytety w życiu. Powiesz pewnie, że z dobrego serca przestrzegasz tych naiwnych, żeby nie brali pożyczek na sprzęt, który w życiu się nie zwróci. Prawda jest taka, świata nie zbawisz, na stokach rejestrują się osoby pełnoletnie, które odpowiadają w pełni za swoje czyny. Jedni to są w stanie zrozumieć wcześniej inni później, ale najlepiej uczyć się na własnych błędach, bo żeby dotrało to musi zaboleć, nie wystarczy usłyszeć że zabolało kogoś innego. Nie odbieraj ludziom nadziei wszak ona matką...
Gdybym nie widział Twojego dorobku fotograficznego, był początkujący i nie wiedział kto się liczy w tej branży i jakie działają tu mechanizmy Twoje wypowiedzi mógłbym odebrać w kontekście, że boisz się konkurencji, że celowo zniechęcasz mnie nieświadomego początkującego stockera, bo przecież mogę być od Ciebie lepszy i nadgryźć kawałek Twojego tortu, ale nie nie jestem początkujący i wiem, że się równać z Tobą nie mogę a Ty zkolei z paroma innymi. każdy ma swoje miejsce w szyku. Wiem że masz jakąś tam pozycję w tym świecie więc o co chodzi?
Może o kolejki które od dłuższego czasu się w 4-TOP agencjach porobiły przez gnioty początkujących naiwnych. Tydzień oczekiwania na review oznacza, że może Twoje hity sezonowe nie zdążą być online, też nie? To napisz canion gdzie jest haczyk, bo gdzieś jest. Chyba że nie ma haczyka a Ty jesteś współczesnym don Kichotem?, Matką Teresą czy innym świętym robiącym coś bezinteresownie.
Oberwało Ci się, ale mam dziś podły nastrój, "znowu w zyciu mi nie wyszło..." sobie nucę, ale zaraz potem " a po nocy przychodzi dzień".
Nie wiem, czy ton Twoich wypowiedzi zniechęcił kogoś do zabawy w stocki, być może wręcz przeciwnie zmotywował do działania, płynięciu pod prąd, być może ktoś będzie miał jeszcze większą satsfakcję, że na stock-board mówili że się nie da, a ja dałem radę i zrealizowałem swoje cele. A może takim celem jest publikacja jakiegoś projektu w którym zostało wykorzystane jego zdjecie. Oby tak właśnie było, być może Twoje słowa mają głębszy sens i drugie lepsze dno. Wszak nie ma jak na opak.
I tym optymistycznym akcentem zakończę ten przydługi bełkot sfrustrowanego fotografa amatora, któremu wydaje się że może być pro.
Odpowiedz
#75
pershing -to wszystko jest prostsze niż to skomplikowałeś. ja poprostu dobry człowiek jestem i jak widze że ktoś zaraz wpadnie w przepaść to podaję rękę a nie podstawiam nogę. Wiem. to takie niedzisiejsze więc pewnie dlatego przez wielu kompletnie niezrozumiałe zachowanie.
Odpowiedz
#76
Zabijanie w ludziach marzeń nazywasz podaniem ręki?
Pomińmy tym razem mnie, a weźmy za przykład bardzo początkującego amatora... Marzy, by dostać się na stocka, a następnie korzystać z możliwości udostępniania publicznie swoich zdjęć, za choćby niewielką opłatą (jak już ustaliliśmy na kokosy nie ma co liczyć). Mały talent, małe doświadczenie, mały portfel, i małe marzenia... Inna bajka, niż pogoń za stockowym sukcesem.
Czy uważasz, że po przeczytaniu takich tekstów jak powyżej taka osoba dalej będzie miała te marzenia?
Ludzie, którzy się starają dostać na stocki nie koniecznie będą się zażynać, by co miesiąc wpadło na ich konto nie mniej niż... Niektórym wystarczy, że (wrzucając coś czasem) zarobią przy okazji w roku na chociaż jeden dodatkowy niezły obiektyw, a więc po co ten krzyk?
Odpowiedz
#77
tak jak przewidywałem, żaden początkujący juz się więcej nie wypowiedział i pewnie nie wypowie a szkoda. Poznalibyśmy opinię kogoś kto właśnie zaczyna. Nie odezwą się ludziska bo się boją "przeglądu swojego pf" i podcięcia skrzydeł ooops, konstruktywnej krytyki Smile
a można podejść jeszcze inaczej. Konstruktywna krytyka to np. inspektorzy z iStockphoto, przyjęli fotografie, to znaczy, że się nadaje. Weryfikacja tejże krytyki to pieniądze, które kupujący postanowił wydać by kupić naszą fotografię, czasem są to niemałe pieniądze. Dla mnie to bardziej wartościowa "krytyka" niż dajmy na to 100 wpisów typu "och, ach" na portalach tzw. społecznościowych. Że moje fotografie "domowo/studyjne" są bez polotu?, może są, ale ktoś to zaakceptował a inny ktoś wydał na nie kasę. A robię je tylko dlatego, że chciałem się z tematem zmierzyć, bo interesuje mnie zupełnie inna fotografia i to chyba po moim pf widać. Nie ma w niej modelek i nie wiem czy w ogóle będą, może tak, chwilowo tego nie przewiduję, czy to źle? Mam swoje cele, zwrot kosztów sprzętu, zrealizowane i realizowane. Może powinienem mieć większe?, może, ale czy muszę?
Przez te dwa lata na stockach przytrafiło mi się sporo radości, mniejszych i większych i bardzo się cieszę, że dwa lata temu nie znalazł się żaden dobry człowiek, który by mi podał taką "pomocną dłoń". Zainwestowałem kasę w sprzęt, ale nie dla stocków, tylko dla siebie i jeszcze zainwestuję, to moje pieniądze, jeśli odczuwam przyjemność z ich wydawania to jest właśnie to! Może kiedyś też dobiję do literki "H" Icon_wink a może nie. Robiłem zdjęcia, robię i będę robił, rozpocząłem przygodę ze stockami i z niej nie zrezygnuję. A największą przyjemność mam, jak sprzedają się moje absolutnie nie stockowe fotografie Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#78
bo poczatkującym łatwiej zadać w innym wątku pytanie "od czego zacząć" badż "czemu nie doceniają moich zdjeć "niż przyjać na klate prawdziwą ocenę gniotoróbstwa. KAPA , ze wszystkim co piszesz zgadzam sie w 100% . Pytam Cię tylko o jedno. Skoro stawia sie tu teze żę to hobby, miłe spędzanie czasu pasjonującym zajęciem to jak wyjaśnić fotografowanie przez kolejne lata "tomato isolated"? to ma być pasjonujące .twórcze i rozwojowe? to ma być owa przyjemność o której wspominasz?

Tak, masz 100% racji. Dziekujemy losowi za tak wspaniałą formę spędzania czasu . tylko czemu ten czas trwonić na tak wyjałowione z kreatywności formy jak kromka chleba na białym tle. ?

Wiec może pora sobie powiedzieć jasno. "robimy tą nudę dla kasy" i nie mydlić ludziom oczu że to przy każdym strzale pomidorka odczuwamy fotograficzny orgazm . nie przykrywać nieudolności fotograficzniej i kreatywnej gadką o pasji i że to dla fun. Pora powiedzieć sobie jasno. Chciałbym/chciałabym kreatywnie ,z polotem, ale nie umiem. i to jeszcze nie jest najgorsze. Gorsze jest chciałbym/chciałabym kreatywnie ale przez ostatnie lata nic nie zrobiłem/zrobiłam w tym kierunku bo boję sie że nic z tego nie wyjdzie. tylko hola hola. a gdzie w tym drugim przypadku owa fotograficzna pasją? ja ją pojmuję zgoła inaczej

jeśłi robię to dla fun to UWaaaaaga .......Tu powinno sie zacząć owe spełnianie fotograficznych marzeń. karnawał pomysłów. lokacji, stylizacji, rekwizytów, zabawa światłem i cieniem. Wręcz Malowanie światłem. nie że na stocki ale własnie "dla duszy" . nie dla kasy - ale dla przeprowadzenia fotograficznych ekperymentów. Nie żę przyjmą czy nie ale dla "kocham te kadry" , nie żę trudno o modelką - ale "jakiż fun był z fotografowania tej przepieknej dziewczyny w tak pieknym miejscu naszego kraju" . tak ja pojmuję ową pasję o której tu piszecie. PAsję , w imię fotografii , często nawet wbrew logice stockowego biznesu /co nie wyklucza osiągnieca finansowego sukcesu"
.

