2009-03-27, 14:26:28
Witam Szanownych Stockowiczów
Fotografia chyba zawsze była gdzieś tam - w sferze moich marzeń i zainteresowań. W czasach licealnych pstrykałem radzieckim Zenitem a nawet przerabiałem łazienkę na ciemnię! Na studiach i potem nie miałem już tyle czasu - nastała epoka idioten-kompaktów. Odkąd parę lat temu nabyłem pierwszą cyfrówkę - przyczajony bakcyl poczynił straszliwe spustoszenie w moim mózgu Do tego stopnia upadłem na głowę, że próbowałem nawet swoich sił z modelką... Oczywiście niewiele z tego wyszło, więc szczęśliwie uniknąwszy rozwodu, przerzuciłem się na bezpieczniejsze tematy.
Obecnie dysponuję amatorską lustrzanką, paroma chińskimi lampkami błyskowymi i takimi tam... Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jest już 100%-owym... amatorem!
Jakieś dwa miesiące temu wpadłem na ślad stock-ów i oczywiście jako osobnik z bakcylem stwierdziłem, że muszę spróbować.
Na razie jedynie łaskawa Fotolia przyjęła mi parę fotek. Walczę z Shutterstock (ale co to za walka, jak cios można zadać raz na miesiąc?) - na razie 0:1 dla SS. Na IS jest postęp, bo przestali się już czepiać jakości i za dwa tygodnie będę miał okazję oczarować ich wszechstronnością tematyczną...
To tyle na razie. Pozdrawiam
Fotografia chyba zawsze była gdzieś tam - w sferze moich marzeń i zainteresowań. W czasach licealnych pstrykałem radzieckim Zenitem a nawet przerabiałem łazienkę na ciemnię! Na studiach i potem nie miałem już tyle czasu - nastała epoka idioten-kompaktów. Odkąd parę lat temu nabyłem pierwszą cyfrówkę - przyczajony bakcyl poczynił straszliwe spustoszenie w moim mózgu Do tego stopnia upadłem na głowę, że próbowałem nawet swoich sił z modelką... Oczywiście niewiele z tego wyszło, więc szczęśliwie uniknąwszy rozwodu, przerzuciłem się na bezpieczniejsze tematy.
Obecnie dysponuję amatorską lustrzanką, paroma chińskimi lampkami błyskowymi i takimi tam... Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jest już 100%-owym... amatorem!
Jakieś dwa miesiące temu wpadłem na ślad stock-ów i oczywiście jako osobnik z bakcylem stwierdziłem, że muszę spróbować.
Na razie jedynie łaskawa Fotolia przyjęła mi parę fotek. Walczę z Shutterstock (ale co to za walka, jak cios można zadać raz na miesiąc?) - na razie 0:1 dla SS. Na IS jest postęp, bo przestali się już czepiać jakości i za dwa tygodnie będę miał okazję oczarować ich wszechstronnością tematyczną...
To tyle na razie. Pozdrawiam