ZAPRASZAM DO GALERII ;)
#1
Witajcie. Dwa miesięcy temu postanowiłem spróbować fotografii stockowej i jak każde inne przedsięwzięcie w moim życiu rozpocząłem na pełną skalę, bez zbędnych ceregieli i zabawy "na pół gwizdka". Najpierw przejrzałem zasoby fotek prywatnych i wybrałem najbardziej odpowiednie z nich do stocków.  Niestety tylko moja "stara" ciotka zgodziła się na opublikowanie wizerunku. [Obrazek: icon_cheesygrin.gif] Następnie poświeciłem wiele nocy na obróbkę ich w Photoshopie. Zaaranżowałem pierwsze drobne sesje typowo pod stocki i nawet przemeblowałem cały dom, aby wygospodarować pomieszczenie na mini studio...[Obrazek: icon_cool.gif]

- Dwa miesiące mojego życia pochłonęła naprawdę dzieżka praca fizyczna przy budowaniu i wyposażaniu domowego mini studnia fotograficznego (na szczęście przyzwoite wyposażenie miałem jeszcze ze studiów) .
- Dziesiątki godzin w Photoshopie, aby stare fotki nabrały nowego życia.
- Żmudne opisywanie fotek
- Obserwacje trendów fotografii stockowej.
- Lektura Waszego forum i innych źródeł w necie.
- Nowe sesje zorganizowane już pod stocki (jeszcze są nie obrobione i nie zostały wysłane).

Po dwóch miesiącach ciężkiej pracy przyszedł kryzys, gdyż nie ma efektów w postaci sprzedaży. Czuję się jak balon z którego uciekło całe powietrze. Po za tym całkowicie zatraciłem dystans do swoich prac, gapiąc się na nie podczas obróbki w Photoshopie.

Tutaj pojawia się pytanie do Was, czy moje portfolio (na razie większość fotek nie była robiona pod stocki) rokuje na przyszłość?

PORTFOLIO

[url=http://www.alamy.com/search/imageresults.aspx?pseudoid=%7bC9BFA56B-A137-4714-9790-1CC75190FA98%7d&name=Jaros%c5%82aw+Kaliszuk&st=11&mode=0&comp=1&ps=100&pn=1&cbstore=0#BHM=foo%3Dbar%26st%3D11%26sortby%3D2%26qt%3D%26qt_raw%3D%26qn%3D%26lic%3D3%26mr%3D0%26pr%3D0%26aoa%3D1%26creative%3D%26videos%3D%26nu%3D%26ccc%3D%26bespoke%3D%26apalib%3D%26ag%3D0%26hc%3D0%26et%3D0x000000000000000000000%26vp%3D0%26loc%3D0%26ot%3D0%26imgt%3D0%26dtfr%3D%26dtto%3D%26size%3D0x0%26blackwhite%3D%26cutout%3D%26archive%3D1%26name%3DJaros%25C5%2582aw%2520Kaliszuk%26groupid%3D%26pseudoid%3D%7BC9BFA56B-A137-4714-9790-1CC75190FA98%7D%26userid%3D%26id%3D%26a%3D%26xstx%3D0%26cbstore%3D0%26resultview%3DsortbyGallery%26lightbox%3D1156669%26gname%3DBackgrounds%26gtype%3D1%26apalic%3D%26tbar%3D0%26pc%3D%26simid%3D%26cap%3D1%26customgeoip%3DPL%26vd%3D0%26cid%3D%26pe%3D%26so%3D%26lb%3D%26fi%3D0%26langcode%3Den%26saveQry%3D%26editorial%3D1%26t%3D0%26edoptin%3D%26ps%3D100%26pn%3D1%26cbstore%3D0][/url]

Będę wdzieczny za szczerość, konstruktywne uwagi i wartościowe porady.
Odpowiedz
#2
HALO, HALO, nie wstydźcie się mnie. [Obrazek: icon_smile.gif]
Widzę, że przez 8 godzin mój wpis odwiedziło 38 osób i nikt nie napisał co sadzi o moich pracach?

Nie wstydźcie się i nie bójcie, że mnie urazicie, lub zrazicie do fotografii krytyką, gdyż jestem twardym facetem ze zbyt wysoką samooceną. [Obrazek: icon_wink.gif] Jestem gotowy na prawdę a zimny prysznic dobrze mi robi zazwyczaj i często budzi ze słodkiego snu i motywuje do jeszcze cięższej pracy. 

Już wiem z Waszych wpisów, że stoki mają swój złoty okres za sobą i że jest coraz trudniej, ale im trudniej, tym większa frajda. Co warte byłoby życie bez trudnych wyzwań? [Obrazek: icon_smile.gif]
Odpowiedz
#3
Witam,
-Jesli wyslales zdjecia tylko na Alamy to nie spodziewaj sie sprzedazy za szybko, jesli wogole. Musisz wyslac zdjecia takze na inne stocki.
- Technicznie chyba nie jest zle, ale przegladnalem wszystkie 5 stron w kilkanascie sekund a to znaczy ze zadne zdjecie nie przykulo mojej uwagi na dluzej, kwiatuszki, krzaczki itp wszystko to juz bylo razy 50 milionow, jedyny potencjal widzialbym w zdjeciach Twojej ciotki z depresja, tym bardziej ze masz do niej podpisana PR-ke.
Glowa do gory, pokaz zdjecia ktore robilem "pod stocki", mysle ze to bedzie bardziej miarodajne anizeli pokazywanie tego co juz gdzies tam miales na dysku.
Odpowiedz
#4
(2017-07-19, 08:37:23)yuma2 napisał(a): Witam,
-Jesli wyslales zdjecia tylko na Alamy to nie spodziewaj sie sprzedazy za szybko, jesli wogole. Musisz wyslac zdjecia takze na inne stocki.
- Technicznie chyba nie jest zle, ale przegladnalem wszystkie 5 stron w kilkanascie sekund a to znaczy ze zadne zdjecie nie przykulo mojej uwagi na dluzej, kwiatuszki, krzaczki itp wszystko to juz bylo razy 50 milionow, jedyny potencjal widzialbym w zdjeciach Twojej ciotki z depresja, tym bardziej ze masz do niej podpisana PR-ke.
Glowa do gory, pokaz zdjecia ktore robilem "pod stocki", mysle ze to bedzie bardziej miarodajne anizeli pokazywanie tego co juz gdzies tam miales na dysku.


Założyłem konta chyba w 9 największych stokach, już straciłem rachubę, ale doszedłem do wniosku, że nie zostanę "hurtownikiem" dopóki nie będę miał "hurtowego" portfolio, przynajmniej 2-3 tysięcy porządnych fotek, gdyż pojedyncze drobniaki z małego portfolio tylko mnie zirytują, zamiast motywować. Na początku chyba wolę nie mieć grubych, niż mieć drobniaki. [Obrazek: icon_wink.gif]

Cenne są dla mnie Twoje słowa o mojej starej ciotce, gdyż uważałem, że te fotki pozbawione sa potencjału komercyjnego a wrzuciłem je tylko aby mieć fotki z modelem. Mam już pierwszego "profesjonalnego" modela, mojego starego kumpla, który zgodził się na regularne sesje "biznesowe", do których całkiem dobrze się nadaje, gdyż to jego życie. Po za tym jest wyluzowany i potrafi dobrze pozować. Niestety czasu ma niewiele aby odwiedzić mnie w lesie...[Obrazek: icon_smile.gif]

Cenna jest Twoja sugestia, ze żadna fotka nie zwróciła Twojej szczególnej uwagi, ponieważ to tłumaczy, dlaczego mam stosunkowo wysoką oglądalność jak na tak małe portfolio i jak na 100mln zdjęć na tym stocku a efekty ZEROWE.

Dziękuję
Odpowiedz
#5
30 godzin i 120 odwiedzin na moim wpisie (a wszyscy mówią, ze stoki się kończą) i tylko "jeden sprawiedliwy" kolega yuma2 pochylił się nad nowym kolegą z forum? Wiem, że dla Was jestem tylko początkującym leszczem, nie wartym zainteresowania, ale mój kontakt ze iStockphoto jest dłuższy niż kontakt 99% z Was z aparatem fotograficznym. [Obrazek: icon_cool.gif]

Tuż po studniach, jeszcze w epoce analogowej fotografii, przez kilka lat pracowałem jako freelancer i obsługiwałem kilka fabryk kosmetyków, projektując głównie opakowania do serii kosmetyków a do tego całą reklamę wizualną. Czasem nadzorowałem też druk w dukaniach, gdyż w tych czasach ryzykowne było pozostawienie wszystkiego drukarzom.  Jeżeli potrzebowałem dużej serii zdjęć to zamawiałem sesję fotograficzną, gdyż to sie bardziej opłacało, ale gdy były potrzebne pojedyncze to kupowałem w iStockphoto (około 500zł sztuka), który przysyłał mi grubaśne albumy ze zdjęciami (to były czasy analogowe), ja wybierałem fotki, robiłem przelew a oni przesyłali mi slajdy, które skanowałem. [Obrazek: icon_smile.gif] Gdy byłem już naprawdę dobry w tym co robię i przestawałem wyrabiać się ze zleceniami, całkowicie zmieniłem branżę, aby nie było zbyt łatwo w życiu.[Obrazek: icon_cheesygrin.gif] (Jak sie polubimy to kiedyś opowiem Wam o kilku kolejnych całkowicie absurdalnych zwrotach akcji w mojej historii)
Odpowiedz
#6
Myślę, że to po części kwestia wakacji, a po części tego, że to forum, jako jedno z naprawdę niewielu w Polsce, jest prawie wolne od hejtu i "wyżywania się na innych". A krytyka często jest w ten sposób odbierana. Stocki to bardzo nieprzewidywalna "materia", czasem sprzedają się za gruba kasę zdjęcia, których się wstydzimy/gnioty, a nasze "perełki", dopieszczane przez długie godziny w PSie przechodzą bez echa. Dlatego tak ciężko w jednoznaczny sposób ocenić czy dany materiał się sprzeda, czy nie. Przejrzyj najczęściej sprzedawane zdjęcia na stockach - wydaje mi się, że w części twoich brakuje życia/koloru/światła, niektóre są trochę za ciemne/wyblakłe, a białe czy szare niebo z pewnością nie pomaga... Poza tym, jak opisujesz edytoriale - to staraj się pisać co widać na danym zdjęciu, a nie wszystko hurtowo obdzielać tym samym opisem jak np. seria "The staging of the medieval Battle..". To takie moje szybkie przemyśleniaSmile
Pozdrawiam
Odpowiedz
#7
(2017-07-20, 09:56:24)maccio napisał(a): Myślę, że to po części kwestia wakacji, a po części tego, że to forum, jako jedno z naprawdę niewielu w Polsce, jest prawie wolne od hejtu i "wyżywania się na innych". A krytyka często jest w ten sposób odbierana. Stocki to bardzo nieprzewidywalna "materia", czasem sprzedają się za gruba kasę zdjęcia, których się wstydzimy/gnioty, a nasze "perełki", dopieszczane przez długie godziny w PSie przechodzą bez echa. Dlatego tak ciężko w jednoznaczny sposób ocenić czy dany materiał się sprzeda, czy nie. Przejrzyj najczęściej sprzedawane zdjęcia na stockach - wydaje mi się, że w części twoich brakuje życia/koloru/światła, niektóre są trochę za ciemne/wyblakłe, a białe czy szare niebo z pewnością nie pomaga... Poza tym, jak opisujesz edytoriale - to staraj się pisać co widać na danym zdjęciu, a nie wszystko hurtowo obdzielać tym samym opisem jak np. seria "The staging of the medieval Battle..". To takie moje szybkie przemyśleniaSmile
Pozdrawiam

Wielkie dzięki, lubię Twoje fotki, więc Twoja opinia jest dla mnie wyjątkowo cenna.

"Ciemna tonacja" Rzeczywiście moje prace zawsze były ciemne a gdy malowałem chałturki w czasach szkolnych to zazwyczaj w kolorystyce Rembrandta, lub naśladując martwe natury holenderskie. [Obrazek: icon_smile.gif] Coś w tym jest, w aparacie prawie na stałe mam ustawianą korekcję naświetlania na -05 do -1 [Obrazek: icon_wink.gif]

"Hurtowe tytuły", Kurcze, może to jest powód dlaczego mój reportaż spod Grunwaldu nie jest często wyświetlany, pomimo faktu, że stanowi prawie połowę mojego PF i jestem z niego dumny, zważywszy jakim słabym sprzętem dysponowałem...[Obrazek: icon_wink.gif]
Odpowiedz
#8
(2017-07-20, 10:21:04)Jarcyk napisał(a): ... może to jest powód dlaczego mój reportaż spod Grunwaldu nie jest często wyświetlany, pomimo faktu, że stanowi prawie połowę mojego PF i jestem z niego dumny,

a moze dlatego ze nikt nie potrzebuje zdjec z tego wydarzenia? Pomysl kto i po co mialby kupowac te zdjecia?
Recepta na sukces na stockach jest robienie zdjec ktore ktos potrzebuje, zdjec ktorych nikt nie ma a ktos bedzie potrzebowal lub zdjec ktore przedstawiaja trend ktory dopiero nastanie. Z doswiadczenia wiem ze kiepskie zdjecie w dobrym temacie jest warte 100x wiecej niz dobra fota o tym samym co wszyscy
Odpowiedz
#9
(2017-07-20, 11:55:57)yuma2 napisał(a): a moze dlatego ze nikt nie potrzebuje zdjec z tego wydarzenia? Pomysl kto i po co mialby kupowac te zdjecia?
Recepta na sukces na stockach jest robienie zdjec ktore ktos potrzebuje, zdjec ktorych nikt nie ma a ktos bedzie potrzebowal lub zdjec ktore przedstawiaja trend ktory dopiero nastanie. Z doswiadczenia wiem ze kiepskie zdjecie w dobrym temacie jest warte 100x wiecej niz dobra fota o tym samym co wszyscy


Nawet nie liczyłem za bardzo, że ktokolwiek na Alamy będzie szukał naszego, polskiego Grunwaldu, dlatego starłem się podkreślać "wartości uniwersalne", czyli uzbrojenie rycerskie, styl życia, postaci średniowiecznej Europy i sam okres w dziejach naszej cywilizacji. Jednak gdzieś tam za uszami miałem nadzieję, ze może ktoś wykorzysta kilka, lub nawet kilkanaście fotek do zilustrowania największego w Europie eventu rycerskiego (nawet gdyby nic nie zapłacił to i tak bym sie ucieszył[Obrazek: icon_smile.gif]). Jednak zbrakło mi wytrwałości przy opisywaniu tego reportażu i tylko 1/4 fotek ma indywidualne tytuły. Skoro kolega maccio zwrócił na to uwagę, to na pewno w najbliższym czasie zindywidualizuję opisy (na razie zrobiłem sobie tydzień przerwy od fotografii) [Obrazek: icon_wink.gif]

Właśnie te moje "kwiatuszki" jak o nich napisałeś w poprzednim swoim poście, to dosyć często wykorzystywany motyw prze zemnie w pracach dla fabryk kosmetyków, gdyż tematem przewodnim zazwyczaj były naturalne wyciągi z ziół, lub naturalne zapachy z kwiatów. Pamiętam jak w środku zimy na gwałt potrzebowałem dobrej, konkretnej fotografii pokrzywy a wtedy nie było internetowych stocków a fotki w internecie miały rozdzielczość znaczków pocztowych. [Obrazek: icon_cheesygrin.gif] Oczywiście modelki i elementy ich ciała były równie często wykorzystywanie, ale na razie jestem "cienki Bolo", aby tracić czas, energię i pieniądze na sesje z modelkami, muszę znacznie lepiej ogarnąć warsztat na "martwej naturze" i na "reportażach".

Natomiast Twoje ostatnie zdanie to święte motto, które moim zdaniem każdy stocker powinien wygrawerować na przedniej soczewce swoich obiektywów...[Obrazek: icon_wink.gif]
Odpowiedz
#10
Cześć, witaj!

Niestety muszę przyznać, że prawda jest taka, że sam jestem nowy na stockach i pewnie jestem jeszcze większym leszczem niż Ty, ale napiszę Ci moje skromne spostrzeżenia.

- Po pierwsze to najważniejsze jest się nie zniechęcać - 2 miesiące wrzucania zdjęć to właściwie żaden czas, nawet nie początek jeśli chodzi o Alamy. Być może na microstockach byłoby inaczej, gdzie jedno zdjęcie schodzi za jakieś grosze. Tutaj czasem ludzie pierwszą sprzedaż mają dopiero po paru miesiącach (sam dopiero na nią czekam Smile), a są i tacy co mają pierwszą sprzedaż dopiero po roku. (Kiedyś czytałem na forum jeden się chwalił, że sprzedał pierwsze zdjęcie - po 2 latach uploadowania do Alamy)
- 500 zdjęć w portfolio to bardzo małe portfolio
- jak dla mnie to masz strasznie za dużo podobnych zdjęć, np. zamiast dodawać 20 zdjęć liścia paprotki wybierz najlepsze jedno lub 2/3 i tyle dodaj, tym bardziej, że właściwie każde jest prawie identyczne. To samo z rycerzami.
- Czyli tak naprawdę Twoje portfolio to 250 zdjęć lub nawet o wiele mniej bo większość to jest to prawie to samo
- Jeśli chodzi o tematykę to wrzucaj śmiało bo prawda jest taka, że nigdy nie wiesz kto czego będzie potrzebował lub na co i akurat kupi
- A jeśli chodzi o podkreślanie wartości uniwersalnych to tak, ale te polskie grunwald itd też daj, bo nigdy nie wiesz

Tyle z mojej strony, mam nadzieję, żę trochę pomogłem, ale tak jak mówię ekspertem nie jestem sam dopiero zaczynam na stockach i mam staż niewiele dłuższy od Twojego. Smile


EDIT: Zapomniałem wspomnieć o tym, że Twoje zdjęcia na Alamy są wszystkie na licencji RM, a wspomniałeś, że zarejestrowałeś się również na innych stockach. Uważaj jak wrzucasz zdjęcia również gdzieś indziej. Choćby na shutterstocka, bo o ile nie jesteś fotografem ekskluzywnym to możesz wrzucać wszędzie, ale na takiej samej licencji. Nie możesz wystawiać zdjęć na Alamy na licencji RM i na shutterstocku jednocześnie na licencji RF. Nie jestem pewny, ale nie wydaje mi się to do końca zgodne z prawem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: