2013-11-24, 16:01:12
Podpisuję się pod powyższymi wypowiedziami. To o czym pisałam wcześniej to tylko aspekty wizualne zdjęć. Stocki to biznes, kto traktuje je inaczej niestety musi się liczyć z mizerną sprzedażą. I jak w każdym biznesie trzeba inwestować i w siebie i ludzi, z którymi się pracuje i w sprzęt, nie tylko fotograficzny. Zanim naciśnie się spust migawki trzeba mieć opanowaną każdą część tego biznesu, od organizacji, po końcowy kadr. I co najważniejsze, trzeba znać biznes, klientów i ich potrzeby. Bez tego nie ma szans na produkcję materiału, który będzie się sprzedawać.
Do tego ciężka praca każdego dnia, polegająca nie tylko na "trzaskaniu" kolejnych fotek, ale także poszerzanie swojej wiedzy i technicznych możliwości.
I ostatnia część: szczęście - być we właściwym miejscu, o właściwej porze, poznać odpowiednie osoby.
Do tego ciężka praca każdego dnia, polegająca nie tylko na "trzaskaniu" kolejnych fotek, ale także poszerzanie swojej wiedzy i technicznych możliwości.
I ostatnia część: szczęście - być we właściwym miejscu, o właściwej porze, poznać odpowiednie osoby.