Zdjęcia drzwi zewnętrznych wejściowych
#21
"Światło i cień w fotografii" - Dederko, myślę, że podstawa dla każdego kto chce fotografować.
"Fotografia produktowa" - Schuy, tu co prawda obiekty mniejsze, ale po przeskalowaniu problemu powinieneś sobie poradzić.
Odpowiedz
#22
Cóż - ja mówiłam o lampach błyskowych, o których była tutaj mowa i powiedziałam dobrze.
Odpowiedz
#23
Claudia bardzo Cię proszę nie idź tą drogą Smile Powiedz mi czy na światło pochodzące z lampy błyskowej działają jakieś inne prawa fizyki niż na to słoneczne?
Zajrzyj do jakiejś książki o podstawach fotografii, chociażby do tej wspominanej przez Alzajaca i wszystko powinno stać się dla Ciebie jasne (dosłownie również) Icon_wink
Odpowiedz
#24
(2012-07-13, 12:22:45)mateusz napisał(a): Claudia bardzo Cię proszę nie idź tą drogą Smile Powiedz mi czy na światło pochodzące z lampy błyskowej działają jakieś inne prawa fizyki niż na to słoneczne?
Zajrzyj do jakiejś książki o podstawach fotografii, chociażby do tej wspominanej przez Alzajaca i wszystko powinno stać się dla Ciebie jasne (dosłownie również) Icon_wink

Tak, mój drogi światło z lampy jest słabsze i można nim dowolnie manipulować, więc wpływać na jego moc, kąt padania i stopień rozproszenia. Ale widzę, że Ty każdemu wytkniesz bezsensowne błędy/lub nawet nie błędy/ byle by wytknąć cokolwiek. Cóż, na forum nie jeden poprawia swoje samopoczucie w ten sposób. A do książki zajrzyj sam i czytaj ze zrozumieniem co piszą inni bo rzucasz się przez własne niezrozumienie treści.
Odpowiedz
#25
(2012-07-13, 12:29:41)Claudia napisał(a): Tak, mój drogi światło z lampy jest słabsze i można nim dowolnie manipulować, więc wpływać na jego moc, kąt padania i stopień rozproszenia.

Claudio... w Twoim poprzednim poście było tylko jedno prawdziwe stwierdzenie: że wraz ze wzrostem odległości stopień oświetlenia (jest na to tez fachowa nazwa) maleje. Trzeba koniecznie dodac, ze ta ilośc światła maleje proporcjonalnie do kwadratu odległości.

Ważna jest jednak jeszcze jedna rzecz: powierzchnia źródła światła. Jeżeli jest nie za duża, to mamy światło punktowe (np. od lampy aparatowej). jeżeli założymy softbox, to mamy sporą powierzchnię, dzięki czemu światło jest rozpraszane, albo inaczej: oświetla obiekt z różnych kierunków dająć miekkie oświetlenie. Miekkie światło dla mnie to takie, gdy przejścia między światłami a cieniami są łagodne (czyli mamy taki jakby gradient).

Jezeli jednak ten softbox zaczniemy oddalać, to w pewnym momencie trzeba go traktować jako światło punktowe oświetlające obiekt z jednego kierunku. To daje kanciaste światło, czyli wyraźne, ostre przejście od świateł do cienia.

Zasada kwadratu odległości powoduje jednak, że cienie sa mniej intensywne, ale jednocześnie dość wyraźnie zarysowane. Nie mozna tego nazwac ani światłem rozproszonym, ani tez światłem miekkim.

Może jednak zaistnieć sytuacja, że tak oddalone światło odbija sie od ścian i wypełnia cienie, jednak to już nie będzie przypadek panowania nad światłem.

Kiedys próbowąłem do oświetlenia postaaci takiego patentu: tkanina przepuszczalna (jak w sofcie) o dużej powierzchni (chyba miała ponad dwa metry wysokoości) - na którą od góry, pod katem ok 45 stopni w dół, świeciliśmy jedną lampą. Tkanina stawala sie przez to dużą powiechnią świecącą. W środku modelka, po drugiej stronie duża blenda. Otrzymaliśmy całkiem fajne, miękkie i równomierne światło na całej postaci. Być może to byłaby metoda na drzwi

Odpowiedz
#26
Claudia jednak idziesz tą drogą, no trudno, Twoja wola.
A co do książki to nie tylko do niej zajrzałem, ale swego czasu nawet ją przeczytałem. Dużo mi pomogła, do tej pory czasem do niej wracam.
Odpowiedz
#27
ergo, książki warto czytać, może nie wszystkie, ale warto czytać a nie się obrażać.
Odpowiedz
#28
Fajnie, dziękuję za uwagi i propozycję lektur. W niedługim czasie postaram się przedstawić jakieś efekty mojej pracy.
Liczę na kontynuację wątku. Pozdrawiam wszystkich.
Odpowiedz
#29
Fotek, dziękuję i oczywiście masz rację. Ja zrobiłam duży skrót myślowySmile
Odpowiedz
#30
Claudii chodziło zapewne o to że im dalej lampę dasz od obiektu, tym bardziej światło odbija się od powierzchni otaczających obiekt przez co słabnie i faktycznie wydaje się być rozproszone (i w dokładnie taki sam sposób rozumowałem w moim pierwszym poście). Na takiej zasadzie chyba błyskamy lampami zamontowanymi na aparatach Icon_wink Odbijamy światło od sufitu czy innych powierzchni żeby je zmiękczyć (mimo że źródło światła jest bardzo małe to odbicia zmiękczają cienie).
Mateuszowi za to chodziło za pewne o to że oddalając źródło światła, robi się ono coraz mniejsze i przez to mamy ostre cienie - to się sprawdza na dworzu na otwartej przestrzeni gdzie nie występują odbicia od dużych powierzchni - przykład słońca które jest ogromnym źródłem światła lecz jest daleko przez co daje ostre światło, wystarczy jednak żeby np. słońce przysłoniły lekkie chmurki a powierzchnia źródła światła zwiększa się i mamy miękkie światło (przykład z książki chyba nawet). Dlatego przyznałem mu rację, bo ogólnie rzecz biorąc im mniejsze źródło światła względem obiektu tym ostrzejsze daje światło.
Jednak w pomieszczeniu dochodzą odbicia tego światła od powierzchni otaczających, przez co cienie się zmiękczają - prosty przykład, weź nieosłoniętą żarówkę, włącz w jakimś pomieszczeniu i umieść blisko obiektu - będziesz widział ostro zarysowane cienie, oddal tą żarówkę a cienie zaczną się robić miękkie. Smile
Taka moja filozofia i ja bym to tak rozkminiał... Wydaję mi się więc że obie osoby mają tutaj rację, z tym że racja zależy od miejsca w którym robimy zdjęcie Smile
Bardzo fajną radę dał moim zdaniem yanuz odnośnie prześcieradła które faktycznie może być złotym środkiem Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości