Ściana płaczu Shutterstock
(2020-06-07, 07:35:07)Tomek De napisał(a): mam dokładnie tak samo, niedawno nawet zastanawiałem się czy nie dać stockom jeszcze jednej szansy i spróbować raz jeszcze z dużo większym zaangażowaniem - bo jakiś czas temu odpuściłem sobie regularny upload i wrzucałem tylko coś okazyjnie - ale ta sytuacja raczej skutecznie mnie wyleczyła z tego pomysłu, u mnie aktualnie nie dość że mało DL , to jeszcze każdy w innej cenie 0,10, 0,15, 0,16, 0,20 .... cholera wie od czego zależą te ceny ale ogólnie rzecz biorąc bida z nędzą

ja pf nie wyłączam, uzbierałem tam przez te wszystkie lata trochę tego materiału to niech sobie wisi, zawsze jakaś kasa z tego wpadnie ale żeby jakoś się w to angażować, inwestować ... nie miałbym dziś już serca do tego, zwłaszcza że jak już pisałem moim zdaniem to tylko kwestia czasu jak inni pójdą podobnym śladem - bo niby dlaczego będą mieli dzielić się hojniej z dostawcami skoro - jak pewnie przykład shuttera pokaże (bo istocka pokazał) - pojęczą, pokwiczą ale wszystko wróci do normy - będą więc i inni dociskać pasa coraz bardziej - jestem tego pewny

kiedyś myślałem że stocki to taki fajny temat - że potem może być z tego niezła emeryturka, taki samograj  jak już przez te wszystkie lata nazbieram setki tysięcy zdjęć, to potem przecież można odcinać od tego kupony. niestety myliłem się

Otóż to dokładnie tak myślałam.. A tu zmiany i ciągle na gorsze Icon_sad
Odpowiedz
Już trzy razy od ogłoszenia nowych cen, zrezygnowałem z zabierania ciężkiej torby ze sprzętem foto. Za 10 centów mogą dostać co najwyżej z komórki.
Odpowiedz
Z komórki I przy okazji, a nie, że się specjalnie gdzieś wybiorę.
Odpowiedz
(2020-06-07, 18:29:33)hmc napisał(a): Już trzy razy od ogłoszenia nowych cen, zrezygnowałem z zabierania ciężkiej torby ze sprzętem foto. Za 10 centów mogą dostać co najwyżej z komórki.

Jesuniu to po co było kupować puszke i szklarnie co teraz z tym ? zamknąć do kuferka? Icon_rolleyes Icon_cry
Odpowiedz
Puszka,szkła,lampy do muzeum. Teraz smartphone made in china z aplikacją Shutterstock i jazda.
Moją starą 1D przerobie na maszynę do szycia Smile
Odpowiedz
(2020-06-07, 20:40:42)mmlolek napisał(a): Puszka,szkła,lampy do muzeum. Teraz smartphone made in china z aplikacją Shutterstock i jazda.
Moją starą 1D przerobie na maszynę do szycia Smile

Ech szkoda  takiej puszki lepiej w ramkę oprawić :Smile)  ..i na maszynie też ciężko zarobić .maseczki się skończyły nie ma co szyć Smile
Odpowiedz
Jeżeli chodzi o stocki, to jestem świeżakiem tak świeżym (pierwsza sprzedaż kilka dni temu), że nie powinienem zabierać głosu w obecności starszych i mądrzejszych. Handlem internetowym zajmuję się jednak od lat 20 i to ośmiela mnie do zabrania głosu. Sprzedaż zdjęć na stockach jest bowiem niczym innym, jak formą handlu internetowego. A to, czym się handluje, jest w istocie sprawą drugorzędną, gdy rozmawiamy o ogólnych prawach rynku.

Prawie wszyscy są wkurzeni, wk....eni, zbulwersowani i przerażeni tym, co zrobił Shutterstock. Wkurzanie się nic jednak nie pomoże. Chłostanie fal morskich, przeklinanie trąby powietrznej, rozpaczanie, wzywanie gromu z nieba ażeby nas dobił (to z la Fontaina) albo bluzganie Shutterstockowi... wszystko to są działania jednakowo irracjonalne.

W nowej sytuacji należy myśleć i podejmować działania racjonalne, czyli najlepsze z możliwych. Najlepsze? To znaczy jakie? Ha! Właśnie... To zależy od tego, kim jest dostawca (w tym wypadku fotograf) i jaki towar sprzedaje. A przede wszystkim, ile ten towar jest naprawdę wart. Nie ma jednej ogólnej odpowiedzi na pytanie „co trzeba zrobić?”. W końcu każdy (choćby metodą prób i błędów) wypracuje swoje indywidualne rozwiązanie.

Na solidarny bojkot raczej nie można liczyć, choć ja osobiście niczego na Shutterstock wstawiać nie zamierzam. Łatwo mi to przychodzi. Łatwo było ewangelicznej wdowie wrzucić do skarbonki ostatni grosz, bo mieć jeden grosz albo mieć zero groszy, to już i tak wszystko jedno. Ostatni grosz i tak już niczego nie zmieni – można go oddać albo utopić w sraczu. Ale spróbuj oddać ostatni milion Smile Smile Smile Tak i mnie stać na to, żeby plunąć na Shutterstock Smile Ktoś wcześniej już to tutaj bardzo mądrze wyjaśnił. Dużo trudniej jest podjąć taką decyzję komuś, kto osiąga na Shutterstocku realne (choćby i coraz mniejsze) dochody. Bardzo łatwo jest zrezygnować z dochodu wysokości 10 centów miesięcznie, ale dużo trudniej zrezygnować z (choćby tylko) 50 dolarów.

Co trzeba zrobić? Jakie postępowanie jest w zaistniałej sytuacji racjonalne, a jakie nie? To zależy od tego, ile jest wart nasz towar, a także ile tego towaru sprzedajemy oraz jakiej jakości jest ten towar, no i także to, jaki jest koszt produkcji. Dla jednego fotografa optymalnym rozwiązaniem jest pozostanie na Shutterstocku, a dla innego optymalnym rozwiązaniem może być olanie Shutterstocka. Optymalnym rozwiązaniem może być też wycofanie części zdjęć i pozostawienie części zdjęć. Dla jednego dobrym rozwiązaniem jest wstawianie na Shutterstock nowych zdjęć, a dla innego najlepszym rozwiązaniem jest wstrzymanie się od tego. Wszystko zależy od rzeczywistej wartości towaru i od rzeczywistych kosztów produkcji.

KILKA SŁÓW O RYNKU.

Zdjęcie jest towarem. Od czego zależy cena towaru?

Cena towaru nie zależy od popytu (sic!!!! – wiem, co mówię – nie oszalałem).
Cena towaru nie zależy od podaży (sic!).
Cena towaru zależy od STOSUNKU podaży do popytu!

Rozważmy trzy przykładowe zdjęcia: X, Y oraz Z.

Zdjęcie X jest warte 300 złotych, bo można je sprzedać 300 razy po złotówce.
Zdjęcie Y jest warte 300 złotych, bo można je sprzedać 10 razy po 30 złotych.
Zdjęcie Z jest warte 300 złotych, bo można je sprzedać 1 raz za 300 złotych (zdjęcie jest unikalne, nie do powtórzenia, ale jest na nie tylko jeden klient, który może dać 300 złotych, lecz nie więcej).

W tych trzech przypadkach stosunek podaży do popytu jest taki sam, ale podaż i popyt są w tych trzech przypadkach zupełnie różne. „X” jest zdjęciem mikrostockowym, „Z” jest zdjęciem makrostockowym, a „Y”? No właśnie... Napiszę o tym w następnym tekście. Istnieją zdjęcia, które najlepiej sprzedawać na SS, choćby i po 10 centów za pobranie. Jeżeli tych pobrań jest dużo, to może być opłacalne. Ale są też zdjęcia, których sprzedawanie na Shutterstock jest pomysłem godnym kretyna. Po prostu są za dobre na SS.

