Czy stocki rzeczywiście się kończą?
#71
witam po dłuższej nieobecności. Nie miałem ostatnie 3 lata praktycznie czasu na fotografię (dzieci), ale odłożyłem trochę forsy i zastanawiam się czy nie wrócić do tematu profesjonalnie. nie mogę patrzeć już na moją stałą robotę, szukam alternatywy. Stare portfolio cały czas coś przynosi, ale oczywiście tendencja jest spadkowa.

Co wy na to starzy wyjadacze? jest jeszcze sens przy 25 mil fot na Shutterstock ?
Odpowiedz
#72
Po co Ci to.

Fajne masz dzieciaki i to chyba jest najlepsze co Ci wychodzi.

>>>>>>>>>>>>>>>>>Smile
Odpowiedz
#73
no zajebiscie pojechales, widać że jesteś gościu na poziomie.
Odpowiedz
#74
35 mln fot .... 25 to było dawno.
______________
:twisted:
Odpowiedz
#75
przy tych cyfrach nie spierajmy się o szczegóły Icon_wink
Odpowiedz
#76
(2014-07-28, 15:30:36)mathom napisał(a): witam po dłuższej nieobecności. Nie miałem ostatnie 3 lata praktycznie czasu na fotografię (dzieci), ale odłożyłem trochę forsy i zastanawiam się czy nie wrócić do tematu profesjonalnie. nie mogę patrzeć już na moją stałą robotę, szukam alternatywy. Stare portfolio cały czas coś przynosi, ale oczywiście tendencja jest spadkowa.

Co wy na to starzy wyjadacze? jest jeszcze sens przy 25 mil fot na Shutterstock ?

Też mnie denerwują takie odpowiedzi, które nic nie wnoszą do dyskusji.
Ale wracając do tematu. Mam podobne dylematy do twoich.
Czy pójść na całość, czy jednak zostać na etacie. Niestety każdy przypadek jest indywidualny i nie ma łatwej odpowiedzi. Dlatego najlepiej jak w każdym biznesie zrobić kalkulację, ile musimy włożyć (czasu, pieniędzy), aby coś wyjąć (ile kasy nam starczy). Czy jest szansa zarobić na tym biznesie, zdecydowanie tak, czy uda się to każdemu zdecydowanie niewielu to osiągnie.
Może starzy wyżeracze wypowiedzą się na ten temat. Czy warto?
Odpowiedz
#77
(2014-07-28, 15:30:36)mathom napisał(a): Co wy na to starzy wyjadacze? jest jeszcze sens przy 25 mil fot na Shutterstock ?

Welcome back Icon_cheesygrin

Zdjęcia robisz fajne więc masz szansę na ponowne wybicie. Ale czy pójść na całość.. w sumie jak wyżej Jacek Ci napisał... ja się nie wypowiem bo nie znam odpowiedzi Smile Dla jednego sukcesem będzie kwota X a dla drugiego kwota YY.. grunt ustawić sobie cel i do niego dążyć Smile
Odpowiedz
#78
dziś nie stawiał bym wszystkiego na stocki. tort jest podzielony a co ważniejsze konkurencja jest niezwykle silna i coraz silniejsza z każdym dniem. udział sprzedaży stockerów działających w pojedynkę bedzie malał z każdym miesiącem na rzecz fabryk. Kto się okopał solidnie na swoich pozycjach jeszcze jakiś czas przetrwa ale nowym startować jest niezwykle cieżko .

No chyba że jest to solidnie rozpisany biznes plan z inwestycją w pf na poziomie 60-80 tys na pierwszy rok i min 8 godz pracy dziennie. to przy takim założeniu można spróbować i perwsze efekty powinny sie pojawić za rok. ale.... w pytaniu jest wzmianka o rodzinie , dzieciach itd. Bedąc odpowidzielanym facetem raczej poszukałbym zajęcia które zapewni rodzinie byt . najlepiej w jakiejś branży która bedzie sie rozwijać w przeciwieństwie do stocków które ledwo zipią kombinując tasowaniem jak tort podzielić pomiedzy setkami tysięcy zdjęc dodawanych tygodniowo.

jest jeszcze wariant B to znaczy szef i korporacja w której pracujesz obecnie tak Cie wykańczają że każdy wariant bedzie dla Ciebie lepszy niż ta kasa w korporacji przepłacona zdrowiem psychicznym . Wtedy warto bo wolnośc i wiatr we włosach . no może przyjdzie willę zamienić na skromniejszy aparatament a BMW X5 na Skodę Oktawię Scout.
Odpowiedz
#79
Tomek jak zwykle napisał to czego mi się nie chciało. Jestem leń... wiem. Icon_sad
Jeśli jest rodzina ale i zapas kaski na start to może mieć sens ale nie musi. Stocki na full time to ostra jazda i w pojedynkę to tylko jak się ma temat pt: ZŁOTA ŻYŁA. Icon_cheesygrin inaczej to długo nie przetrzymasz. Masz już spore portfolio więc i doświadczenie jest więc od zera nie startujesz reszta zalezy od oczekiwań finansowych.

zapomniałem : ogólnie warto bo wolnośc i wiatr we włosach dają super wrażenia Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#80
"Zołotaja żyła" wbrew pozorom jest na wyciągnięcie ręki. Pytanie czemu sięgają po nią tak nieliczni.? Może poprostu dlatego że to wiąże sie z masą ciężkiej pracy i ponadprzęciętnym ryzykiem finansowym co ma sie nijak do ciepłej posady na etacie. tylko ten wiatr we włosach... ale to trzeba spróbować poczuć tę morską bryzę żeby już raz na zawsze zapomnieć o wyniszczającej pracy za biurkiem w korporacji
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: