2008-11-04, 18:58:18
Światłomierz przy studyjnym fotografowaniu (przynajmniej na początku) to rzecz bardzo przydatna. Jego zalety widać najbardziej używając kilku źródeł światła, a w szczególności przy precyzyjnym ustawieniu mocy lamp które oświetlają (przepalają) tło. Nie mamy później niespodzianek w postaci powypalanych od tylu włosów ( co głównie na IS skutkuje odrzuceniem zdjęcia ). Po jakimś czasie staje się użyteczny w sporadycznych przypadkach a to ze względu na powtarzalność scen (tematyka stockowa) gdzie mamy podobne ustawienie lamp i nie jest konieczne za każdym razem mierzenie światła. No chyba że non-stop używa się innej konfiguracji rozstawienia i kierunku świecenia lamp wtedy jego obecność na sesji jest wręcz niezbędna - po prostu po co się męczyć i tracić czas na próby. Jestem posiadaczem takiego urządzenia, używam niezbyt często z powodów o których pisałem wcześniej, nie wyobrażam sobie jednak opcji ze nie mam go pod ręką.