Czas oczekiwania na review
czas 14h 48/50 edytorial dosc szybko ku zdziwieniu 6h 50/52

Mysle ze Mr.Fotek ma sporo racji, od jakiegos czasu po wstepnej obrobce w LR pakuje zdjecia do PS na 100% zoom i dopracowuje jeszcze drobiazgi, fakt poswiecam wiecej czasu ale od listopada nie mialem wiekszego odrzutu niz 1-3 foty z paczki 40-50, a wysylam 5 razy w tygodniu, na koniec dnia oszczedzam sporo czasu i przede wszystkim nerwow,
Odpowiedz
Fotek ma 100% racji, nie ma żadnego reviewera rzeznika, są tylko zle, niechlujne, niedopracowane zdjęcia. Gdybym ja miał tyle odrzutow co niektórzy którzy tu piszą i wierzył przez to w jakiegoś mistycznego reviewera pogromce to serio zajalbym się czymś innym. Stock to nie jest już od dawna zabawa dla niedzielnych amatorów.
Odpowiedz
(2015-01-12, 22:35:26)niserin napisał(a): Fotek ma 100% racji, nie ma żadnego reviewera rzeznika, są tylko zle, niechlujne, niedopracowane zdjęcia. Gdybym ja miał tyle odrzutow co niektórzy którzy tu piszą i wierzył przez to w jakiegoś mistycznego reviewera pogromce to serio zajalbym się czymś innym. Stock to nie jest już od dawna zabawa dla niedzielnych amatorów.

Nie chcę rozpoczynać żadnej kłótni, ani nikogo obrazić, ale wydaje mi się, że w tym przypadku piszesz bzdury...

Jeśli jest seria np. 20 zdjęć, które są tak samo obrobione, tak samo ostre itd. i raz 10 zdjęć z tej serii jest w całości akceptowane, a drugi raz paczka kolejnych 10 zdjęć jest w całości odrzucona za np. focus, to wg mnie coś jest nie halo...

Poza tym skarżyły się tu osoby na rzeźnika, które trudno podejrzewać, że wysłały słabe, niedopracowane zdjęcia...
Odpowiedz
Punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzeniaSmile Andy ma sporo racji.
Odpowiedz
No właśnie wydaje mi się, że Andy ma sporo racji - ponieważ jednakowoż: wysyłam zdjęcia z tej samej serii w kilku wrzutach i część przechodzi a część nie - powód ostrość - sprawdzam i są to zdjęcia robione ze statywu (duży i ciężki), obiektyw stałka Nikkor 1,8/50 (jeszcze wersja dla analoga Made in Japan), przysłona 8 - 11 i odpadają za focus... Chyba chodzi o to, że komuś się zdjęcia nie podobają i kosi - a powód podaje od czapy... Te same zdjęcia wrzucone po raz drugi nie tylko, że przechodzą ale się nieźle sprzedają (jak na mój poziom gniotowaty). Może rzeczywiście ci, co robią wyłącznie rewelacyjne zdjęcia nie mają problemów, ale zdaje się, że i Shaiith kiedyś trafił na killera... Może i najlepszych to czasem trafia ale - to chyba pewne - zdecydowanie rzadziej...

Jeszcze dodam, że zawsze sprawdzam wszystkie foty na 100% powiększenia i czasem te odrzucone za ostrość to są takie, że widzę każdą pojedynczą rzęsę modelki i nawet grudki tuszu do rzęs na nich i wuj...
Odpowiedz
Jak się przepycha po parę razy te same gnioty licząc ze wkoncu trafi się na "lzejszego" reviewera który być może jeszcze coś nie dopatrzy - ok. Rynek przeważnie i tak zweryfikuje, a fotograf pasjonat zamiast rozwijać to co kocha, walczy o przepchniecie (i być może parę centów) paru fotek.
Odpowiedz
ok. 8 godzin i jakby co to 100% przyjęte Smile
______________
:twisted:
Odpowiedz
Widzę, że mój wpis (chyba mój) wywołał burzę w szklance wody Icon_evil  Nie należę chyba do osób zbyt często użalających się na drwali ale nie oznacza to że za każdym razem moje zdjęcia przechodzą bez strat. Aby zdjęcia przechodziły z jak najmniejszym odrzutem trzeba robić dobre technicznie zdjęcia i jak najmniej w nie ingerować koniec, kropka. Jednak to nie mój świat ja wolę robić zdjęcia w które dużo ingeruję i zdaję sobie sprawę, że każda taka ingerencja powoduje degradację w zakresie jakości zdjęcia. Myślę też, że każda taka ingerencja w zdjęcie powoduje podniesienie jego atrakcyjności a tym samym spowoduje to, że kupujący sięgnie po moje a nie inne zdjęcie. Jeśli ktoś robi zdjęcia typu "tomato isolated" większa ingerencja mija się z celem ale dla zdjęć architektury, krajobrazu czy nocnych dobra ingerencja to podstawa sukcesu, przynajmniej tak uważam  Icon_cheesygrin
Reasumując wolę czasem jakieś odrzuty w zdjęciach "ingerowanych" niż 100% przyjmowalności w zdjęciach typu prosto z puszki. Tak duży odrzut o którym pisałem 3 przyjęte zdjęcia na 29 spotkał mnie pierwszy raz na ogół przechodzi mi ok. 80%
Na pytanie czy drwal istnieje czy nie odpowiem, że moim zdanie istnieje dlatego, że zdjęcia oceniają ludzie i jest to subiektywna ocena a to, że te same zdjęcia odrzuty wysłane po raz kolejny przechodzą tylko potwierdza tą tezę. Myślę, że problem zaczyna się wtedy gdy te odrzuty są stałym i znaczącym elementem naszej pracy wtedy trzeba zastanowić się co robimy źle i czy nasz sprzęt pozwala na zrobienie dobrego technicznie zdjęcia czego wszystkim życzę  Icon_cheesygrin
Odpowiedz
(2015-01-13, 08:23:51)Nightman napisał(a): Myślę, że problem zaczyna się wtedy gdy te odrzuty są stałym i znaczącym elementem naszej pracy wtedy trzeba zastanowić się co robimy źle i czy nasz sprzęt pozwala na zrobienie dobrego technicznie zdjęcia czego wszystkim życzę  Icon_cheesygrin

Właśnie o to mi chodziło, gdy pisałem o mitycznym rzeźniku w poście wcześniej... sporadyczne odrzuty, nawet większości paczki (miałem taki jeden) są prawie codziennością.... gdy jednak jest to nagminne, szukajmy przyczyn w naszych fotach.
Odpowiedz
amen (trzeba tylko omijać poniedziałki i problem rzeźnika nie występuje Icon_cheesygrin)
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  FTP - czas oczekiwania fotek 7 7 264 2008-03-07, 19:40:38
Ostatni post: fotek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 44 gości