2020-06-09, 10:16:39
Chalkon - świetny wykład o makroekonomii.
Wtrącę tylko małą uwagę, o ile gwoździe można sprzedawać na wagę i ich cena jest jednakowa, o tyle nasze prace już nie. Niestety rynek microstoków sprzedaje nasze prace na wagę, bez rozdzielenia choćby na walory estetyczne.
Jak wiemy artyści zwykle umierali biedni, a na ich pracach w najlepszym razie korzystała ich rodzina i to pewnie dopiero w 2-3 pokoleniu.
Stoki oczekują rzemieślników, a pitolenie o kreatywności ma na celu podniesienie ich ego Dlatego pomieszali rzemieślników, cwaniaków, mniejszych i większych artystów razem ze sobą i wycenili ich pracę łącznie.
Jednych to boli, innych cieszy.
Mnie boli choć do artysty mi daleko, to jednak wkładałem w swoje prace mnóstwo serca (nie mylić z serem ).
Gdzieś ta granica dobrego smaku, akceptowalności i zgody na niską płacę została przekroczona.
Korpracja Shutterstock jak wszystkie inne skupia się wyłącznie na zysku, nas nie traktuje jak swoich pracowników, ale jak stado baranów ... niestety i patrząc na to z boku mają rację.
Jak Shutterstock zatonie to Ci ludzie którzy wyciskali z niego ostatnie soki pójdą do innej firmy i pokażą to w CV jak oni do sucha potrafią wycisnąć innych i dostaną tam robotę, bo kolejny zarząd też chce być bogatszy.
Można pójść ścieżką yumy i szukać klientów - to najlepsze teraz, ale mega trudne, bo całą energię jaka nam została można stracić na pomysły jak znaleźć klienta i na dobrą kreatywną fotę już jej nie będzie, no chyba że klient tego nie wymaga.
StaryNowy. Kolego ... Ty nie drażnij Chalkona, bo to co pisze to na prawdę mądre i prawdziwe rzeczy. Nikt nie da nam recepty na gotowy plan. Taką zafałszowaną receptę mieliśmy do tejpory od stoków i jak się skończyło ?
No to się rozpisałem. ehhh.
Wtrącę tylko małą uwagę, o ile gwoździe można sprzedawać na wagę i ich cena jest jednakowa, o tyle nasze prace już nie. Niestety rynek microstoków sprzedaje nasze prace na wagę, bez rozdzielenia choćby na walory estetyczne.
Jak wiemy artyści zwykle umierali biedni, a na ich pracach w najlepszym razie korzystała ich rodzina i to pewnie dopiero w 2-3 pokoleniu.
Stoki oczekują rzemieślników, a pitolenie o kreatywności ma na celu podniesienie ich ego Dlatego pomieszali rzemieślników, cwaniaków, mniejszych i większych artystów razem ze sobą i wycenili ich pracę łącznie.
Jednych to boli, innych cieszy.
Mnie boli choć do artysty mi daleko, to jednak wkładałem w swoje prace mnóstwo serca (nie mylić z serem ).
Gdzieś ta granica dobrego smaku, akceptowalności i zgody na niską płacę została przekroczona.
Korpracja Shutterstock jak wszystkie inne skupia się wyłącznie na zysku, nas nie traktuje jak swoich pracowników, ale jak stado baranów ... niestety i patrząc na to z boku mają rację.
Jak Shutterstock zatonie to Ci ludzie którzy wyciskali z niego ostatnie soki pójdą do innej firmy i pokażą to w CV jak oni do sucha potrafią wycisnąć innych i dostaną tam robotę, bo kolejny zarząd też chce być bogatszy.
Można pójść ścieżką yumy i szukać klientów - to najlepsze teraz, ale mega trudne, bo całą energię jaka nam została można stracić na pomysły jak znaleźć klienta i na dobrą kreatywną fotę już jej nie będzie, no chyba że klient tego nie wymaga.
StaryNowy. Kolego ... Ty nie drażnij Chalkona, bo to co pisze to na prawdę mądre i prawdziwe rzeczy. Nikt nie da nam recepty na gotowy plan. Taką zafałszowaną receptę mieliśmy do tejpory od stoków i jak się skończyło ?
No to się rozpisałem. ehhh.
______________
:twisted:
:twisted: