2008-07-05, 11:05:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2008-07-05, 11:14:14 {2} przez robgr85.)
Gdańszczanin napisał(a):Witam, będę niebawem fotografował wnętrza, stare domy, komnaty zamkowe. W związku z tym zastanawiam się nad sposobem doświetlenia wnętrza. Nie chcę doświetlać lampami błyskowymi. Zastanawiam się czy dla moich potrzeb nie wystarczy prosty zestaw parasolka i żarówki energooszczędne dające widmo światła słonecznego.
np
http://fripers.pl/product_info.php/info/..._250W.html
proszę o radę
zdecydowanie za słabe będą takie żarówki - flash to lepsze wyjście. Ta żarówka ma 23W. Potrzebowałbyś ich kilkadziesiąt.
Ja widzę trzy rozwiązania:
- dwa lub trzy statywy z dużymi parasolkami (białe półprzeźroczyste, nie srebrne, 110cm) i głowicami studyjnymi (jak ktoś już wyżej pisał np 1000Ws - mi się wydaje że mogłoby starczyć 400Ws - wszystko zależy od wielkości pomieszczenia i ISO jakie wybierzesz) na pełną parę,
- statyw i długa ekspozycja wykorzystująca światło zastane,
- subtelny (naprawdę delikatny!) hdr,
Cytat:Może niepotrzebnie pisałem o komnacie zamkowej bo komnata jest wielka ciemna i wysoka a to mogło zaciemnić problem nad którym się zastanawiam. Głównie chodzi mi o sytuację gdy fotografuję pokój, sypialnię, kuchnię itp. Używam obiektywu szerokokątnego tak, że odległości między ciemnymi kątami i cieniami nie są duże. Generalnie jestem zwolennikiem fotografowania w świetle zastanym ( cienie dodają dramaturgii zdjęciu ) ale w tym przypadku jest wymóg doświetlania kątów. Chodzi jednak tylko o to aby musnąć kąt światłem odbitym tak aby wydobywając go z mroku i uszczegóławiając go był jednak wyraźnie drugoplanowy. I żeby dla oglądającego zdjęcie było wrażenie że światło dzienne jest dominujące.
tu chyba wystarczy zwykła biała parasolka półprzeźroczysta z mocnym flashem np 580EX. Przydałby się statyw 3m. Musisz pamiętać aby tylko zredukować cienie (tak aby były na przykład o -1eV w stosunku do planu). Jak je całkowicie usuniesz to może to nienaturalnie wyglądać.
Pozdrawiam