a jest co? "tomato isolated"*

za rewelacyjny przykład fotografa - artysty który odniósł sukces mimo że fotogafuje absolutnie dla siebie olewają co jest stockowe a co nie, jest Konrad B. On nie nie robi zdjęć pod stocki i dla kasy. Robi dla duszy. dla fun. tematy cześto zupełnie niestockowe. Ale jak pisze "Robie to bo lubię" to ja to wierzę w 100% bo to widać w pf .Wlasnie dzieki ciezkiej pracy i kreatywności jest obecnie nr1 .


Oczekuje konstruktywnej odpowiedzi. DziekujęIcon_wink


*"tomato isolated" użyto jako synonimu nudnych, wyjałowionych z treści i kreatywnośći fotek na białym tle.
Odpowiedz
#79
Smile
i ja się z Tobą canion też zgadzam w 100%, tyle, że nie namawiam chcących by porzucili zamiary przed startem. Mogę mówić tylko o swoim podejściu, to se pogadam Icon_wink
Mam lampy i namiocik ustawione na stałe, w kąciku w kuchni. Gotuję obiad, to se go przed zjedzeniem zdejmę, ukroiłem chleb, to se go przed zjedzeniem sfociłem, coś se tam wyrabiam to to sfotografuję, kupię Pani Żonie z miłości kwiatek, to zanim wróci z pracy cyknę kwiatek Smile
Żadnego nakładu pracy, ot przy okazji sobie pochałturzę, fakt, to nie jest robota dla przyjemności, to robota dla kasy, chociaż nie do końca. Chciałem się sprawdzić czy potrafię płodzić na białym/czarnym/czy tam innym tle wyizolowane obiekty. Początki były bez jakichkolwiek lamp za pomocą prześcieradła i czarnego materiału. Udało się, przyjęli, sprzedało się, to źle? Zbyt długo jednak trzeba było te prześcieradła rozwieszać, stoły ustawiać by chciało się chcieć przed każdym spożyciem taką chałturkę popełniać. To se zanabyłem "chińszczyznę" i ustawiłem na stałe w kąciku pod schodami, w kuchni, pod ręką. 500PLN wydałem (już się zwróciło i czerpię zyskiIcon_cheesygrin). Taka fotografia to jednak nie moja pasja, moją pasję można zobaczyć na innych fotografiach w moim pf. Cykam se izolaki przy okazji, czy to świadczy o moim samorozwoju i pasji?, nie sądzę, to świadczy tylko o tym, że cykam se przy okazji obiadu Icon_wink czy to źle? Powtórzę się, w moim przypadku ta izolowana chałturka stratą czasu nie jest, to są fotki zrobione podczas nakładania posiłku na drugi talerz i zapewniam, że nie jadam zimnych potraw. Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#80
to nie jest żle bo nie zasłaniasz sie ową pasją. żle jest jak ktoś daje tu rady początkującym w stylu" róbcie co chcecie, byle co, byle jak, z byle pomysłem aby przyjeli bo my to przecież robimy nie dla kasy a dla fun" to sorki. ja w takim prstykaniu żadnego funu nie widzę. takimi wypowiedziami krzywdzi sie owych początkujących. mało że nie bedą z tego mieli kasy to jeszcze zabiją w sobie frajde z fotografowania i resztki owej kreatywności.

