2016-05-23, 23:10:49
Prawa autorskie trzeba szanować. Tak na przyszłość. Jednak trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze: wcale nie jest powiedziane, że doszło do jakiegoś naruszenia. Od tego są odpowiednie instytucje w "praworządnych" krajach. Po drugie: udowodnienie, że doszło do naruszenia praw autorskich spoczywa na podmiocie, który twierdzi, że jego prawa zostały naruszone. To ten podmiot musi się natrudzić aby to wykazać. Pomierzysz sobie odległości-proporcje między oczami czy oczami i ustami i np. wykażesz, że są inne i wobec tego udowodnisz, że to jest inny projekt. A może Twoje emojki powstały pięć lat temu spontanicznie i zbieżność formy jest przypadkowa? Możliwości odbijania piłki w razie sytuacji podbramkowej jest dużo i wcale nie jest pewne na czym by finalnie stanęło.
Wniosek jest więc taki: obciach trochę bo wiadomo skąd wzór był zaczerpnięty. Czy należy się teraz czegoś obawiać? Nie sądzę... Powtórzę jednak - czasami trzeba się zastanowić i jeśli chcemy być brani za profesjonalistów w tym co robimy to trzeba dbać o czystość inspiracji. Kiedyś funkcjonowało takie określenie "xeroboy".
Gdyby ultra literalnie zabrać się za badanie tego co siedzi na stockach to shutter miałby jutro 20 mln zdjęć wolnych od honoariów, zamiast 80 mln..
Wniosek jest więc taki: obciach trochę bo wiadomo skąd wzór był zaczerpnięty. Czy należy się teraz czegoś obawiać? Nie sądzę... Powtórzę jednak - czasami trzeba się zastanowić i jeśli chcemy być brani za profesjonalistów w tym co robimy to trzeba dbać o czystość inspiracji. Kiedyś funkcjonowało takie określenie "xeroboy".
Gdyby ultra literalnie zabrać się za badanie tego co siedzi na stockach to shutter miałby jutro 20 mln zdjęć wolnych od honoariów, zamiast 80 mln..