2013-11-24, 15:53:50
Aniu, bardzo dziękuję za słowa krytyki, jestem świadomy swoich braków warsztatowych i ciągle nad tym pracuje, jestem samoukiem i jak patrzę na swoje początki to żenada powinienem wiele zdjęć w ogóle usunąć z pf ze swoich marnych początków. Zaliczyłem kilka kursów z fotograii studyjnej, oświetlenia, fot żywności, o ślubnej nie mówiąc, czytam dużo, podglądam innych. Wydaje mi się że idę do przodu z techniką, ale być może tak tylko mi się wydaje. Co do kreatywności to trafiłaś w dziesiątkę, zawsze miałem z tym problem, podobnie zresztą jak praca z modelami. Robiąc śluby sama reporterka przychodzi mi dość łatwo ale każdy plener to dla mnie udręka. Tego też cały czas się uczę, no ale jak na razie z marnym skutkiem .
Jacku tobie też dziękuję, że skrobnąłeś te parę zdań, teoretycznie ja to wszystko wiem, tylko od zawsze moim problemem było przejść z teorii w praktykę. Obiecuję sobie, że zrobię 2-3 sesje w miesiącu, a kończy się jak zwykle, czyli jedna na kwartał Wiem wrodzone lenistwo i minusy 20 letniej pracy na rozkaz. Sam nie umiem się zmotywować, zdyscyplinować, tak żeby jak piszesz poświęcić dziennie 8h jak na etacie. Mam studio w domu i to chyba podstawowy błąd, nie potrafię oddzielić pracy od prywaty. Gdybym wynajął lokal może by było lepiej, ale koszty na chwilę obecną na to nie pozwalają. Jedna rzecz mnie zastanawia, jak Ty to robisz, że wyciągasz z jednej sesji 600 kadrów, ja z jednej mam max 50 i to już wydaje mi się za dużo bo większość się poprostu powtarza, a te niby różne tak naprawdę różnią się niuansami. tak jak właśnie Ania zauważyła w sesji jesiennej, w miniaturkach wyglądają na takie same. Cóż spróbuję się jakoś wziąć za samodyscyplinę i zwiększyć upload, największy chyba problem to ta cholerna kreatywność. Z tym trzeba się urodzić nie da się nauczyć
Jacku tobie też dziękuję, że skrobnąłeś te parę zdań, teoretycznie ja to wszystko wiem, tylko od zawsze moim problemem było przejść z teorii w praktykę. Obiecuję sobie, że zrobię 2-3 sesje w miesiącu, a kończy się jak zwykle, czyli jedna na kwartał Wiem wrodzone lenistwo i minusy 20 letniej pracy na rozkaz. Sam nie umiem się zmotywować, zdyscyplinować, tak żeby jak piszesz poświęcić dziennie 8h jak na etacie. Mam studio w domu i to chyba podstawowy błąd, nie potrafię oddzielić pracy od prywaty. Gdybym wynajął lokal może by było lepiej, ale koszty na chwilę obecną na to nie pozwalają. Jedna rzecz mnie zastanawia, jak Ty to robisz, że wyciągasz z jednej sesji 600 kadrów, ja z jednej mam max 50 i to już wydaje mi się za dużo bo większość się poprostu powtarza, a te niby różne tak naprawdę różnią się niuansami. tak jak właśnie Ania zauważyła w sesji jesiennej, w miniaturkach wyglądają na takie same. Cóż spróbuję się jakoś wziąć za samodyscyplinę i zwiększyć upload, największy chyba problem to ta cholerna kreatywność. Z tym trzeba się urodzić nie da się nauczyć