Bo droga początkującego który w odpowiednim momencie sie nie ogarnie jest prosta.
Kupię dwie żarówki błyskowe i zainstaluje gimpa, Kupię pomidorka, chlebek. i tak musże kupić. sfotografuje i jestem gość. milion innych tomato fotografów nie może sie mylić. wrzuca na SS. odzucakją 70%. pozostałe sprzedały sie po kilka razy i tyle. z IS kijami pogonili. Następuje pierwsze otrzęźwienie. ale nic to. miliony tomato fotografów nie może sie mylić. wyjmuje żarówki lampę i cyka tym razem chelebek. już z mniejszą radością. coś tam gdzieś w głowie jakaś lampka miga . zaczyna mu sie kłocić matrix. jak to. przecież to miało byćtakie fun a ja tu siedze nad zeschniętym pieczywem. a jeszcze miesiąc temu radośnie z kolegami fotografowałem kaczki w parku. gadaliśmy, był fun. nawet dzwonili że gdzies planują wspolny wyjazd. ale ja już mam dość focenia widoczków . teraz jestem stockerem. niech oni tracą czas a ja w tym czasie zarzuce Shutterstock swoimi hitami. Dam radę. . na forum przecież napisali że to pasja i bedzie dobrze. Początki zawsze trudne. wrzuca na Shutterstock kwiatki . odrzulici 90% reszta sie nie sprzedała. weekend jak psu w d...ę. plecy od kolejny kijów z IS bolą a i łydki opochnięte bo iS do kijów jeszcze w bonusie psami poszczuł żeby dupy nie zawracać. Nie rozumieją mojej pasji dziady jedne. . e..... pewnie wina aparatu. zaciąga kredyt kupuje lustro i szkło za 7K. teraz bedzie lepsiej...... i tak jak poradzili na forum..... wyjmuje pleksi i foci cytrynki, pokrojene i nie pokrojene. Funu w tym za grosz. kredyt wisi nad głowa . trzeba spłacać. robi cytrynki, pomidorki, szczypiorek. zły, rozczarowany. roboty w huk, pieniedzy na spłate kredytów nie widać. zona narzeka że burdel w domu i potyka sie o te białe płachty a wogóle to w niedziele goście przychodzie wiec niech wyp...la z tym do piwnicy i wstydu nie robi. już nawet naszemu bohaterowi radości nie przynosi nowy sprzęt. ale to nic. miliony tomato fotografów nie mogło sie mylić. mijają tygodnie. Dalej początkujący uprawia swoją pasję ..... wyjmując pleksi i focąc kolejne jabłka, gruszki ,czy co tam akurat jest sezonowego. kątem oka spogląda na nieopodal leżącą kopertę. taką białą z czerwoną pieczątką. wezwanie do ZUSu. Okazało sie że ta jego pasja ma znamiona DG wykonywanej w sposób ciągły i należało odprowadzać składki na ZUS. dziwne. na froum jakoś nie wspominali a wydawali sie być tak życzliwie nastawieni do nowego kolegi. eh. kłody pod nogi ciągle ,ale nic to... ZUS zrozumie że to w imię pasji było. .
Sprzedaż ani drgnie, już patrzeć na te tomato isolated nie może , ale przeciez fotografia to fun. tak kiedyś kochał dzwiek migawki. . da radę. tylko czemu uśmiech z jego twarzy zniknął w momencie jak wyjmuje aparat z szafy.. a siadając przed kompem i odpalająć gimpa czuje jakby szedł na kaźń.
Kurcze. a koledzy właśnie wrócili z Grecji. Fajny wyjazd sobie wspolnie zrobili.widziałem ich blogi. ale zaraz,zaraz... .................kur....a m...ć. coś tu nie gra. ................ ja na Shutterstock widze ich zdjecia. w TOP sprzedazy. o bosze jedyny. piekne turkusowe morze, plazą, niebo błekitne, łodki. usmiechniete buzie , opalone modelki. to jak to. tak też mozna???????????? czyli ta pasja jednak może wyglądać inaczej niż sucha kromka chleba na pleksi w ciemnym kącie pokoju. . tylko czemu straciłem te lata na bycie tomato fotografem ((((((((((((.

c.d.n.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ile można zarobić na stockach ? rachwal 17 20 335 2009-03-12, 16:11:50
Ostatni post: tomas24
  Flagi państwowe na zdjęciach Hencel 6 5 445 2008-10-24, 22:54:47
Ostatni post: Michał

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości