2017-04-14, 16:48:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-04-14, 16:55:50 {2} przez zenit.)
(2017-04-14, 07:52:20)maccio napisał(a): Dopuszczasz do siebie wersję, że "moje zdjęcia są zbyt słabe, aby ktokolwiek chciał za nie płacić" - a i tak nie godzisz się na stockowe stawki? To brzmi trochę jak podejście obecnych absolwentów, którzy za mniej niż 5tyś nie ruszą się z akademika do pracy
Dopuszczam, że moje zdjęcia mogą być zbyt słabe. Staram się podchodzić do swoich prac obiektywnie i krytycznie. Ich jakość oraz wartość komercyjną ocenią potencjalni klienci głosując portfelami. Cały czas staram się rozwijać fotograficznie aby moje zdjęcia były coraz lepsze. Może z czasem ktoś zacznie kupować moje zdjęcia a może uzna, że nie warto. Mimo wszystko nie będę udawał, że microstockowe ceny są akceptowalne. Jestem hobbystą: focę głównie dla siebie, dla frajdy i skromnej widowni. Nie muszę sprzedawać zdjęć, tym bardziej nie muszę psuć rynku sprzedając je za żenujące stawki. Biorę pod uwagę, że moje hobby dla innych jest zawodem z którego ludzie próbują się utrzymać. Chętnie będę konkurował z innymi fotografami (hobbystami i zawodowcami) za pomocą jakości, pomysłu, kadrów oraz bycia "w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie". Każde zdjęcie wymaga wkładu wiedzy i pracy, szanuję to i oczekuję, że pośrednik oraz kupiec również to uszanują poprzez adekwatne wynagrodzenie. Nie będę konkurował zaniżając ceny.
Odniosę się do Twojego porównania. Nie chcę być, jak student wykonujący "na czarno" strony internetowe, który już jako absolwent jest zdziwiony, że nie da się utrzymać w tej branży. Zawodowym fotografem raczej nie zostanę, ale nie muszę psuć rynku innym.
Prosiłem abyśmy nie toczyli kłótni ideologicznej. Wiem, że wielu z Was z sukcesem sprzedaje na microstockach, macie swoje racje i zdanie na ten temat. Ja mam swoje.