2011-02-17, 17:59:15
(2011-02-17, 13:03:50)Wuja napisał(a): opór wynika z tego że mogą być rozpoznawalni w kraju czy też że może ich nie być widać u nas?
Taki "mały" OT. Raczej z tego, że mogą być rozpoznani. GDZIEKOLWIEK. Choćby w okolicach Nowosybirska. Tłumaczenie, że moja sprzedaż w Polsce jest znikoma nic nie daje. Podobnie jak to, że moje najlepsze (najczęściej sprzedawane) zdjęcie ściągnęło się tylko 60 razy. I to nie wiadomo czy było potrzebne czy to działanie w ferworze wykorzystania abonamentu.
Mam aparat 15mpx, więc na billboard czy Pałac Kultury też ich nie wezmą...
Jedna osoba usilnie twierdzi, że jak już będzie na stocku to nie będzie mogła nigdzie indziej wykorzystać swojego wizerunku w przyszłości w innych miejscach, mediach itd... (nie wiem jak działa tutaj prawo wyłączności, ale raczej chyba nie wstecz, skoro teraz nie ma z nikim podpisanej umowy o wyłączność na wizerunek to raczej nikt się nie będzie czepiał za 10 lat jak zagra w 4tysięcznym "M jak miłość"...).
Część ludzi myśli, że zdjęcia robi się dla ćwiczenia warsztatu, marnowania czasu, baterii i kilowatów po to by "modelka" dostała fajne fotki, jakich sobie nie zrobi komórką przed lustrem i nie chce nawet by były one w prywatnym portfolio.
Do tego umowy z agencjami są tak napisane, że (jak każda inna dłuższa umowa...) trochę odstraszają Dlatego zrezygnowałam z namawiania ludzi na siłę, może jak zacznę więcej na tym zarabiać to zaproponuję takie stawki, że zaczną się zgadzać
...opisuję oczywiście swoją sytuację, może ja trafiam na dziwnych ludzi... u innych może być inaczej