2010-08-08, 19:35:20
Powiedziało się A trzeba powiedzieć i B, zresztą to i tak więcej niż marny zarobek na stockach a poza tym trzeba się troszkę otrzaskać z wolnym rynkiem aby nabrać ogłady, po trzecie rekinem finansiery to ja nie jestem. Wiesz myślę sobie, że jestem w stanie sprzedawać każde swoje zdjęcie po 100zł od sztuki. Są może jacyś chętni?