Czy pierścienie pośrednie mogą zastąpić obiektyw macro?
#1
Czy pierscienie posrednie moga zastapic obiektyw macro?
Rozumiem ze wszelkie soczewki sa do niczego ale jak maja sie pierscienie do macro? Oczywiscie priorytetem jest jakosc zdjec.
Odpowiedz
#2
Też podłączam się do pytania, bo zastanawiałem się nad kupnem pierścieni Kenko, z tego co wiem to jest tylko kwestia łapania ostrości z bliższej odległości (gdyż odsuwamy obiektyw od matrycy, czy też lustra), ale jeśli ktoś miał do czynienia z nimi na żywo, to chętnie poczytam opinie, bo są one rzeczywiście dużo tanśze. W sumie widziałem kiedyś zestawienie 70-200 f 2,8L i wyglądało to całkiem nieźle, tylko że były to malutkie zdjęcia więc co do jakości nie mogę się wypowiedzieć.
Odpowiedz
#3
ja czasem dla zabawy brałem inny obiektyw - odwracalem i tak złączonymi 2 szkłami trzaskalem foty - jak bym chciał pojść w macro pomyślałbym o mieszku...
Odpowiedz
#4
Jeżeli przesłonę masz elektroniczną, to musisz mieć taki pierścień, który przeniesie Ci dane pomiędzy obiektywem a aparatem.
Jeżeli nie masz tej opcji, to albo mieszek (świetna sprawa i bardzo duża elastyczność) albo obiektyw. Przy obiektywie wiesz jakie masz światło i głębię. Przy mieszku i pierścieniach - im bardziej przegniesz, tym bardziej utniesz i głębię i światło.
Pierścienie poza tym możesz łączyć...
Z mieszkiem... nie wiem czy produkują dla Twojego sprzętu.
Jeżeli nie, to zawsze można pokombinować z redukcją.
Warto też dodać, że dla mało wymagających istnieją soczewki nakręcane na obiektyw lecz to naprawdę mała jakość i duże zniekształcenia.
Odpowiedz
#5
Pierścienie pośrednie zawsze są tańszą alternatywą (w stosunku do makro obiektywu) i bardziej poręczne niż mieszek. Można je podłączyć np do ww obiektywu, którego być może z czasem się dorobisz, dzięki czemu będziesz miał jeszcze większą skalę odwzorowaniaSmile
Odpowiedz
#6
Używałem soczewek i pierścieni. Soczewki dokupione do obiektywu Canona, a pierścienie do puszki Minolty. Wiadomym jest, że pierścienie nie wnoszą takich zniekształceń jak soczewki, ale powiem szczerze - nigdy nie miałem z tego powodu problemów przy akceptacji zdjęć robionych z jednym dodatkowym elementem. Różnice ,- moim oczywiście zdaniem-, są bardzo subtelne.
Natomiast bezdyskusyjną zaletą pierścieni jest możliwość podpinania różnych obiektywów,
(w obrębie systemu) bez względu na średnicę filtrów. Słowem - inwestycja jednorazowa, a podepniesz każde szkiełko, nawet te które kupisz w przyszłości.
Nakręcane soczewki nie dają takiego komfortu.
Jeszcze jedno : soczewki i pierścienie dostępne sa zazwyczaj w zestawach, któtre można dowolnie konfigurować, i o ile przy pierścieniach tracisz światło i głębię ostrości, to przy nakręcaniu kolejnych soczewek jakość spada katastrofalnie (!)
Odpowiedz
#7
Wuja napisał(a):Czy pierscienie posrednie moga zastapic obiektyw macro?
Rozumiem ze wszelkie soczewki sa do niczego ale jak maja sie pierscienie do macro? Oczywiscie priorytetem jest jakosc zdjec.

Fakt soczewki - odpuść sobie.

Pierścienie? W czym są słabsze od obiektywu typu macro? Otuż podłączając obiektyw przez te pierścienie tracisz możliwość ostrzenia na obiekty w dalekiej oddali (tzw. 'ostrzenie na nieśkończoność').

Jakość końcowa zależy też chyba od obiektywu do jakiego podepniesz pierścienie - inną jakość uzyskasz podłączając do kita a inną do eLki.

Pozdrawiam,
Robert
Odpowiedz
#8
Żadne pierścienie czy soczewki nie zastąpią obiektywów macro. Obiektywy macro są to specjalne konstrukcje, których budowa jest bardziej skomplikowana od zwykłych obiektywów. Ich namiastką, ale tylko namiastką może być obiektyw standardowy zamontowany do aparatu w pozycji retro przez specjalny adapter.
Na pewno do makrofotografii na poziomie stockowym nie nadają się zoomy montowane do aparatu z pierścieniami czy soczewkami macro.
Tanią alternatywą jest zwykły rosyjski Helios 50 mm z pierścieniami, na pewno da lepszą jakość zdjęć od nawet drogiego zooma.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#9
Ach odkopię! Wydaje mi się to dość ważne a może jako nowemu ujdzie mi to płazem Smile

Jerzy, czy mógłbyś poprzeć swoją tak stanowczą wypowiedź jakimiś przykładami?
Od lat stosuje się pierścienie pośrednie do makro (i mieszki makro gdy potrzebna jest większa skala odwzorowania) a ja nigdzie (w sieci, nie mam niestety znajomych profesjonalistów od makroIcon_sad ) nie natknąłem się na na jakąś falę narzekań na ten sposób.
Więc jeśli masz jakieś porównanie, w którym L -ka z pierścieniami wypada dużo gorzej niż helios odwrotnie przymocowany do aparatu, bardzo prosił bym o podzielenie się linkem Smile

Pozdrawiam Smile
Odpowiedz
#10
Miałem okazje podpiąć 70-200 2.8 IS USM do + extender 2x do pierścieni kenko (wszystkich 3 na raz). Skala odwzorowania przy 400mm nie byla oszalamiająca a jakość, niestety zdjęcie ogladalem tylko na ekraniku aparatu ale subiektywnie wydawalo sie ze moj 100/2.8 macro zrobil ladniejsze rozmycie tla na tym samym obiekcie (tylko ekran aparatu). Ale co da sie zauwazyc na pewno... strasznie ciezkie, ma pół metra, niewygodne, w zyciu nie wyostrzysz z reki.

Ja czasem używam kenko z 100/2.8 i chcialo by się wiecej skali odwzorowania. Przy 3 pierścieniach nie ma co myśleć o ostrzeniu z reki, nawet 2 pierscienie to juz za dużo. Pozostaje statyw i cierpliwość. Jakość ok, choć bądźmy szczerzy, przy 3 pierścieniach focus od kilku cm do nieskonczoności to jakieś 2cm i utraf tu ostroć bez life wiew z zoom. A jak chcesz max skale odwzorowania, do popisu zostaje pole manewru +-2mm. Jak pojawią sie owady pewnie kupie raynoxa 250 i zobacze jak będzie.

A tu przykład 3 pierścienie kenko, 100/2.8, statyw oczywiśćie. Każdy wie jaki to olbrzym z tej muszki.
http://www.digart.pl/praca/2505582/Muszka_owocowka.html
Nie doszukujcie sie szczegółów - giną przy konwersji z 10mp na 0,48mp Icon_wink. Ciekawe czy lepiej bedzie z raynoxem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości