Makro czy Mikro
#1
Co wybierać za rynek Makro czy Mikro.
Kilka lat temu ktoś przestawiał zestawienie jednego stockera, który udowodnił, że nie warto pchać się w rynek Makro, ponieważ więcej zarobimy na rynku Micro, gdzie sprzedaży jest znacznie więcej.

Czy w obecnych czasach, gdzie nasze fotki są rozdawane na lewo i prawo na rynku Mikro nadal tak jest. O kwestii stron partnerskich nie wspomnę, bo tylko krew się gotuje.

Więc tak.
Z jednej strony mamy (Mikro):
Shutterstock, iStock, Fotolia, 123rf, Dremtime,

A z drugiej strony mamy (Makro):
Alamy, Corbis, Getty, (Jeżeli o jakimś zapomniałem to proszę o sprostowanie)

Nie wiem gdzie wpisać takie agencje jak FoodStock, czy OffSet.

Czy wybór należy do nas, czy bardziej od poziomu prac?
Jak sądzicie co się bardziej opłaca?
Odpowiedz
#2
Pod wpływem naszej forumowej koleżanki też się nad tym zastanawiam i nie wiem w którą stronę skierować swoje kroki. Na stockach jestem nieco od ponad roku. Moje PF nie powala bo na Shuterze obecnie mam 388 zdjęć jednak robię postępy i kolejne inwestycje (może za rok będę miał mały pokoik przeznaczony tylko do robienia zdjęć). Przy takim pf (liczba zdjęć) w porównaniu do wypowiedzi innych forumowiczów, mam chyba niezłą sprzedaż jednak to nie jest to... Na alamy mam niecałe 200 zdjęć i wszystkie na licencji rf i ani jednej sprzedaży. Ciężko mi się więc wypowiedzieć i chętnie zapoznam się z opiniami bardziej doświadczonych w tym temacie osób
Odpowiedz
#3
IMO... przy takich bazach zdjęć poszczególnych stocków... 22 mln, 26 mln, itd. prawdopodobieństwo, ze Wasze/nasze zdjęcia sa unikalne i klient będzie ich szukał na drogich stockach jest bardzo malutkie.

Też mam na Alamy ponad 200 plików i zero sprzedaży. Mam tez 83 pliki w Getty. W tym roku jeszcze nie miałem sprzedaży.
Dla mnie wniosek jest prosty... na macro nie zarobie, chyba że zacznę robić wyjątkowe, unikalne zdjęcia, to może Smile
Odpowiedz
#4
Ja na Alamy mam 7500 plików i mam kilka sprzedaży na miesiąc za całkiem niezła kaskę.
Odpowiedz
#5
U mnie Alamy całkowicie leży. Przez 3 lata miałam dwie wypłaty. Od jakiegoś czasu zaprzestałam uploadu, szkoda mi czasu
Odpowiedz
#6
(2014-03-26, 11:24:58)SHaiith napisał(a): Ja na Alamy mam 7500 plików i mam kilka sprzedaży na miesiąc za całkiem niezła kaskę.

No właśnie, może a mała baze mam tych plików... miałem w zamiarze dac Alamy jeszcze szansę i troche doładować, ale...

(2014-03-26, 11:38:15)alga38 napisał(a): U mnie Alamy całkowicie leży. Przez 3 lata miałam dwie wypłaty. Od jakiegoś czasu zaprzestałam uploadu, szkoda mi czasu

... Alinka mnie właśnie zniechęciła Icon_cheesygrin
Odpowiedz
#7
Ale może jest tak jak pisała Ariene, część klientów wyszukuje fotki na Alamy a potem kupuje je taniej w bankach Mikro, a jakby nie mieli wyjścia to by kupowali na Alamy. Ale z drugiej strony przy takiej ilości fotek w Mikro to znajdzie się podobnego za grosze.
Chyba, że ktoś jest tak oryginalny, że produkuje unikatowy kontent, ale wątpię.
Odpowiedz
#8
(2014-03-26, 11:46:26)SHaiith napisał(a): Ale z drugiej strony przy takiej ilości fotek w Mikro to znajdzie się podobnego za grosze.
Chyba, że ktoś jest tak oryginalny, że produkuje unikatowy kontent, ale wątpię.

No wlaśnie o tym pisałem w poście wcześniej.

Jeszcze w tamtym roku miałem trochę ładnych kwot z Getty, a w tym juz zupełna kicha. Przepadły w zasobach, czy może jednak coraz wiecej klientów woli kupić taniej niz drożej?
Odpowiedz
#9
Jeszcze jest taka kwestia że do takich agencji jak Corbis czy getty nie można się od tak zapisać. Jedyną metodą dla powiedzmy "średniaków" jest szukanie zleceń na własną rękę co czasami jest pewniejsze niż sprzedaż na Alamy a zyski wyższe niż na stokach i niekoniecznie muszą to byś super sesje z ładnymi modelkami. Ktoś czasami potrzebuje np zdjęć swojego gospodarstwa rolnegoSmile. Czyli pozostaje pozostała działka typu fotografia ślubna i różnego Rodzaju imprezy.
Oczywiście jak ktoś ma talent może się wybić na takim np Offsecie ale moim skromnym zdaniem trzeba mieć spore doświadczenie fotograficzne portfolio i niestety dużo czasu i kasy na lokalizacje modeli itp.

A tak po naszemu powiem ze wczoraj miałem rekord sprzedaży na stokach, na offsecie nie sprzedałem nic Smile.

....oczywiście nie mam konta fotografa na OFFSmile
Odpowiedz
#10
(2014-03-26, 10:53:35)fotek napisał(a): ... Też mam na Alamy ponad 200 plików i zero sprzedaży. Mam tez 83 pliki w Getty. W tym roku jeszcze nie miałem sprzedaży.
Dla mnie wniosek jest prosty... na macro nie zarobie, chyba że zacznę robić wyjątkowe, unikalne zdjęcia, to może Smile

Jeśli dobrze widzę, to na Shutterstock masz 3213 obrazów?
Co chcemy porównywać?


Shaii, nie czekaj na gotowe rozwiązania, tylko sam testuj grunt. Nikt poważny nie będzie za Ciebie odwalał całej roboty, szukał miejsc, gdzie możesz zarabiać i prowadził szlaczkiem... Świat macro cen jest bardziej wymagający i trudno dostępny. Zrób rozeznanie rynku, poznaj charakter agencji, oceń, gdzie czułbyś się dobrze, z jakimi fotami, w jakim kraju/ terytorium, pisz maile, kontaktuj się z agencjami, z ludźmi (google pomoże) zza granicy, którzy mają doświadczenie... Dowiesz się więcej niż z poradnika na forum polskim...
Nie zapominaj, że u nas mało się mówi, a wręcz wcale się nie mówi o tym gruncie. Do tej pracy potrzebujesz angielskiego. Dziś bez tego to jakby nie umieć czytać w ogóle.
Masa pracy do zrobienia, masa czasu... masa możliwości.

Agencje, które podałeś możesz sobie darować. Są poważniejsze i bardziej szanujące.
Pamiętaj też o 50/50.
Aha, i nie bierz tego jakoś specjalnie do siebie. To dotyczy każdego, kto zadaje pytanie i liczy na gotowca na tym forum. Temat jest obszerny.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości