Tak podejrzewalem. Efekt "zachodowego" zdjecia zinterpretowal jako blad wynikajacy z uzycia lampy blyskowej na aparacie i spadku energii swiatla z lampy na kwadrat odleglosci. Jednym slowem potraktowal Cie jak laika, jakich sie widzi wieczorami pstrykajacych odlegle zabytki, blyskajacych bez potrzeby fleszami i uzyskujacych jasny pierwszy plan i ciemne tlo. Moze sie tak zasugerowal tym sunrisem zamiast sunsetu i go znioslo na inspektorskie manowce?
Tez mi sie travel kojarzy nie tylko z sama czynnoscia podrozowania, ale co agencja to obyczaj.
Tez mi sie travel kojarzy nie tylko z sama czynnoscia podrozowania, ale co agencja to obyczaj.