2008-07-14, 15:28:49
Tyle że według naszej ustawy o vat, sprzedaż praw do skorzystania z utworu, albo udzielenie licencji, jest jak najbardziej usługą i to ovatowaną. Poza tym przychód w przypadku dzialalności musi być jakoś okreslony, z jakiego jest tytułu. Nie ma pojęcia "przychód uniwersalny nie vatowski". Skoro kupili anonimowi kupujący (a stock tylko przekazał pieniądze), to mogli pochodzić z całego świata, wtym UE i z Polski, a w takim przypadku od przychodu należy się vat
Rzecz w tym, żeby watowiec tego vatu jednak nie płacił, w tym celu musi wykazać czarno na białym, do kogo i za co te pieniądze oraz to, że w tym konkretnym przypadku nie podlega pod vat.
Jeśli już chcesz to interpretować tak jak napisałeś (kojarzy mi się to z umową agencyjną), to należałoby CAŁĄ kwotę zapłaconą przez kupujących zaksięgować jako przychód firmy, a następnie w koszty wrzucić tyle, ile z tego potrącił sobie agent, czyli stock. Tyle że to nierealne, bo nie znamy tych kwot i nikt nam ich nie udostepni. Klienci rozliczają się ze stockiem, a stock z nami. Można to interpretować tak: fotograf udziela licencji stockowi na prezentację zdjęć na stronie oraz na udzielanie sublicencji wszystkim chętnym. Stock płaci fotografowi kwoty zależne od tego, ile kasy od klientów uda mu się w danym okresie zdobyć. Stock jest firmą, a w przypadku przychodu od firmy należy wystawić fakturę. Przy okazji zwracam uwagę, że obowiązek wystawienia faktury nie oznacza obowiązku jej dostarczenia
Na szczęście tego u nas jeszcze nie wprowadzili
Rzecz w tym, żeby watowiec tego vatu jednak nie płacił, w tym celu musi wykazać czarno na białym, do kogo i za co te pieniądze oraz to, że w tym konkretnym przypadku nie podlega pod vat.
Jeśli już chcesz to interpretować tak jak napisałeś (kojarzy mi się to z umową agencyjną), to należałoby CAŁĄ kwotę zapłaconą przez kupujących zaksięgować jako przychód firmy, a następnie w koszty wrzucić tyle, ile z tego potrącił sobie agent, czyli stock. Tyle że to nierealne, bo nie znamy tych kwot i nikt nam ich nie udostepni. Klienci rozliczają się ze stockiem, a stock z nami. Można to interpretować tak: fotograf udziela licencji stockowi na prezentację zdjęć na stronie oraz na udzielanie sublicencji wszystkim chętnym. Stock płaci fotografowi kwoty zależne od tego, ile kasy od klientów uda mu się w danym okresie zdobyć. Stock jest firmą, a w przypadku przychodu od firmy należy wystawić fakturę. Przy okazji zwracam uwagę, że obowiązek wystawienia faktury nie oznacza obowiązku jej dostarczenia
Na szczęście tego u nas jeszcze nie wprowadzili