Fotografia noworodków
#21
Claraveritas gratulacje.Jakby co to wymyśliłem sposób na czkawkę,wprawdzie nie żeby przeszła ale bobas przestaje płakaćIcon_wink
Odpowiedz
#22
Historie o lampie błyskowej przypominają mi te o telefonach komórkowych uszkadzających mózgSmile Ja fotografuje dzieciaki od trzech lat, w 90 % doświetlam lampą (odbite od parasolki i na najmniejszej mocy ale nie ze względów zdrowotnych tylko estetycznychSmile, niestety nie w kazdych warunkach i nie o kazdej porze mamy do dyspozycji swiatło dzienne, nie mowiac juz, ze dzięki flashom mozna uzyskac jeszcze nieco dekoracyjnych efektów - a nie chodzi o to, zeby zdjecia byly, tylko zeby byly fajneIcon_wink
wydaje mi się, że godzinna sesja raz na jakis czas nie ma mozliwosci zrobic dziecku krzywdy, podobnie jak kilkuminutowa rozmowa telefonem komórkowymIcon_wink obawiac się mogą raczej ci, którzy dzien w dzien długimi godzinami narazeni są na promieniowanie.. a co do komfortu dziecka i tego, ze lampa moze je razic - nie walic pełną mocąIcon_wink prosteIcon_wink
Odpowiedz
#23
Tak samo nie widzę problemu przy fotach w świetle zastanym + użycie lampy systemowej jako światła wypełniającego cienie, błyska wtedy światłem o sile równej zastanemu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości