2013-10-30, 13:09:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2013-10-30, 13:14:34 {2} przez canion1.)
(2013-10-30, 12:27:05)claraveritas napisał(a): [quote='SHaiith' pid='57806' dateline='1383092546']
tylko czekać aż sie Makarony dowiedzą za ile chodzi Toskania i wciągną ten region na liste trademark..no ale do tego czasu to hoho..
Włosi są niezwykle przyjażni w stosunku do fotografów których są tłumy. Ale podchodzą do tego praktycznie. przy drogach są zatoczki parkingowe żeby można zaparkować. absolutnie zakazane są wszelkiego rodzaju reklamy że o billboardach już nie wspomnę aby nie psuć pięknych widoków. Jedyne reklamy jakie widziałem to niewielkie tabliczki przy wjeżdzie do agroturystyki. przy najczęsciej fotografowanych miejscówkach są tablice informujące co fotografujemy , często wręcz z poradami na temat jak fotografować . nie ma drutów, wysokich ogrodzeń, zasieków .
no i ludzie zupełnie inaczej nastawieni. ot przykład.
Godzina 5 rano. jesteśmy w grupie fotografów , boczna szutrowa droga. . zatoczka parkingowa na jeden samochód wiec pozostałe musiały zostać na wąskiej drodze blokując przejście. ale mając je na widoku przyjeliśmy że jakby co sie przestawi bo blokujemy. I rzeczywiście po paru minutach nadjężdza ciągnik .Zatrzymuje się. wychodzi rolnik i idzie w naszą stronę. Pomni jak tego rodzaju rozmowy wyglądają w Polsce wysyłamy w bój przewodnika który jako jedyny mówi po włosku z góry mu wspołczując czekającej rozmowy. i co? ano nic. Uśmiechnięty gospodarz terenu podszedł, porozmawiał /na ile to było mozliwe/ podpytał skad jesteśmy i jak nam sie podoba. absolutnie nie było mowy o przestawianiu samochodów. widział że czekamy na wschód słońca który już tuż, tuż.. Powiedział żebyśmy spokojnie fotografowali, on poczeka bo jego te poł godziny nie zbawi a my bedziemy mieli fajne zdjecia..
taka jest Toskania.