Jaki macie 7 Days Rank?

[Wuja]

Jak tak dalej pójdzie podsiądziesz maszynistę

Czyli Caniona?

wydaje mi się że zaraz martwy sezon więc wszystko wróci do normy czyli spadnę o 1000punktów

[canion1]

nie ma łatwo. osobiście maszyniste widzialem tylko raz. w listopadzie 2011,

A od kolejnych zimowych miesięcy nie oczekuję jakiś radosnych niespodzianek. w sumie to myśle że powoli ten biznes wchodzi w swój schyłkowy czas i w obecnej formie bedzie wygasał. takiej przewagi podaży na popytem nie wytrzyma żaden biznes.

[Wuja]

stocki się kończą albo nas wykończą.

przetrwają najbardziej zdeterminowani i hobbyści

[canion1]

nawet najbardziej zdeterminowany musi coś jeść i opłacić rachunki. no chyba że bedzie wpie....lał te sławetne waciki. no to może parę miesiecy dłużej przetrwa. po za tym jest coś takiego jak zmęczenie materiału.

[fotek]

Food Photo sam sie wyzywi ... nawet nie musi sprzedawać

[canion1]

Sławku. jak by tego wszystkiego nie oceniac zawsze na pierwszym miejscu była fotografia. a daleko nie dla każdego food-photo jest tym czym chcieliby sie zajmować. bo poprostu jest to dla nich meeeega nudne. a życie ma sie jedno i byoby nieco głupio spędzać je w nielubianej i nudnej pracy. po za tym napływ nowych wilczków głodnych sukcesu zarżnie każdą niszę. wcześniej czy pożniej. przy czym food photo pojdzie na pierwszy ogień bo jest najbardziej dostępna i tania w wykonaniu.

zresztą to dotyczy każdego biznesu z niskim finansowym pułapem wejścia

[fotek]

Ja tam lubie rozpieszczać swój żołądek, a musisz wiedzieć, ze z wiekiem priorytety i gusta sie zmieniają
.
.
.
No dobra... nadal wole ładne modelki do foceia , niemniej przy food wcale nudy nie odczuwam

[canion1]

wierzę że food photo może być mega ekscytującą przygodą. ale np dla mnie nie jest. tak. priorytety sie zminiają. tylko szkoda że nie ma już tego stockowania jak kiedyś tak jak i nie ma już dzikich plaż .

ale warto było, bo i jedno i drugie to była fajna przygoda

[Wuja]

to była fajna przygoda - prawda

ale jeszcze się nie skończyła

[ambrozinio]

W końcu skończą się tory... chyba, że jeździmy w kółko