2020-06-08, 09:32:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-06-08, 09:35:19 {2} przez Chalkon.)
Fret!
Ja to rozumiem. Jednak na rynku gwoździ, na rynku walutowym i na rynku dzieł fotograficznych występują te same ogólne prawidła, choć te rynki tak bardzo się między sobą różnią. Kilka lat temu, zaraz po zmianie właściciela, Allegro wprowadziło duże podwyżki. Spowodowało to nagły odpływ towarów najwyższej klasy poza Allegro. Allegro potem nawet trochę złagodziło te podwyżki, ale te towary nigdy już na Allegro nie wróciły. Duże firmy, które uruchomiły własną sprzedaż poza Allegro, gdy Allegro później złagodziło swoją politykę, nawet częściowo na Allegro wróciły, ALE TYLKO ZE SZMELCEM. Przedmioty najwyższej klasy nigdy już na Allegro nie wróciły.
Albo Shutterstock podjął trafną decyzję, albo przesadził. Jeżeli przesadził, to nastąpi podobne zjawisko, jak kiedyś na Allegro. Zamiast płakać, lepiej po prostu zastanowić się, co warto sprzedawać na Shutterstocku, a czego tam sprzedawać nie warto.
Jeżeli jesteś artystą, to Twoje Dzieła wyrastają ponad przeciętność i mają ponadprzeciętną wartość. Jeżeli tak jest, to nabywcy znajdą je nawet na dnie oceanu i nie musisz godzić się na sprzedawanie ich po 10 centów za pobranie. Jeżeli natomiast robisz to, co potrafią zrobić prawie wszyscy, to musisz pogodzić się z faktem, że podaż takich dzieł będzie rosła z każdym dniem i nieuchronnie doprowadzi to do załamania rynku dokładnie tak samo, jak w przypadku nadpodaży gwoździ. W warunkach zbyt dużej podaży MUSI NASTĄPIĆ ZAŁAMANIE RYNKU. Nieważne, czy chodzi o zdjęcia, o gwoździe, o kawę czy o metale szlachetne.
Jeszcze raz proponuję wspólne zastanowienie się nad luką, jaka istnieje między mikro- i makrostockami. To dużo lepsze i dużo pożyteczniejsze od płaczu. Jeszcze raz zachęcam wszystkich do zastanowienia się, które zdjęcia warto sprzedawać po 10 centów, a które nie.
Ja to rozumiem. Jednak na rynku gwoździ, na rynku walutowym i na rynku dzieł fotograficznych występują te same ogólne prawidła, choć te rynki tak bardzo się między sobą różnią. Kilka lat temu, zaraz po zmianie właściciela, Allegro wprowadziło duże podwyżki. Spowodowało to nagły odpływ towarów najwyższej klasy poza Allegro. Allegro potem nawet trochę złagodziło te podwyżki, ale te towary nigdy już na Allegro nie wróciły. Duże firmy, które uruchomiły własną sprzedaż poza Allegro, gdy Allegro później złagodziło swoją politykę, nawet częściowo na Allegro wróciły, ALE TYLKO ZE SZMELCEM. Przedmioty najwyższej klasy nigdy już na Allegro nie wróciły.
Albo Shutterstock podjął trafną decyzję, albo przesadził. Jeżeli przesadził, to nastąpi podobne zjawisko, jak kiedyś na Allegro. Zamiast płakać, lepiej po prostu zastanowić się, co warto sprzedawać na Shutterstocku, a czego tam sprzedawać nie warto.
Jeżeli jesteś artystą, to Twoje Dzieła wyrastają ponad przeciętność i mają ponadprzeciętną wartość. Jeżeli tak jest, to nabywcy znajdą je nawet na dnie oceanu i nie musisz godzić się na sprzedawanie ich po 10 centów za pobranie. Jeżeli natomiast robisz to, co potrafią zrobić prawie wszyscy, to musisz pogodzić się z faktem, że podaż takich dzieł będzie rosła z każdym dniem i nieuchronnie doprowadzi to do załamania rynku dokładnie tak samo, jak w przypadku nadpodaży gwoździ. W warunkach zbyt dużej podaży MUSI NASTĄPIĆ ZAŁAMANIE RYNKU. Nieważne, czy chodzi o zdjęcia, o gwoździe, o kawę czy o metale szlachetne.
Jeszcze raz proponuję wspólne zastanowienie się nad luką, jaka istnieje między mikro- i makrostockami. To dużo lepsze i dużo pożyteczniejsze od płaczu. Jeszcze raz zachęcam wszystkich do zastanowienia się, które zdjęcia warto sprzedawać po 10 centów, a które nie.