2011-08-14, 13:37:09
Nie za wiele wiem o GI, ale nie wydaje mi się, aby jedyną drogą dostania się tam był dorobek z Istockphoto. Pewnie pozyskują w ten sposób najbardziej zaawansowanych hobbystów, ale nie chce mi się wierzyć, aby profesjonaliści chcący współpracować z GI zniżali się do tego poziomu. Jeżeli ktoś ma na koncie kilkanaście bdb fotoreportaży i realne widoki na następne, to według mnie po prostu może się z nimi dogadać, szczególnie gdy działa w regionie, z którego brakuje zdjęć.