2008-11-03, 20:15:15
(2008-11-03, 18:51:46)robgr85 napisał(a): Według mnie największym problemem podczas ustawiania światła na wyczucie jest praca z modelkami/modelami. Wiadomo, czas leci a szybkość z jaką ustawisz światła na wyczucie może być niezadowalająca mimo praktyki w ustawianiu 'na wyczucie'. Modelka się męczy, nudzi, a ty już 15 raz robisz zdjęcie próbne (podglądasz na LCD lub laptopie) i coś znowu zaczynasz przestawiać przy którejś tam lampie. W końcu udaje Ci się ustawić tak jak chciałeś, zdjęcie wyszło dobrze, ale masz jeszcze kilka pomysłów do zrealizowania i znowu trzeba światła poprzestawiać... ciekawe co modelka pomyśli... pewnie 'znowu...'
Tak mi sie wydaje, ze bardziez z teorii te wnioski niz praktyki. Pstrykam zdjecia z modelkami ze 3 lata i nie odczuwam braku światłomierza. Z czasem w studio doskonale wiesz, co ustawic aby strzał pomiarowy był tylko strzałem kontrolnym... 1-2 pstryki dla danej sceny zwykle wystarczą.
Nie oznacza to, ze ze światłomierzem nie byłoby wygodniej, jakkolwiek patrząc na kolege, który go ma, a z którym czasami zdjecia robimy, to potrzeba jest bardzo mała - rzadko go widuje w jego reku gdy robi cyfrą. Czasami pstryka Bronicą i wtedy zdarza mu sie go wyciągnąć
Tak czy owak nie demonizowałbym pracy bez światłomierza, cokolwiek bys nie robił