„MÓJ TOWAR JEST WART 30 CENTÓW, ALE NIKT MI NIE CHCE TYLE DAĆ”

Czujecie ten absurd? Trudno o większą bzdurę, niż stwierdzenie, że nasz towar jest wart więcej, niż płaci Shutterstock, ale żaden inny stock nie da nam takich zarobków, jakie daje Shutterstock. JEŻELI Shutterstock DAJE NAJWIĘKSZE ZAROBKI, TO ZNACZY, ŻE PŁACI DOBRZE. Zdobył dominującą pozycję na rynku i ciągnie z tego ogromne zyski płacąc za towar 10 centów, a odsprzedając go 500 czy 600% drożej. Widocznie tyle jest warta usługa pośrednictwa, świadczona przez Shutterstock. Jeżeli inne stocki zarabiają na odsprzedaży „tylko” 100, 200 albo 300% procent, to znaczy, że są mniej skutecznymi pośrednikami. Jeżeli jednak Shutterstock przegiął pałę i wycenił swoją usługę zbyt wysoko, to konkurencja zrobi mu z d...y jesień średniowiecza, czego sobie i Wam życzę. Możemy pomóc sobie i tej konkurencji, podejmując racjonalne decyzje.

Cena papierowego dolara wynosi dziś 3,97 PLN. W hurcie będzie taniej – powiedzmy jakieś 3,95 PLN. Gdyby jakiś kantor zaczął sprzedawać dolary po 3,20 PLN, to nabywcy odnaleźli by drogę do niego, choćby znajdował się na dnie Rowu Mariańskiego. Ja wiem, że fotografia to nie jest papierowy dolar. Marże pośredników są zupełnie inne – sięgają setek %, a nie 1-2%; wycena ma też dużo większą wariancję, ALE, mimo wszystko, RYNEK DZIAŁA ZGODNIE Z OGÓLNYMI REGUŁAMI. Są różnice ilościowe, ale nie ma różnic jakościowych w działaniu różnych rynków.

Sprawa jest więc prosta. Jeżeli za nasze zdjęcie możemy dostać więcej, niż oferuje Shutterstock, nie sprzedawajmy go na Shutterstocku. Proste? Proste! Oczywiste? Oczywiste! Jeżeli jakieś zdjęcie ma ponadprzeciętną wartość i jest komuś naprawdę potrzebne, to nabywca odnajdzie je i na Adobe, i na innym stocku – nawet na „makro”.

Jeżeli jednak zajmujemy się fotografowaniem kanapek z serem, a na świecie żyje 100 tysięcy ludzi, którzy potrafią zrobić równie dobre zdjęcia kanapki z serem i każdego dnia napływają na stocki kolejne zdjęcia kanapek z serem (ani gorsze, ani lepsze od naszych), to oczywiste jest, że wartość zdjęcia kanapki z serem w końcu zrówna się z kosztami produkcji. A że rynek ma pewną bezwładność, cena takiego zdjęcia na pewien czas zanurkuje nawet poniżej kosztów produkcji. Robienie zdjęć staje się coraz łatwiejsze, więc poziom przy którym zaczynają się godziwe zyski każdego dnia podnosi się. Zrobiłem dziś zdjęcie bardzo ładnego porostu. Całkiem ładne zdjęcie. 50 lat temu cały świat na widok takiego zdjęcia sfajdał by się z zachwytu, a NG albo inne prestiżowe czasopismo zapłaciłoby górę złota. A dziś? Dziś prawie każdy potrafi zrobić takie zdjęcie i na AS można kupić co najmniej kilkanaście równie dobrych o tej samej tematyce. Żeby dużo zarobić, trzeba zrobić coś o wiele, wiele lepszego – o wiele, wiele trudniejszego.

PODSUMOWANIE

Zachęcam wszystkich, aby starali się poprawnie wyceniać swoje prace. Być może Shutterstock dobrze płaci za sieczkę, ale ciut lepsze zdjęcia warto wstawić gdzie indziej. Dużym błędem jest konkurowanie z samym sobą – katastrofalnym błędem jest na przykład wstawienie tego samego zdjęcia na mikro i na makro. Ale błędem jest też sprzedawanie za 10 centów czegoś, co można gdzieindziej sprzedać na przykład za 23 centy.

Osobnym zagadnieniem jest luka między mikro a makro, czyli zagadnienie zdjęcia „Y”. Nawet bardzo mały spółdzielczy stock mógłby wejść w tę lukę, pozbawiając wielkie stocki odrobiny zysków i zwiększając zarobki fotografów. Padła tu propozycja stworzenia własnego stoku. Może żartobliwa, ale to wcale nie jest żart. Innym razem o tym napiszę (bo już drugie kury piały), jeżeli wcześniej śmiechem mnie nie zabijecie, jako głupiego świeżaka, który ośmielił się odezwać pośród starszych i mądrzejszych.
Odpowiedz
Fajny tekst, ale bardziej o produkcji i sprzedaży gwoździ, niż zdjęć. Jest kilka istotnych różnic. Choćby taka, że te nieszczęsne 10 centów jest odczuwalne dla kieszeni, ale np. na piątym poziomie są też sprzedaże za 0,69 i 1,02 $.
Wczoraj np. miałem średnią z subów 0,3 $ (5x 0,1, 4x 0,69, raz 1,02 i trochę kilkunastocentowej sieczki), a wszyscy piszą tylko o dziesięciu centach. Wiesz dlaczego? Bo te nieszczęsne 10 centów roz....dala ego artysty. Producenci gwoździ rzadziej czują się artystami.
Odpowiedz
Fret!

Ja to rozumiem. Jednak na rynku gwoździ, na rynku walutowym i na rynku dzieł fotograficznych występują te same ogólne prawidła, choć te rynki tak bardzo się między sobą różnią. Kilka lat temu, zaraz po zmianie właściciela, Allegro wprowadziło duże podwyżki. Spowodowało to nagły odpływ towarów najwyższej klasy poza Allegro. Allegro potem nawet trochę złagodziło te podwyżki, ale te towary nigdy już na Allegro nie wróciły. Duże firmy, które uruchomiły własną sprzedaż poza Allegro, gdy Allegro później złagodziło swoją politykę, nawet częściowo na Allegro wróciły, ALE TYLKO ZE SZMELCEM. Przedmioty najwyższej klasy nigdy już na Allegro nie wróciły.

Albo Shutterstock podjął trafną decyzję, albo przesadził. Jeżeli przesadził, to nastąpi podobne zjawisko, jak kiedyś na Allegro. Zamiast płakać, lepiej po prostu zastanowić się, co warto sprzedawać na Shutterstocku, a czego tam sprzedawać nie warto.

Jeżeli jesteś artystą, to Twoje Dzieła wyrastają ponad przeciętność i mają ponadprzeciętną wartość. Jeżeli tak jest, to nabywcy znajdą je nawet na dnie oceanu i nie musisz godzić się na sprzedawanie ich po 10 centów za pobranie. Jeżeli natomiast robisz to, co potrafią zrobić prawie wszyscy, to musisz pogodzić się z faktem, że podaż takich dzieł będzie rosła z każdym dniem i nieuchronnie doprowadzi to do załamania rynku dokładnie tak samo, jak w przypadku nadpodaży gwoździ. W warunkach zbyt dużej podaży MUSI NASTĄPIĆ ZAŁAMANIE RYNKU. Nieważne, czy chodzi o zdjęcia, o gwoździe, o kawę czy o metale szlachetne.

Jeszcze raz proponuję wspólne zastanowienie się nad luką, jaka istnieje między mikro- i makrostockami. To dużo lepsze i dużo pożyteczniejsze od płaczu. Jeszcze raz zachęcam wszystkich do zastanowienia się, które zdjęcia warto sprzedawać po 10 centów, a które nie.
Odpowiedz
(2020-06-08, 09:32:47)Chalkon napisał(a): Kilka lat temu, zaraz po zmianie właściciela, Allegro wprowadziło duże podwyżki. Spowodowało to nagły odpływ towarów najwyższej klasy poza Allegro. Allegro potem nawet trochę złagodziło te podwyżki, ale te towary nigdy już na Allegro nie wróciły.
Albo Shutterstock podjął trafną decyzję, albo przesadził. Jeżeli przesadził, to nastąpi podobne zjawisko, jak kiedyś na Allegro. Zamiast płakać, lepiej po prostu zastanowić się, co warto sprzedawać na Shutterstocku, a czego tam sprzedawać nie warto.

Gdzie zatem te te towary najwyższej klasy były przeniesione? Na jaką platformę sprzedaży?

I analogicznie czy jest jakaś platforma sprzedaży zdjęć godna uwagi poza Shutterstock , gdzie godnie płacą?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości