2014-06-26, 22:14:13
Cennik ZPAF, z tego co pamiętam, był 'nielegalny' ze względu na ochronę zdrowej konkurencji... A że obecnie jest ona zdecydowanie niezdrowa, to już inna sprawa.
Ostatnio widziałam filmik z ludźmi specjalizującymi się w jedzeniu. Utkwił mi w pamięci wywód, który można streścić: O ja, chcą nam zapłacić za zdjęcia, które już mamy w archiwum. Ile by tu policzyć... Na stokach biorą tyle. To co, po $150? Czyli $900, okej? Okej.
Koncept nie jest najgorszy. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym na dłuższą metę żałowała, że przesadziłam z wyceną zdjęć. Raczej odwrotnie, pluję sobie w brodę jeśli oddam coś zbyt tanio. Trzeba jednak myśleć realnie, zaproponować kwotę nieco niższą niż ta sama licencja na stoku. Bo "skomplikowane procedury" to ewidentnie zawoalowane "zdzierstwo".
Ostatnio widziałam filmik z ludźmi specjalizującymi się w jedzeniu. Utkwił mi w pamięci wywód, który można streścić: O ja, chcą nam zapłacić za zdjęcia, które już mamy w archiwum. Ile by tu policzyć... Na stokach biorą tyle. To co, po $150? Czyli $900, okej? Okej.
Koncept nie jest najgorszy. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym na dłuższą metę żałowała, że przesadziłam z wyceną zdjęć. Raczej odwrotnie, pluję sobie w brodę jeśli oddam coś zbyt tanio. Trzeba jednak myśleć realnie, zaproponować kwotę nieco niższą niż ta sama licencja na stoku. Bo "skomplikowane procedury" to ewidentnie zawoalowane "zdzierstwo".