Resubmit - czy warto ?
#1
Jestem początkującym na Istock. Większość moich zdjęć, które zostały odrzucone podczas akceptacji (właściwie niezależnie od powodu ich odrzucenia), ma możliwość ponownego ich wrzucenia -
"Resubmit
You may choose to resubmit the new file with the above correction(s)."


Zastanawiam się tylko, czy to ma sens, aby ponownie obrabiać te zdjęcia i je wysyłać? W sumie jest to duży nakład pracy, szczególnie jeśli szukam artefaktów, których nie widzę.
Czy Wy korzystacie z opcji ponownego wysyłania (po wprowadzeniu poprawek) ? Czy może lepiej po prostu wysyłać kolejne zdjęcia i tylko podczas robienia/obrabiania nowych zdjęć, nie popełniać tych samych błędów ?
Jak to jest u Was, bardziej doświadczonych ?
Odpowiedz
#2
Ja przeważnie zmniejszam rozdzielczość zdjęcia i wrzucam jeszcze raz. Nie raz się uda.
Odpowiedz
#3
To zalezy od powodu odrzucenia. Czesto przegapie jakies logo (np. to na klawiaturze), zy napis na guzikach Icon_cheesygrin, czy inny bardziej konkretny powód odrzucenia to poprawiam. jeżei jednak sam nie umiem znaleźć powodu odrzucenia to odpuszczam takie zdjecie.
Odpowiedz
#4
monster666 napisał(a):Ja przeważnie zmniejszam rozdzielczość zdjęcia i wrzucam jeszcze raz.
Tak robie szczegolnie przy artefaktach i braku ostrosci z 14mpx robie 8mpx lub nawet 6mpx i idzie bez problemu. Duzo tego nie mam ale czasem sie trafi.
Odpowiedz
#5
tu potrzeba sporego wyczucia bo zauważyłem że często odsyłają do poprawy w dwóch skrajnych sytuacjach - zdjęcie słabe tematycznie które już jest w milionach odmian w zasobie więc jedyne co może jeszcze być powodem dla przyjęcia nowego to nieskazitelność techniczna (w tym wypadku nie warto poprawiać) - lub - bardziej ciekawa jest druga sytuacja gdy zdjęcie bardzo dobrze rokuje i odsyłają go w celu dopieszczenia na max bo wiadomo że będzie dobrze się sprzedawać - miałem taką sytuację z połową moich najlepiej sprzedających się zdjęć, nieraz dopiero po trzecim razie przyjętych.... ale oni tego nie napiszą musisz wyczuć czy zdjęcie jest sprzedawalne czy po prostu kiepskie....
Odpowiedz
#6
Ja podobnie jak fotek z reguły poprawiam tylko te, w których wiem co poprawić, bo jak mam przez pół godziny siedzieć i doszukiwać się szczegółów, to wolę w tym czasie porobić coś innego. Fajnie, że czasem załączają fragment powiększonego zdjęcia i widać na nim co jest nie tak, wtedy szybciutko poprawiam i przyjmują bez problemu.
Odpowiedz
#7
miałem kilka odrzutów z powodu artefaktów (dla mnie to często kwestia sporna). albo zmniejszam rozdzielczość fotek albo ponownie przeprowadzam (tym razem delikatniej) processing RAW i jak do tej pory wszystkie "resubmitted" przeszły bez wyjątku Icon_wink

to co zwiększa artefacting w fotkach to najczęściej zbytnio nadużywane:

- wyostrzanie
- kontrast
- nasycenie (saturation)
- zmiana barwy (hue)

o czymś zapomniałem?
Odpowiedz
#8
Dzięki za wszystkie sugestie! Na to zmiejszanie rozdzielczości, to sam bym nie wpadł. A więc podsumowując, warto wysyłać ponownie, ale nie warto się za bardzo znęcać nad zdjęciem. Tak właśnie zrobię i zobaczę co z tego wyjdzie, może wsród odrzuconych fotek była jakaś perełka, choć szczrze w to wątpię.

A moim zdaniem, największy wpływ na artefakty (poza obróbką) ma kipska jakość szkła, i to niestety u mnie występuje. Większość mojej obróbki, to eliminacja wad wprowadzonych do zdjęcia przez obiektyw.
Odpowiedz
#9
majszter napisał(a):A moim zdaniem, największy wpływ na artefakty (poza obróbką) ma kipska jakość szkła, i to niestety u mnie występuje.

Nie do końca. Samo pojęcie "artefakty" wywodzi się z kompresji obrazu. Największy wpływ ma na nie pstrykanie w jpegach (dopóki nie przesiadłem się na RAWy artefakty były moją największą zmorą, Fotek coś o tym wie Icon_razz).
Odpowiedz
#10
Artefacting jest tylko i wyłącznie efektem algorytmu jpeg i nie ma sie ni jak do szkła, (nie mylić z aberacją) owszem pewnie pomaga pstrykanie w raw ale i tak na koniec do IS trzeba wysłać jpega więc z problemem się każdy musi zmierzyć
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości