Property Release a figurka handmade
#1
Witam i proszę o radę;
Kilka tygodni temu kupiłem poprzez stronę internetową figurkę ręcznie robioną - wykonaną tzw. techniką filcowania.
Dziś wykonałem pierwszą sesję z jej użyciem - zdjęcia opracowane i wysłane (na razie do SH).
Oczekując na akceptację zdjęć zacząłem mieć wątpliwości, czy nie powinienem postarać się o Property Release tej figurki - nie można pomylić jej z żadną inną (nie pomyślałem przy zakupie, by poprosić autorkę o wypełnienie takiego formularza) .... łatwo ja tez zidentyfikować szukając w internecie - nie mogę (i nie chcę) wymyślać, że kupiłem na pchlim targu i nie znam autora.
Autora zatem znam - figurkę kupiłem legalnie za całkiem konkretną kwotę.
Czekam sobie teraz na zaakceptowanie zdjęć i nie wiem, co myśleć.  Icon_confused
Czy - niezależnie od decyzji stocku - lepiej się postarać o PR od autorki, czy też nie przejmować się tym ... a zacząć martwić ewentualnie przy żądaniu tego dokumentu?
Mieliście już podobne dylematy/sytuację?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie  Smile

P.S. Zdjęcia mają charakter aranżowany - nie ISOLATED ... choć w sumie nie wiem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie  Icon_sad
Odpowiedz
#2
Mysle ze, jesli figurka jest na tyle unikatowa, powinienes zapytac o PR przed zrobieniem sesji aby zabezpieczyc swoj tylek na wypadek pozniejszych problemow. Fakt ze SH przyjmie zdjecia nie pytajac co gdzie kogo, nie znaczy ze autor figurki nie upomni sie przy jakiejs okazji. Placac za figurke nie nabyles praw do wykorzystania jej w celach komercyjnych/reklamowych a takim moze byc Twoja fota kupiona na SH. Bez PR moze isc jako edytorial.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
Dzięki za sugestie - próbowałem nawiązać kontakt z autorem przed zakupem - ale nie znalazłem namiarów.
Dziś otrzymałem adres mailowy za pośrednictwem sklepu internetowego, w którym kupiłem figurkę.
Wysłałem już maila do autora.
Usunąłem wszystkie zdjęcia z kolejki do akceptacji i czekam na odpowiedź autora.
Mam nadzieję, że uda mi się z nim sensownie porozumieć Smile i że opcja EDYTORIAL nie będzie potrzebna
Odpowiedz
#4
Wow Smile
Nie ma to jak błyskawiczna odpowiedź na maila.
Przed godziną sytuację miałem całkowicie wyklarowaną. Zadzwonił do mnie autor figurki, bardzo rzeczowo wszystko sobie wyjaśniliśmy... pół godziny później miałem zeskanowany i podpisany formularz PR.
Grunt to dobra komunikacja.
Nie ryzykowałem odrzucenia zdjęć (jak wspomniałem - zdjąłem je wcześniej) - wrzucam zatem ponownie i czekam na akceptację i... pierwsze pobrania Icon_wink
Odpowiedz
#5
Szybka akcja i reakcjaSmile Podrzuć linka do zdjęć - jestem ciekawy figurki z taką historiąSmile
Odpowiedz
#6
maccio - zdjecia jeszcze czekają na akceptację
Pewnie niektórzy pomyślą, że nadgorliwy jestem.
I cała historia wyda się im banalna.
Wyjaśnię pokrótce.
Rzecz w tym, że choć jest to tylko i aż dość osobliwa figurka - zabawka filcowa, wykonana technika wyczesywania- czyli jakby nie było rękodzieło - łatwo rozpoznawalna i już jej obraz w sieci się pojawił.
Innymi słowy - autorstwo pracy jest bezsporne.
Nie wiem, czy to całe zamieszanie było potrzebne - ale mam przynajmniej pewność, że jestem zabezpieczony. A sam tez jestem dość wrażliwy (i pewnie większość z Was) na kwestie praw autorskich.

Skala nie ta - ale tak mi się nasunęło...

Galeria kupując obraz malarza nabywa prawa do jego wystawiania, reprodukcji, wydawania pocztówek, kasowania za bilety wstępu do galerii, etc.
Innymi słowy - wykorzystuje dzieło w celach komercyjnych... dlatego tez np. robienie zdjeć w galeriach przy użyciu statywu jest zabronione - to zrozumiałe.
Czy podobnie rzecz nie wyglada w przypadku rzeźby?
A tym bardziej w przypadku tak banalnej rzeczy, jak filcowa figurka?
Mam ochotę skonsultować temat z kimś biegłym w prawie autorskim - ale może ktoś z Was już ten temat przerabial i nie ma sensu wyważać już otwartych drzwi?
Odpowiedz
#7
Jest juz o tym sporo tak na farum jak i w sieci.
Banalna to moze jest dla mnie Mona Lisa ect wszystko co ma autora podlega ochronie prawa autorskiego, czy to znany obraz czy rzezba czy wlasnie figurka. Jesli Twoje zdjecia na stocku ktos uzna za banalne to moze je sobie przywlaszczyc,reprodukowac ect bez zgody?
Wystawianie obrazu w galerii to inna kwestia i wszystkie aspekty zawarte so w osobnych umowach, tak wiec nie mysl ze ktos kto kupil obraz moze z nim robic co chce ( w aspekcie komercyjnym) to tak jakbym kupil Twoje zdjecie na stocku za $0.33 i produkowal bilboardy,koszulki,wlepal w ksiazki itp itd
Odpowiedz
#8
yuma2 - dzięki za głos w sprawie... będę wdzięczny jeszcze bardziej za wskazanie tych wątków na forum.

Doprecyzuję swoje watpliwości - pisząc "banalna" nie zamierzałem deprecjonować niczyjej pracy.
Miałem raczej na myśli kontekst - odniesienie np. do uznanego obrazu. (a propos obrazów - to wiem, że istnieją zarówno regulacje ogólne jak i szczególne - umowne, normujące sprawę komercyjnego wykorzystania)
Jestem wyczulony na kwestie praw autorskich, gdyż kiedyś w przeszłości moje zdjecia zostały wykorzystane w zakresie mocno wykraczającym poza ustalenia umowne...
Mam zatem świadomość wagi tych spraw.
Staram się do tego podchodzić jak najbardziej rzetelnie...
Stąd moje działania w sprawie zakupionego filcowego maleństwa... ale z drugiej strony nie chce dojść do absurdu, ktory sprawia, ze po ingerencji inspektora iStocka usuwam symbol delfinka ze srebrnego widelca sprzed 50 lat.
I tu kilka konkretnych pytań Smile

1. Kupiłem dzisiaj w sklepiku quasi artystycznym komplet ceramicznych domków (solniczka, pieprzniczka) ... zapytałem, czy to produkcja masowa, czy egzemplarz indywidualny - okazało się, że indywidualny - zresztą, jak większość tego typu drobiazgów ceramicznych.
Mam się starać o PR chcąc wykorzystać te domki do zdjęć? ? Autora nie znam... ale jakbym zadał sobie trochę trudu... to pewnie bym go po jakimś czasie znalazł
2. Inna sytuacja - planując sesję córki z pluszowym misiem sięgam po jej pluszaka z półki i nie bedzie to Kubus Puchatek, gdyż nawet nie zgłębiając tematu wiem, że takie zdjecie nadawaloby sie wyłącznie do wykorzystania typu edytorial. Ale inne pytanie - kupując takiego pluszaka w Smyku - mogę spokojnie go focić, czy muszę starać się o PR?... w końcu ktoś go zaprojektował ...
3. Stara lalka (z lat 50-tych)- wykonana ręcznie przez artystkę ludową... kupiłem niedawno taką w sklepie z antykami. Potrzebny PR?
I mógłbym tych przykładów podać jeszcze całą masę.
Zmierzam do sedna - jakie cechy przedmiotu, wykonania, etc. determinują konieczność pochylenia się nad tym problemem?
Szukam generalnego wskazania rozstrzygnięcia tych kwestii, choć obawiam się, że każdy przypadek trzeba będzie analizować indywidualnie.
(... iStockphoto potrafi czasem mocno zaskoczyć w tej kwestii... doszukując się logotypów tam gdzie ich nie ma... np. kwiatki na sukience dziecka, czy wspomniany wcześniej delfin na widelcu)
Odpowiedz
#9
Adalbert - myślę, że nikt nie jest w stanie dać Cie jednoznacznej odpowiedzi na te pytania - bo tak naprawdę, to zależy od wielu czynników. Ja kiedyś się bawiłem w figurki drewniane przywiezione z całego świata - bez PR - niektóre banki przyjmowały, niektóre nie. Myślę, że jeśli chodzi o sesje z lalką/misiem, będącymi jedynie rekwizytami towarzyszącymi w jakiejś scenie - to jak nie są to jakieś charakterystyczne postacie (np. myszka miki, miś jasia fasoli, kaczor donald, kermit itd.) to nikt nie będzie Ci robił z tym problemów - ale jak już izolowane, to bym odpuścił...
Przede wszystkim, nie można się dać zwariować i pozwolić, by stres związany z PR psuł nam zabawę z fotografiąSmile

Pozdrawiam
Odpowiedz
#10
A ja mam takie pytanie czy na wszystkie meble i przedmioty z firmy IKEI też trzeba mieć zgodę Property Release?
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Property release - lekkie przegięcie? teo73 18 15 007 2012-12-10, 18:37:59
Ostatni post: lechyu

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości