2018-09-29, 14:16:55
Spoko, miesiąc jeszcze się nie skończył Do tej pory zawsze miałem wrzesień sporo gorszy od sierpnia, wystrzał był w październiku. Może to przez brak obrazków świątecznych. Różnica na poziomie 10% (chyba, że jutro jakiś cud, ostatnio niedziele miałem nieprzewidywalne, niektóre baaardzo dobre), czyli dla mnie norma. W stosunku do zeszłego roku prawie podwojenie (ok, ok, wiem, że na początku to łatwizna, a później, to już niestety schody).