To nie jest tak że wystarczy skasować ukradzione zdjęcie i winowajca jest czysty. Jeśłi masz sceeeny potwierdzone Notarialnie to trzymasz taką strone www za jaja. suma zadoścuczynienia pewnie niewielka ale 1-2 K też na ulicy nie leżą. z tym że to trzeba robić na powążnie od A do Z. wszelkie PW rozmowy typu "ukradliście zdjęcie - usuńcie albo podam do sądu" złodzieje mają tam gdzie lampa nie doświetla. Usuną NAsze zdjęcie a na to miejsce wstawią inne kradzione kolegi stockera .ich nie zaboli a stockerzy nadal dostają po dupie. Jak nie jeden to drugi.
Powtórze. Nic tak dobrze edukacyjnie nie działa jak przedsądowe Pismo z Kancelarii Prawnej. Z tym że pismo jest tylko jednym z klocków całej układanki .
blas - piszesz że filmy/muzyka znikają z netu po zgłoszeniu. to prawda. ale skąd wiesz jaki jest dalszy ciąg sprawy. Bo ja np znam sprawę grafika który swój blog "udzwiękowił" jednym z hitów disco polo / pomińmy sprawę bezguścia
/. jakiś miesiąc potem otrzymał profesjonalne pismo z Kancelarii o naruszenia praw autorskich i majątkowych z wariantami załatwienia sprawy. Poszedł na ugodę, wypłacił 5 K zespołowi. Można? Całość od momentu gdy stronę"udzwiękowił zajumaną ścieżką" do momentu jak przyszło zrobić mu przelew kasy trwała 1,5 miesiąca. Szybko i sprawnie.
To nie działa tak że jak ukradniesz auto i cię złapią to mówisz że oczywiście własnie miałeś oddać i jesteś czysty jak łza.
Jeśłi macie jakiśkontakt z Kancelarią Prawną to może niech ta osoba wybierze sie na krótką rozmowę i przedstawienie sytuacji. Zobaczymy jak widzą to prawnicy i co zaproponują. w zasadzie to ja sam w głowę zahodzę czemu Stocki które mają i środki i możliwości nie wynajmą Dobrej Międzynarodowej Kancelarii żeby zadusić wszelkiego rodu bezpłatne rozdawacze zdjęć. Bo mnie krew zalewa jak przeglądając kilkanaście takich rozdawaczy widzę swoje i zdjecia kolegów pobrane bezpłatnie po 100-1000razy. Nawet jeśłi zareaguje szybko to i tak do czasu usunięcia mijają 2-3 dni. przez ten czas często upload dobija do 1000+. myśle, ze w skali całego netu i powiedzmy 20-30 pirackich stron to mamy doczynienia z rozdaniem zdjęcia na poziomie kilku tys.
a potem płacz że nowe zdjęcia sie nie sprzedają. a jak sie mają sprzedawać jak kompy grafików zawalone już pobranymy za free tysiącami zdjęć. W/g mnie legalny wolumen obrotu jaki jest na stockach to tylko niewielki % zapotrzebowania. wiekszość popytu rprzypada na przez pirackie strony www z czego my nie mamy ani centa . mało tego rynek jest zapełniany darmowo rozdanymi zdjęciami wiec i motywacja wśród grafików do zakupu kolejnych legalnych pakietów maleje. Tym bardziej że o ile EL jeszcze można jakoś skontrolować to sprzedązy hurtowej nie jesteśmy w stanie kontrolowąć nijak.